Gramofon (a konkretnie ramię) to jedno, a wkładka (a konkretnie igła) to drugieblackholesun pisze:Ja akurat jestem zwolennikiem poglądu Roya Gandy na VTA i uważam, że na moim gramofonie regulacja VTA nie jest potrzebna - ja jej nie słyszę.

Zabawa z VTA nie ma wielkiego sensu przy wielu kombinacjach.
Oczywiście są tacy co twierdzą, że VTA ma zawsze mega znaczenie (nawet jeśli odstępstwo to milimetr

Dorzucam ich do bardzo wymownej grupy "niektórzy audiofile"
