Zalezy co kto lubiloamesoile pisze:A tego Lennona ja do słuchania nie polecam

Zalezy co kto lubiloamesoile pisze:A tego Lennona ja do słuchania nie polecam
Własne zdanie własnym zdaniem, ale klasyfikacja gatunków muzyki jest dość jasna. Ja osobiście jestem na to bardzo uczulonyDarek pisze:Odnosnie Fleetwood Mac to do muzyki POP raczej bym tego nie sklasyfikowal, no ale kazdy ma wlasne zdanie
FaktWojtek pisze: ale klasyfikacja gatunków muzyki jest dość jasna
Oczywiście, że nie jest jasna!Wojtek pisze:Własne zdanie własnym zdaniem, ale klasyfikacja gatunków muzyki jest dość jasna. Ja osobiście jestem na to bardzo uczulonyDarek pisze:Odnosnie Fleetwood Mac to do muzyki POP raczej bym tego nie sklasyfikowal, no ale kazdy ma wlasne zdanie
Jakby się trzymać tylko tych głównych korzeni gatunkowych to pewnie nie byłoby łatwo, ale na szczęście jest tyle jasno zdefiniowanych podgatunków, że to naprawdę nie jest problem.loamesoile pisze:ale w zdecydowanej większości przypadków granice między gatunkami są rozmyte i niejasne.
To ty pisałeś że "gitara nie usprawiedliwia" Rumoursloamesoile pisze:Jak ktoś sobie zakoduje, że gitara = rock, a pop = Britney Spears, to przepraszam, ja nic na to nie poradzę, ale to nie jest prawda
Tak jak pisałem wcześniej.loamesoile pisze:Ja pojmuję pop dość szeroko
Nie zawsze jest jasna. Bardzo czesto bywa umowna.Wojtek pisze:Własne zdanie własnym zdaniem, ale klasyfikacja gatunków muzyki jest dość jasna. Ja osobiście jestem na to bardzo uczulonyDarek pisze:Odnosnie Fleetwood Mac to do muzyki POP raczej bym tego nie sklasyfikowal, no ale kazdy ma wlasne zdanie
Loamesoile po prostu stosuje "własne miary" i tyle
Właśnie te podgatunki zazwyczaj sprawiają najwięcej kłopotówWojtek pisze:Jakby się trzymać tylko tych głównych korzeni gatunkowych to pewnie nie byłoby łatwo, ale na szczęście jest tyle jasno zdefiniowanych podgatunków, że to naprawdę nie jest problem.loamesoile pisze:ale w zdecydowanej większości przypadków granice między gatunkami są rozmyte i niejasne.
Akurat nie. "The Wall" możesz podpiąć pod mainstream, a mainstream nie równa się muzyce pop. Muzyka pop wcale nie musi podpierać się hitami, bardzo często inkorporuje dokonania innych gatunków muzycznych, ale ma to coś chwytliwego, co jednak kwalifikuje się jako pop. I tak przy Fleetwood Mac mamy niezaprzeczalnie pewne wpływy muzyki rockowej, ale to nie jest rock - nie oszukujmy się. Melodie są ściśle popowe, brzmienie jest lekkie, radosne, gitary są łagodne, rytm odgrywa bardzo dużą rolę. Zestaw sobie ten album choćby z wspomnianym "The Wall" i rock się nie obroniPatrząc na nazywanie gatunku muzyki przez taki pryzmat można by spokojnie nawet "The Wall" PF podpiąć pod "szeroko-rozumiany" pop.
Nie pop rock, bo to byłby popularny czy popowy podgatunek rocka, ale pop/rock jako równorzędna mieszanka obuJednakże rozumiem teraz co miałeś na myśli, czyli że czasy Rumours Fleetwood Mac podciągamy pod tzw. pop rock. OK.
Ja się cieszę, że muzyka jest na tyle różnorodna i spójna, że można utworzyć całe drzewo gatunkowe i stylowe, z różnymi relacjami.loamesoile pisze:Jak mamy tylko rock, hip hop, jazz, pop, klasyczną i elektronikę to zazwyczaj nie ma tutaj wiele niedomówień
Piszesz tak jakby "mainstream" był osobnym gatunkiem muzycznymloamesoile pisze:Akurat nie. "The Wall" możesz podpiąć pod mainstream
Bzdura.loamesoile pisze:a mainstream nie równa się muzyce pop.
Sam Mick Fleetwood by tu chyba zrobił duże oczy, o Niedźwieckim itp. nie wspominając.loamesoile pisze:ale to nie jest rock - nie oszukujmy się.
"Pop rock" i "pop/rock" to jedno i to samo...loamesoile pisze:Nie pop rock, bo to byłby popularny czy popowy podgatunek rocka, ale pop/rock jako równorzędna mieszanka obu
Yyy... a "papier", czyli papierowa koperta singla, to nie okładka?JacK pisze:Ta ostatnia płytka z prezentowanych posiada jakąś okładkę, czy tylko papier ?