Remastery..jesteś za ..czy przeciw????

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
eenneell
Posty: 4157
Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
Lokalizacja: K-ków

Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????

#16

Post autor: eenneell »

vinylpiotrek pisze:Degradacja taśmy nie jest znowu takim znaczącym zjawiskiem, jak się nieraz uważa.
Prawda ;)
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#17

Post autor: vinylpiotrek »

Kto się bawi w taśmy, ten wie:P
Obrazek
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????

#18

Post autor: krolix »

Winters pisze:
Robert007Lenert pisze:Mozna wznowic material, bez zabiegow "upiekszajacych"
W przypadku starego materiału jest z tym trudno i poprawki są zazwyczaj konieczne, chyba że chcesz słuchać zniekszttałceń i dropoutów wynikających z naturalnej degradacji nośnika - taśmy. Mastering w przypadku płyt winylowych to przygotowanie lakierowej kopii z której później powstaje matryca i takie lakiery mają ograniczoną trwałość. Co innego w przypadku DMM.
Robert ma rację. Można płytę wydać tak, aby brzmiała maksymalnie podobnie do oryginalnego wydania a można też brzmienie "ulepszyć" i wtedy mamy to coś, co klasycznie nazywamy remasterem.

Co do procesu masteringu dla winylu, to już kiedyś o tym tu dyskutowaliśmy i chyba wszyscy wiemy, że ten proces obejmuje także etap w studiu, czyli np. zaczyna się jeszcze przed powstaniem master lacquer. :)
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#19

Post autor: Winters »

Od samego leżenia nie ma strasznych problemów, chociaż to wszystko zależy od rodzaju taśmy. Niektóre nie nadają się do niczego, bo zostały zniszczone w skutek nieodpowiedniego przechowywania albo rozmaitych głupich zabiegów. Tak czy inaczej - taśma magnetofonowa nie jest wieczna. Taśmy też giną i wtedy nie ma innego wyjścia jak zlokalizowanie kopii.

Na przykład oryginalna taśma matka od Kind of Blue ucierpiała w skutek próby "konserwacji" w latach 80. Mix mono pierwszego albumu Doorsów jest bardzo zaniedbany, bo ktoś coś spartaczył w latach 70.
krolix pisze:Robert ma rację. Można płytę wydać tak, aby brzmiała maksymalnie podobnie do oryginalnego wydania a można też brzmienie "ulepszyć" i wtedy mamy to coś, co klasycznie nazywamy remasterem.
Co? Jeżeli dla kogoś "remaster" to jest wersja poprawiona to nie wie o czym mówi. Remaster to ponowny mastering, ostateczna obróbka materiału przed tłoczeniem i koniec.

Poza tym, czasami oryginał brzmi marnie i zmiany są konieczne.
krolix pisze:Co do procesu masteringu dla winylu, to już kiedyś o tym tu dyskutowaliśmy i chyba wszyscy wiemy, że ten proces obejmuje także etap w studiu
W jakim studiu? Nagraniowym? Studio masteringu to coś innego niż nagraniowe. Oczywiście master można przygotować i tu i tam, potrzebna jest odpowiednia aparatura.

Na winylu można nagrać wszystko bez drastycznej obróbki studyjnej.
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#20

Post autor: Robert007Lenert »

Troszke sie mylisz Winters.
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????

#21

Post autor: krolix »

Winters pisze: Co? Jeżeli dla kogoś "remaster" to jest wersja poprawiona to nie wie o czym mówi. Remaster to ponowny mastering, ostateczna obróbka materiału przed tłoczeniem i koniec.
Ta, i dlatego jedne płyty to po prostu wznowienia a inne opisuje się jako remasterowane, z opisami jak usunięto szumy, sybilanty, poprawiono dynamikę itp. Wiadomo, że w obu przypadkach wykonywano zabiegi w studiu, jednak nie zawsze w dokładnie takim samym celu i zakresie :arrow: Poza tym, czasami oryginał brzmi marnie i zmiany są konieczne. (rzekomo)
krolix pisze: W jakim studiu? Nagraniowym? Studio masteringu to coś innego niż nagraniowe. Oczywiście master można przygotować i tu i tam, potrzebna jest odpowiednia aparatura.

Na winylu można nagrać wszystko bez drastycznej obróbki studyjnej.
Jasne, że można nagrać a płyta będzie brzmiała do bani, igła będzie skakać itd.
Każdy materiał przed tworzeniem master lacquer przechodzi specjalny mastering, znajdziesz sobie nawet odpowiednie info na ten temat na strnie tłoczni w Lodenicach.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2012, 23:34 przez krolix, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#22

Post autor: Robert007Lenert »

Mamy tutaj na forum fachowca plastyka...ciekawe co on by powiedzial na pomysl podkoloryzowania Guernicy – Pabla Picassa ?
Awatar użytkownika
Kocewicz
Posty: 739
Rejestracja: 25 lip 2012, 19:12
Lokalizacja: Zgierz
Kontakt:

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#23

Post autor: Kocewicz »

:D
Aż mi się przypomniał motyw z wycinaniem myśliwego z obrazu w "Vinci" ;) Świetne porównanie, Robercie.
Are you Shure?
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????

