Oczywiście Wojtku. Mechanika jest przesmarowana - nic się już nie zacina.
Przy ręcznym popchnięciu talerza zapala się normalnie już kontrolka obrotów
i po położeniu ramienia wewnątrz płyty powraca ono poprawnie.
Wraz z podniesieniem i opuszczeniem.
Wyjąłem cały mechanizm, obejrzałem starając się zrozumieć jak działa,
przesmarowałem lekko olejem wazelinowym, sprawdziłem czy coś nie haczy,
bardzo delikatnie (pewnie ułamki milimetra) odgiąłem prowadnicę napędu ramienia do góry,
żeby pracowała delikatniej, bo
naprawdę minimalnie ocierała o korpus mechanizmu.
Usterkę automatyki (ułamany element) znalazłem i naprawiłem. Jest ok.
Nie wiem jak się nazywa "sztyft" który bezpośrednio podnosi ramie,
ale on też został przesmarowany - starego, gęstszego niż olej smaru nie usunąłem,
ale rozrzedziłem go nieco dając kroplę wspomnianego oleju.
Wszystkie czynności oczywiście przy zdjętej igle, a na początku również wkładce i przeciwwadze.
Zastanawia mnie fakt, że kiedy dostałem tego Duala
silnik kręcił się poprawnie na 33 i 45 obrotów. Nie działała tylko automatyka...
Teraz jest odwrotnie...
Do serwisu mam około 60km w jedną stronę...
Autko na benzynę - to lekko pięć dych plus stówa zł za
słowa : "Dzień dobry, przyniosłem gramofon do naprawy"...
Kolejne pięć dych na paliwo przy odbiorze...
Ech...
Miernik mam...potrafię go obsłużyć na zasadzie "Kali nie być elektronik"...
Potrzebuję więc jakiegoś światełka w tunelu...
