Szczerze. Miałem się za to brać ale jak widziałem minę żony, idąc do warsztatu grzebać w gramofonie to zleciłem temat

Szczerze. Miałem się za to brać ale jak widziałem minę żony, idąc do warsztatu grzebać w gramofonie to zleciłem temat
Trzymam kciuki.Piotr Welcz pisze: ↑14 kwie 2025, 06:32. I będę tak długo tarł aż będzie lusterko. A co z tego wyjdzie to się okaże.
Zobaczymy jaki będzie efekt końcowypavlos pisze: ↑14 kwie 2025, 12:25Trzymam kciuki.Piotr Welcz pisze: ↑14 kwie 2025, 06:32. I będę tak długo tarł aż będzie lusterko. A co z tego wyjdzie to się okaże.
Nie zdziwiłbym się, gdyby ustawiła się do Ciebie kolejeczka do polerowania Thorensów![]()
Sam bym się ustawił...![]()
Dość niebezpiecznie brzmiPiotr Welcz pisze: ↑14 kwie 2025, 06:32Szczerze. Miałem się za to brać ale jak widziałem minę żony, idąc do warsztatu grzebać w gramofonie to zleciłem tematOddałem to w ręce faceta który zajmuje się detalingiem samochodów. Zrobił mi to za pomijalną kwotę. Niestety talerz nie jest zrobiony idealnie. Nieruchomy wygląda pięknie ale kiedy kręci się widać niedoskonałości. Mam zatem plan kupić drugi talerz i sam się tym zająć. Plan jest taki: Zakręcę talerz w jakieś dwa dyski lub listwy z drewna i dorobię oś. Ten etap jest decydujący musi być mega precyzyjnie. Potem wkręcę go w wiertarkę stołową o niskich obrotach i zorganizuje jakiś blacik na wysokości talerza do zainstalowania papieru ściernego a potem jakiejś tarczy polerskiej. I będę tak długo tarł aż będzie lusterko. A co z tego wyjdzie to się okaże.
Ostrożnie. To mogło by już zakrawać o wieśtuning
Nie ma za co
pavlos pisze: ↑17 kwie 2025, 16:33Wracając do polerowania brzegu talerza - najlepiej byłoby zamocowanie talerza na osi czegoś obrotowego, by potem czymś brzeg wypolerować..
Pomyślałem o zakładzie renowacji felg, pojechałem, pogadałem z facetem, ale mnie wysłał na drzewo. Przecież jakoś te felgi polerują, że potem się świecą, jak psu ...wiadomo co. Nie wiem, pewnie mu się nie chciało pieprzyć w detal, może bał się, że będę roszczeniowo grymasił?...
W każdym razie wiem, że wyzwaniem jest dokładnie centralne umocowanie, by oś obrotu była w osi geometrycznej talerza.
Następny trop idzie do ...wulkanizatora. A konkretnie do maszyny do wyważania kół. Tam jest taki stożek, na który zakłada się felgę z oponą do wyważenia. Wystarczyłoby zawieszenie na kilka minut i poszczenie w ruch obrotowy, by potem ścierką z pastą polerską, nawiniętą na kawałek listewki, dokończyć dzieła.
Zadziała?...
Bo już sprawdziłem, że podejście odwrotne, tj. zamocowanie wiertarki z kołem filcowym, a potem ręczne powolne obracanie talerza żeby filc polerował - nie działa. Tzn. działa, ale efekt nie jest równomierny, talerz przykłada się pod różnymi kątami, wychodzi kicha.