#24

Post autor: Winters »

krolix pisze: Ta, i dlatego jedne płyty to po prostu wznowienia a inne opisuje się jako remasterowane, z opisami jak usunięto szumy, sybilanty, poprawiono dynamikę itp.
To jest marketing. Co to ma do rzeczy?
W takim razie z czego wg Ciebie robi się "po prostu wznowienia"? Ze starych, zużytych matryc?

Czy zakładasz, że oryginalne wydanie zawsze będzie brzmiało lepiej niż oryginał?
krolix pisze: Jasne, że można nagrać a płyta będzie brzmiała do bani, igła będzie skakać itd.
Każdy materiał przed tworzeniem master lacquer przechodzi specjalny mastering, znajdziesz sobie nawet odpowiednie info na ten temat na strnie tłoczni w Lodenicach.
Przez drastyczną obróbkę miałem na myśli pracę PRZED masteringiem. Zarówno obróbka mająca na celu dopasowanie muzyki do formatu (wszelkie modulacje rowka, poziom itd.) jak i samo cięcie lakieru to jest mastering.
Robert007Lenert pisze: Troszke sie mylisz Winters
:clap:
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#25

Post autor: Robert007Lenert »

Re...czyli ponownie... a jak ponownie to znaczy, ze inaczej, bo po kiego ponownie tak samo? Teraz juz lapiesz o co mi chodzi?
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Remastery..jests za ..czy przeciw????

#26

Post autor: krolix »

Winters pisze:
krolix pisze: Ta, i dlatego jedne płyty to po prostu wznowienia a inne opisuje się jako remasterowane, z opisami jak usunięto szumy, sybilanty, poprawiono dynamikę itp.
To jest marketing. Co to ma do rzeczy?
W takim razie z czego wg Ciebie robi się "po prostu wznowienia"? Ze starych, zużytych matryc?
Zaczynamy się kręcić w kółko. Gdyby remastering oznaczał sam "neutralny" brzmieniowo proces technologiczny w celu możliwie wiernego odtworzenia oryginału nie byłoby tego tematu. Tymczasem temat powstał dlatego, iż remastery, o których tu mówimy brzmią inaczej od oryginalnych wydań. Dzieje się to celowo, bo ktoś miał wizję, że oryginał "szumiał", "nie brzmiał dostatecznie dynamicznie", "wokal był schowany" więc nowa edycja (rzekomo) wymaga poprawki.
Czy zakładasz, że oryginalne wydanie zawsze będzie brzmiało lepiej niż oryginał?
Brzmienie pierwszego wydania jest po prostu oryginalnym brzmieniem wydawnictwa i takie po prostu wolę, nie odmawiając oczywiście nikomu prawa, do odmiennych upodobań.
Przez drastyczną obróbkę miałem na myśli pracę PRZED masteringiem. Zarówno obróbka mająca na celu dopasowanie muzyki do formatu (wszelkie modulacje rowka, poziom itd.) jak i samo cięcie lakieru to jest mastering.
No to ja nie wiem, czemu znajomi wydający winyle przed wysłaniem materiału do produkcji dostają dwie wersje materiału do tłoczenia winylu i CD: http://www.gzcd.cz/vinyl-27/technical-h ... vinyl-541/
Awatar użytkownika
Robert007Lenert
Posty: 1521
Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
Kontakt:

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#27

Post autor: Robert007Lenert »

Potwierdzam ostatnie zdanie Krolixa...z autopsji... wykonywany zawod i doswiadczenia z tym zwiazane.
Awatar użytkownika
Winters
Posty: 2801
Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
Lokalizacja: prawie Łódź

Remastery..jests za ..czy przeciw????

#28

Post autor: Winters »

krolix pisze:Gdyby remastering oznaczał sam "neutralny" brzmieniowo proces technologiczny w celu możliwie wiernego odtworzenia oryginału nie byłoby tego tematu.
Dopisujesz do znaczenia tego słowa nowe treści, których tam nie powinno być. Remastering może być jak najbardziej neutralny i w pełni oddawać brzmienie zarejestrowane na taśmie matce. Ba, może być bardziej neutralny niż stare wydania.

