Mój pierwszy Thorens

Kosmiczne talerze z ramionami
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
dale
Posty: 2777
Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
Gramofon: Adam- full custom :)
Lokalizacja: Lublin

Re: Mój pierwszy Thorens

#76

Post autor: dale »

pavlos pisze:
13 cze 2025, 13:31
super-patent z silnikiem zasilanym bezpośrednio z sieci, odpada elektronika zasilaczy, stabilizatorów, kwarców, czujników, stroboskopów itd, obroty synchronizowane z 50Hz z gniazdka, nie wiem, czy w tanim warsztacie elektronicznym jesteśmy w stanie wygenerować tak dokładną częstotliwość...
Tak, pod warunkiem że mamy te 50 Hz - a norma mówi o przedziale 47-52 Hz, o tym co wpływa na stabilność sieci, można poczytać w internecie. No, ale tego nikt nie zauważa, bo przecież to Thorens :) i nie wypada nawet takich tematów poruszać na tym forum :)

Gratuluję zmiany :) Faktycznie lubisz skrajności - Denony potrafią być mocno rozbudowane o elektronikę :) Fajny egzemplarz Ci się trafił, zazdrościł bym - ale poszedł w dobre ręce.
Awatar użytkownika
pavlos
Posty: 538
Rejestracja: 16 wrz 2024, 22:35
Gramofon: Denon DP-1300M
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój pierwszy Thorens

#77

Post autor: pavlos »

Dzięki dale. Nie nazwałbym tego konkretnie Denona zupełnie przeciwną skrajnością to Thorensa. Denon także nie ma żadnej związanej z pozycją ramienia i napędem automatyki, jest full-manual. W odróżnieniu od DP-57L i 59L (57L był moim wyborem, gdy jechałem do Pawelca), ramię nie ma elektronicznego dampingu.
Dla mnie - same zalety.

A napęd? Jeśli nie paskowy, to bezpośredni. Patrz powyżej. Długo się nad tym zastanawiałem. Rozważałem pomiędzy nowym i starym. Z nowych - i jednocześnie w zasięgu cenowym - tak na prawdę liczą się Technics-y "tysiąc ileśtam" i Denon DP-3000NE. Ten drugi jednak dużo za wysoko, a Technics po prostu nie podoba mi się wizualnie, didżejskie konotacje zupełnie mi nie leżą. Cóż, taki akurat guścik. Jedynie rozważany był Technics SL-100.

Kolejne pytanie - gdzie ulokuję cztery tysi? W nowym czy używanym?
Kocham vintage i zastanawianie się nie trwało dłużej niż samo formułowanie pytania. Zaufany vintage. Za tą samą kasę można mieć po prostu więcej.

Jak wspominałem już, rozmowę z Pawelcem zacząłem od Victora QL-A7, właśnie ze względu na legendarny napęd TT-71. Zdaję sobie sprawę, że do wysterowania potrzebuje trochę elektroniki. Nie obawiałem się jednak (albo inaczej - wziąłem ryzyko na klatę :D ), wiedząc, że dostanę egzemplarz odpowiednio zweryfikowany i zabezpieczony. Aż tyle elektroniki i ...żadnej więcej.
Już u Pawelca w domu (można by rzec - "w świątyni" :pray: ) zmieniłem zdanie na model DP-1300M. Mimo, że był najdroższy z prezentowanych. Zrobiłem szpagat (finansowy, bo fizycznie mi ortopeda surowo zabronił) i wyjechałem z DP-1300M.
Cztery powody czemu nie DP-57L:
  • kontrola obrotów optyczna, nie magnetyczna (pasek pod talerzem - jak się rozmagnesuje/przemagnesuje, to nieodwracalnie)
  • full-manual (zapewnia minimum aktywności ruchowej i dużo więcej muzyki)
  • brak Q-damping - sorki, ale dla mnie to kolejne potencjalne miejsce kłopotów raczej
  • model młodszy o 20 lat (akurat tutaj mogłem sobie pozwolić na młodszy model :lol: bez kłopotliwych komplikacji życiowych)
Nie widzę powodów, dla których miałbym kiedykolwiek w przyszłości rozważać upgrade gramofonu. Każdą przyoraną kaskę wydam raczej na wincyj winyla, ewentualnie trochę wincyj wkładek.
Awatar użytkownika
dale
Posty: 2777
Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
Gramofon: Adam- full custom :)
Lokalizacja: Lublin

