Hmm, Polskie Nagrania zaczęły tłoczyć płyty stereofoniczne w roku 1962 (a przynajmniej w katalogu z tego roku mam zagadkową reprodukcję okładki z olbrzymim napisem "STEREO" - niestety, nie wiem, co to za płyta, bo jeszcze wtedy nie wprowadzili prefiksu "S", albo nie wymienili wersji stereo w indeksie numerów; do tego B. Urbański w swojej książce "Gramofon stereofoniczny" również podaje rok 1962), a krajowy przemysł pierwszy gramofon stereo wyprodukował dopiero w 1964 albo 5 roku...Wojtek pisze:Wiesz co? Mam u siebie na półce kwadrofoniczne wydanie DSOTM Jugotonu (czyli Jugosławia). Jest to dla mnie płyta-zagadka, właśnie z tego powodu, że wydana na wschodzie
U nas z tego co wiem nie powstała żadna kwadrofoniczna płyta, ale wiem że chociażby czeska Pepita czy Hungaroton bawili się tą technologią i coś tam wypuścili (może na eksport?).
Bo pytanie: po kiego grzyba wydanie kwadrofoniczne w kraju, gdzie nie ma sprzętu potrzebnego do odtworzenia takiej płyty?
Jak dotąd nie znalazłem na to odpowiedziDotyczy to także wydania Amigi.
Tak czy siak, ja to wszystko traktuję jako ciekawostki. Nie zacznę nagle gloryfikować wschodnie wydania płyt
albo np. Polskie Nagrania i Polton zaczęły tłoczyć płyty kompaktowe w 1989, a wtedy jeszcze Diora, Radmor ani Fonica nie produkowały dyskofonów... (no dobra, w 1989 szansa na nabycie odtwarzacza płyt kompaktowych istniała, jak się miało odpowiednio dużo dewiz...)