Wydanie płyty, a jakość nagrania

Wszelkie tematy związane z płytami winylowymi
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#61

Post autor: Sindsoron »

arsen94gorlicki pisze:A czy nasze firmy wykorzystywały takie systemy ?
u nas to winyle praktycznie "ręcznie" tłoczyli ;p
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#62

Post autor: Krzyś »

arsen94gorlicki pisze:A czy nasze firmy wykorzystywały takie systemy ?
Ruscy tłoczyli (na początku lat 90-tych) winyle ze źródeł cyfrowych (te wszystkie półlegalne firmy wykorzystujące sprzęt Melodyi), ale te źródła cyfrowe to była z reguły płyta kompaktowa :morda:

Polskie Nagrania i owszem, zakupiły sprzęt cyfrowy warty milion dolarów, ale akurat komuna się waliła, zarząd "PN" zaczął robić grube przekręty, a sprzęt trafił do dwóch zaprzyjaźnionych (z kierownictwem PN) reżyserów dźwięku.
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Awatar użytkownika
JacK
Posty: 2472
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
Gramofon: Kuzma Stabi S
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#63

Post autor: JacK »

Wojtek pisze:
JacK pisze:MCA Master Series.
To był osobny label. MCA Master Series Records :) Z lat '80tych.
Co oznacza Digital? Po prostu, nagrywane cyfrowo. Potem z jednej taśmy szło to na winyl i na CD :)
Pamiętam jak swego czasu na płytach CD nanoszono znaczek DDD co miało określać cyfrowe nagranie , mastering oraz taki nośnik. Wszystko po to aby wykazać najlepszą jakość dźwięku. Po latach okazało się że te płyty brzmią kiepsko i wszyscy audiofile porządają tylko płyt ze znaczkiem AAD (Analog Analog Digital). Czyli zgodnie z tą wiedzą płyty winylowe MCA Master Series będą brzmieć słabo bo analogowa jest tylko sama płyta. Chyba kupie egzemplarz i wyrobie sobie jakiś pogląd na sprawe.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#64

Post autor: Wojtek »

Zgadza się JacK. W przypadku tych płyt na winylu to będzie to DDA :)
JacK pisze:Po latach okazało się że te płyty brzmią kiepsko i wszyscy audiofile porządają tylko płyt ze znaczkiem AAD (Analog Analog Digital).
Doprawdy? Hmm... Ja też lubię płyty AAD i jak mogę to je sobie kupuję (o dziwo w Empikach itd. nadal można dostać takie płyty, i to za grosze).
Myślę jednak, że upodobanie jest inne. Raczej nie chodzi o to, że z samego faktu DDD (lub ADD) coś jest gorsze. Chodzi chyba bardziej o rozczarowanie cyfrowymi remasterami, które zaczęły się ukazywać od początku lat 90tych.

Jak słucham płyt AAD to nie mogę powiedzieć bym się zachwycał ich jakością. Brzmią dobrze, ale bez rewelacji. Wersje winylowe je biją na głowę.
Ogółem nie dziwię się, że audiofile z 80's, którzy rzucili się na nowy format jakim był CD mogli poczuć się rozczarowani :)

Tak ja to rozumiem i takie są moje własne odczucia.

Aha, druga literka w kodzie SPARS oznacza proces miksowania, a nie masteringu. Od masteringu jest ostatnia literka :)
JacK pisze:Czyli zgodnie z tą wiedzą płyty winylowe MCA Master Series będą brzmieć słabo bo analogowa jest tylko sama płyta.
Pamiętaj, że to samo mamy dzisiaj przy nowych winylach.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
JacK
Posty: 2472
Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
Gramofon: Kuzma Stabi S
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#65

Post autor: JacK »

W moim rozumieniu co zresztą potwierdza słownik dostępny na hifi.pl kody SPARS zaklęte w literkach to kolejno :

- sposób rejestracji nagrania
- technikę wykonania miksowania/masteringu
- charakter rejestracji sygnału na nośniku

Czyli w przypadku płyt CD ostatnia literka będzie zawsze D.

To tak tylko dla porządku.