Re: Mój pierwszy Thorens

#78

Post autor: dale »

W pełni podzielam Twoje stanowisko w kwestii wyboru gramofonu. Sam bym z podobnym skończył, gdybym nie poszedł we własną konstrukcję. Pisząc o elektronice, miałem na myśli ogólnie markę. I po trosze napęd w Twoim. Ale bez robienia z tego zagadnienia :)

Gramofony od Pawła są pewne, warte każdej złotówki i nie dziwię się Twojej decyzji. Raz miałem przyjemność odwiedzić Jego gabinet i sprzęt zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Do tego stopnia byłem skołowany, tym co zobaczyłem, że w pewnym momencie zapytałem Pawła jak się mocuje wkładkę do jednego modelu, ten z pełna powaga odparł że nijak, bo to myjka do płyt.... :)
Awatar użytkownika
flytier
Posty: 83
Rejestracja: 20 lut 2024, 01:24

Re: Mój pierwszy Thorens

#79

Post autor: flytier »

Ja mam pytanie do @Piotr Welcz.
I jak wyszło polerowanie tego talerza?
Piotr Welcz
Posty: 58
Rejestracja: 26 lut 2025, 18:56

Re: Mój pierwszy Thorens

#80

Post autor: Piotr Welcz »

flytier pisze:
14 cze 2025, 21:00
Ja mam pytanie do @Piotr Welcz.
I jak wyszło polerowanie tego talerza?
:) Wiertarka jest wystarczająco duża i precyzyjna ale zamontowanie w niej 3 kg talerza bez osi okazało się bardzo trudne. Mam na myśli precyzyjny centryczny montaż. Z braku czasu utknąłem na tym etapie ale go nie zarzuciłem. Próbowałem ręcznie wypolerować pastami i nawet jakiś efekt jest ale obawiam się nierównomiernego polerowania jak w talerzu nr 1. Musi to być oparte o ruch obrotowy. Potrzebny mi jest uchwyt tokarski który pozwoli "złapać" talerz za wewnętrzny otwór. Pewnie wybiorę się do znajomego, który ma tokarkę i podejmę próbę polerowania. Jeśli będą jakieś wieści odezwę się w temacie. Tymczasem używam pierwszego talerza a drugi czeka :) Zbieram płyty i cieszę się odsłuchami :)
Thorens TD-320/TP16 MK IV/Yamaha MC-505
Ifi Audio Zen phono
Awatar użytkownika
pavlos
Posty: 538
Rejestracja: 16 wrz 2024, 22:35
Gramofon: Denon DP-1300M
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mój pierwszy Thorens

#81

Post autor: pavlos »

Piotr Welcz pisze:
26 cze 2025, 14:17
obawiam się nierównomiernego polerowania jak w talerzu nr 1. Musi to być oparte o ruch obrotowy. Potrzebny mi jest uchwyt tokarski który pozwoli "złapać" talerz za wewnętrzny otwór.
Dokładnie tą samą ścieżkę rozumowania przeszedłem. Ale do ślusarza już nie dotarłem.
Podjąłem także próbę wałka filcowego na wiertarce, żeby rant polerować pastą. Nierównomierność ręcznego docisku i prowadzenia dają efekty zerowe - niby się poleruje do połysku, ale po puszczeniu talerza w obrót - efekt kuli dyskotekowej...
Musi być idealnie centryczne zamocowanie talerza i równomierny docisk narzędzia polerującego, raczej ręcznie nie wystarczy....
Skończyło się na ręcznym polerowaniu. I tak jest o wiele ładniej niż gdy nabyłem - szaro-tłuste plamy.
Gramofon na sprzedaż, kolejnych prób nie podejmuję.
ODPOWIEDZ