Na dodatek w przypadku oryginalnych edycji często mamy do czynienia z wieloma wersjami pochodzącymi z różnych krajów. Jeżeli ktoś powie, że np. dodawanie echa, zmiana EQ, sztuczne ustereofonicznianie (głównie przez amerykańskie wytwórnie) było w zamyśle niejednego wykonawcy, w tym Beatli i Stonesów w latach 60. to bredzi. Co więcej, oryginalne mixy stereo wielu płyt z pierwszej połowy lat 60. powstawały bez wkładu muzyków, w sprawie masteringu również często nie mieli nic do powiedzenia, co zaznaczyłem wcześniej.
Robert007Lenert pisze:Re...czyli ponownie... a jak ponownie to znaczy, ze inaczej, bo po kiego ponownie tak samo? Teraz juz lapiesz o co mi chodzi?
Nie rozumiem, bo ponownie nie znaczy inaczej. Przynajmniej nie dla mnie.
Na dodatek "wznowienia" z, powiedzmy, 10 lat po premierze płyty to najczęściej remastery. Brzmią inaczej? Brzmią, bo mogli robić je inni ludzie, na innym sprzęcie. To nie jest tak, że jak robimy nowy mastering (co nieraz jest koniecznością) to wszystko poprawiamy na siłę, żeby było fajnie. Wszystko zależy od podejścia i oceny osoby wykonującej to zadanie.

Na stronie GZ podanej przez krolixa są tylko proste wskazówki przygotowania materiału źródłowego do tłoczenia i tam nie ma raczej żadnych drastycznych zmian, których nie mógł by wykonać inżynier mastera (np. wyciszenie infra- i ultradźwięków).

Oddzielne materiały na CD i LP mogą być wymagane, ale nie jest to przymus. Po pierwsze - ułatwia to pracę przy masteringu i CD oznacza format 16/44, podczas gdy na płycie winylowej rodzielczość pliku (jeżeli tłoczymy cyfrowo) nie ma znaczenia, bo i tak głowica nacinająca dostaje sygnał analogowy. Ważne tylko, żeby zapis był wolny od bardzo wysokich częstotliwości, bo może to doprowadzić do przegrzania rylca.
DIOMEDES KATO
Awatar użytkownika
matik7777
Posty: 90
Rejestracja: 20 mar 2010, 18:34
Lokalizacja: Gdynia

Re: Remastery..jesteś za ..czy przeciw????

#29

Post autor: matik7777 »

Powiem tyle: zależy jak remaster jest zrobiony.

Z reguły nie sięgam po te "zwykłe" remastery, bo zazwyczaj jest to zwyczajne przepuszczenie albumu przez radiowy procesor dźwięku (wg. mnie tak to przynajmniej brzmi). Najpewniej celem tego "żyłowania" dźwięku jest "dobre" brzmienie na bumboksach i innych tego typu słuchafonach. Przykładem może być wydana kilka miesięcy temu płyta MJ "Bad 25", z dodatkowym stuffem na 25-lecie. Mimo, że na płycie jak byk pisze "2012 Remaster" to nie zauważyłem zmiany od 2001. No po prostu kaszanka. Tylko na to spójrzcie:
Obrazek

Pozostawię to bez komentarza.

Co ciekawe, koncert wydany wraz z albumem jest zremasterowany bardzo dobrze. Co najważniejsze całkiem głośno, ale bez przesady.

Obrazek

Widać da się pogodzić jedno z drugim.

Inaczej sprawa się ma w przypadku wydań "audiofilskich" typu MFSL, Sony Mastersound i tak dalej. Tutaj zazwyczaj można liczyć na naprawdę dobry remastering. Ostatnio dostałem na święta płytę TOTO IV (Sony MasterSound). I naprawdę jest to sam miód. Słuchałem tej płyty kilkanaście razy i za każdym odkrywałem coś nowego. Polecam.

Jestem za masterami, ale tylko jeśli są porządnie zrobione.
about:blank
gLan anoNim
Posty: 6
Rejestracja: 30 kwie 2016, 02:24

Re: Remastery..jesteś za ..czy przeciw????

#30

Post autor: gLan anoNim »

Czy sluchal juz ktos "nowy remastering" z winyla Kult-Tata Kazika ? Ta plyta gra, jakby byla kopia nowego wydania CD. Zero analogowego brzmienia. Sam fakt produkcji winyla jeszcze nie swiadczy o tym, ze bedzie gral tak, jak te z poprzednich dekad.
Dla porownania LP Spalam sie Kazika wyd. Arstonu gra przesmacznie i wart jest kilku zer. Tu nie bylo komputerowej machlojki.

W moim odczuciu reedycje z cyfrowej epoki to ladnie opakowana tandeta, ktora zazwychaj niestety nie dosciga jakoscia wczesniejszych wydan. To jedno. Z drugiej strony kupowanie nowych albumow na winylu a nie na CD jest poniekad sluszne (tzn. jesli sie ma pecha, to nie - patrz Tata Kazika) jesli chce sie uniknac kompresji dynamicznej. Czy winyl albo CD graja dynamicznie lepiej czy gorzej od innego wydania dowiedziec sie mozna tu:
http://dr.loudness-war.info/
Ostatnio zmieniony 03 maja 2016, 14:59 przez gLan anoNim, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