Natomiast masz racje rozczarowanie audiofili płytą CD po pierwszych zachwytach skończyło się dość szybko. Niektórzy jednak nie dali za wygraną i wystąpił u nich syndrom audiofila trzy płytowego który pokutuje do dziś. Dla niezorientowanych w temacie to ludzie mający na swojej półce dosłownie kilka lub kilkanaście płyt cd i sprzęt grający za kolosalne pieniądze który stale zmieniają na lepszy odsłuchując te swoje doskonałe płyty. Te referencyjne to z reguły właśnie oznaczone magicznym AAD ze stajni MFSL lub jeszcze lepiej ze stajni DCC w masteringu i z błogosławieństwem czcigodnego guru Hoffmana.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#66

Post autor: Wojtek »

hifi.pl mnie średnio obchodzi. Wolę zaufać wikipedii i innym źródłom twierdzącym to samo: http://en.wikipedia.org/wiki/SPARS_code
Zresztą, nie wiem czy wiesz, ale ostatnią fazą masteringu jest właśnie wytworzenie matrycy (analogowej bądź cyfrowej), stąd wszystko się zgadza :)
To tak dla ścisłości, bo ogółem chodzi o to samo (ostatnia A = winyl/taśma, ostatnia D = jakiś cyfrowy nośnik)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
arsen94gorlicki
Posty: 53
Rejestracja: 08 maja 2011, 14:53

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#67

Post autor: arsen94gorlicki »

Słuchajcie , a co powiecie o tym wydaniu ? Przecież DMM to musi być Direct Metal Mastered, a nie naprzykład dzień miesiąc minuta . http://www.discogs.com/Joy-Division-Unk ... ase/449288 Zresztą jak ja słuchałem tego wydania to rzeczywiście świetnie brzmiało szczególnie ostatni numer.
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#68

Post autor: Wojtek »

Ja nie jestem fanem DMM, ale też nie słyszałem żeby w naszych tłoczniach ta technologia była dostępna :) Przypadek?
Może znajdziesz jeszcze jakieś przykłady płyt "DMM" z Tonpressu :P
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#70

Post autor: Wojtek »

Ciekawostka. Może faktycznie w drugiej połowie lat '80tych Tonpress tłoczył w technologii DMM :)
Oficjalnego potwierdzenia tej informacji jednak trudno będzie znaleźć. Ino domysły.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#71

Post autor: Krzyś »

Wojtek pisze:Ciekawostka. Może faktycznie w drugiej połowie lat '80tych Tonpress tłoczył w technologii DMM :)
Oficjalnego potwierdzenia tej informacji jednak trudno będzie znaleźć. Ino domysły.
A czy czasem te numery matrycowe to nie są numery matrycowe ruskiej Mełodii? C jak CTEREO, 9 jak "inne", 0 jak 12", 26xxx jak "płyta wytłoczona w 1988 r."? (sprawdzałem z tej listy TSA i tą pierwszą płytę)
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#72

Post autor: Wojtek »

Też słyszałem, że niektóre wydania Tonpressu są jednakowe z Melodiami. Może to u ruskich tworzono matryce?
Szczerze mówiąc to tam bym prędzej szukał DMM niż u nas :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
arsen94gorlicki
Posty: 53
Rejestracja: 08 maja 2011, 14:53

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#73

Post autor: arsen94gorlicki »

Owszem płyty tłoczono w ZSRR , ale powiedzcie mi dlaczego u nas jednak nie mogło być takich wydań nie wliczając uwarunkowań historycznych ?
Tak wogóle to z czego tłoczono licencyjne płyty ? Firmy przesyłały naszym firmom oryginalne taśmy ? Bo znam taki przypadek wydania kwadrofonicznego Amigi DSOTM Pink Floyd?
Wiecie co ? Otóż wyobraźcie sobie ze niemiecki oddział EMI wysłał do tłoczni Amigi w Babelsbergu pod Berlinem oryginalne kwadrofoniczne miksy !
Czy tak było z naszymi firmami i firmami z pozostałych " bratnich krajów " ?
Wiem to z tej strony http://www.pinkfloydarchives.com/DGDRLP.htm
Awatar użytkownika
Krzyś
Posty: 467
Rejestracja: 23 kwie 2010, 21:52

Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania

#74

Post autor: Krzyś »

arsen94gorlicki pisze:Owszem płyty tłoczono w ZSRR , ale powiedzcie mi dlaczego u nas jednak nie mogło być takich wydań nie wliczając uwarunkowań historycznych ?
Bo żadna z polskich tłoczni nie zakupiła licencji/urządzeń do masteringu DMM?
arsen94gorlicki pisze: Tak wogóle to z czego tłoczono licencyjne płyty ? Firmy przesyłały naszym firmom oryginalne taśmy?
oryginalne taśmy to nie sądzę, bo w przypadku niektórych płyt nawet MFSL-e nie mieli oryginału, a wysyłanie oryginalnej taśmy gdzieś do Sojuza nie wydaje mi się dobrym pomysłem... podejrzewam że demoludy dostawały kopie 2 albo 3 generacji

a co do DMM to odnoszę wrażenie, że nie wiesz o co chodzi (: więc chodzi o to:
normalnie w procesie produkcji płyty gramofonowej rowki nacina się na płycie decelitowej (w warstewce lakieru), którą się potem posrebrza i przy pomocy elektropowlekania nanosi grubą warstwę jakiegoś metalu; potem - gdy ta warstwa ma grubość 1-2 mm - oddziela się ją od płyty decelitowej (wskutek czego płyta decelitowa ulega zniszczeniu), a następnie z takiego "negatywu" wytwarza się metalową płytę-matkę; z metalowej płyty-matki przy pomocy elektropowlekania tworzy się matryce (znowu negatywowe) do tłoczenia płyt

DMM polega na tym, że zamiast nacinać płytę decelitową, nacina się od razu twardą płytę-matkę, z której można robić matryce do tłoczenia (zalety: 2 kroki zamiast 3, nacinamy od razu twardą płytę, a nie płytę lakierową, wady: w DMM rylec nacinający jest prostopadły, natomiast w przypadku tradycyjnych płyt jest odchylony o ok. 20 stopni)
warm regards,
Krzysztof Kaspruk

Gramofon: Sharp RP-107/117 x3, Sharp Optonica RP-114, Lenco L75, Technics SL-BL3
Wkładka: Stanton L720EE (T4P), Stanton 500v3
Wieża: Sony
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Wydanie płyty, a jakość nagrania

#75

Post autor: Wojtek »

Zgadzam się z Krzysiem. Proces DMM powstał na bazie procesu tłoczenia płyt kompaktowych :)
arsen94gorlicki pisze: Bo znam taki przypadek wydania kwadrofonicznego Amigi DSOTM Pink Floyd?
Ten przypadek akurat niczego nie potwierdza :)

Tak jak napisał Krzyś, w takim wypadku wydawania na licencji wytwórnie dostawały kopie. Albo pod postacią taśmy albo pod postacią kopii płyty-matki, na której podstawie tworzyli własną matrycę :)
arsen94gorlicki pisze:Wiecie co ? Otóż wyobraźcie sobie ze niemiecki oddział EMI wysłał do tłoczni Amigi w Babelsbergu pod Berlinem oryginalne kwadrofoniczne miksy !
Czy tak było z naszymi firmami i firmami z pozostałych " bratnich krajów " ?
Wiesz co? Mam u siebie na półce kwadrofoniczne wydanie DSOTM Jugotonu (czyli Jugosławia). Jest to dla mnie płyta-zagadka, właśnie z tego powodu, że wydana na wschodzie :)

U nas z tego co wiem nie powstała żadna kwadrofoniczna płyta, ale wiem że chociażby czeska Pepita czy Hungaroton bawili się tą technologią i coś tam wypuścili (może na eksport?).

Bo pytanie: po kiego grzyba wydanie kwadrofoniczne w kraju, gdzie nie ma sprzętu potrzebnego do odtworzenia takiej płyty?
Jak dotąd nie znalazłem na to odpowiedzi :) Dotyczy to także wydania Amigi.

Tak czy siak, ja to wszystko traktuję jako ciekawostki. Nie zacznę nagle gloryfikować wschodnie wydania płyt :)
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
ODPOWIEDZ