
Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
- kinky
- Posty: 4427
- Rejestracja: 24 cze 2021, 19:48
- Gramofon: Philips 5877
- Lokalizacja: Konin
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Sprzęt już u mnie, od jutra zabawa 

Philips 5877 - [MiBoxS-Fiio D03] - Tensai TA-2045 - Dali 104
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
- wydra
- Posty: 1505
- Rejestracja: 01 sty 2015, 19:32
- Gramofon: Lenco L236
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
No to czekam na parę słów:)
Analog:
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
-
- Posty: 473
- Rejestracja: 18 kwie 2019, 07:04
- Lokalizacja: Jastrzębie - Zdrój
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Na wstępie bardzo dziękuję autorowi projektu za udostępnienie egzemplarza do testów. Od momentu otwarcia paczki Bufon wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Masywna obudowa, świetny wygląd, który od razu przypadł mi do gustu. Bardzo dobrze przemyślane rozlokowanie wejść i wyjść. Pre stoi stabilnie nic się nie koleboce. Miałem trochę mieszane uczucia co do zasilacza ale moje obawy okazały się bezpodstawne.
Odnośnie technikaliów
Gramofon: Technics SL-1600MK2
Mój obecny Pre: Jaculkowy Dyskretniok ustawienia, których używam obecnie:
MM: rezystancja: 47k, pojemność: 100pF
MC: rezystancja: 100R
Wzmocnienie MM: 42dB, MC: 61dB
Testowane wkładki MM: AT540ML, AT150MLX, Shure V15-VMR, Shure V15 III, Nagaoka MP110
Testowane wkładki MC: AT33PTG
Słuchawki: Pioneer SE-A 1000
Sekcję MM i MC w Buphono ustawiłem identycznie jak w moim Pre od Jaculka by mieć poziom odniesienia i pewne porównanie do testów.
Na pierwszy ogień poszedł Marvin Gaye - Whats Going On. Bardzo dobra separacja, kanałów bardzo dobra scena i głębia. Całe pasmo bardzo dobrze kontrolowane odniosłem także wrażenie że z bardzo lekkim rozjaśnieniem w górnych rejestrach przy niektórych utworach w porównaniu z Dyskretniokiem co jeszcze bardziej potęguje wrażenie większej głębi i poszerzenia sceny szczeglnie z Shure V15-MR oraz w AT150MLX. Wybrzmiewanie dzwonków i talerzy bardziej jednak podoba mi się w Dyskretnioku co nie znaczy, że tutaj jest złe - myślę że to bardziej kwestia gustu.
Muzyka elektroniczna (Mike Oldfield - Songs of Distant Earth) słychać bardzo dużo szczegółów i niuansów. Wszystko to sprawia, że płyta brzmi inaczej, można by powiedzieć, jak po remasteringu. Dyskretniok te niuanse i szczegóły podaje z większą dyskrecją, są tam ale nie tak wyeksponowane jak w Buphono. Może się to podobać. Następnym krokiem było sprawdzenie zejścia w okolice 35hz czyli najniższych rejestrów. Wrzuciłem zatem na talerz Allana Taylora ze stajni Stockfischa. Jest moc! Bez żadnego problemu czuć dźwięki poniżej 35hz kontrola basu na bardzo dobrym poziomie w połączeniu z bardzo dobrą średnicą i lekko rozjaśnioną górą wywiera wielkie wrażenie a głoś Allana pieczętuje to wszystko serwując efektowny opad szczeny co bardzo lubię. Michael Jackson - BAD cała płyta to mistrzostwo masteringu od pierwszych dźwięków słychać świetną dynamikę i kontrolę nad basem - klarowny przekaz z mięsem tak jak być powinno. Dire Straits - świetne brzmienie gitary, perkusji w połączeniu z wokalem Marka Knopflera czasami ma się wrażenie że Mark stoi przed nami np. w utworze once upon a time in the west do tego świetnie wyeksponowana linia basowa i bardzo dobrze brzmiące talerze - test zaliczony. Trzaśnięcie drzwiami w Lost for Words z albumu Division Bell - wzorowo. Czołówka Time z Dark Side of the Moon bardzo dobrze oddana - jest bardzo dobrze.
Wzmacniacz nie generuje żadnych przydźwięków, brumów czy innych niepożądanych dźwięków. Układ opóźniający włączanie sygnału jest świetny i nie powoduje trzasków w głośnikach podczas włączania Bufona, jedynie lekki brum pojawił się przy podłączeniu wkładki MC
Sekcja MC
Testy wkładek MM zajęły mi sporo czasu dlatego też w sekcję MC zdążyłem wpiąć tylko AT33PTG. Ten mały brum, którzy wszyscy opisują słychać u mnie tylko przy większych poziomach głośności. Nie będę się tutaj mocno rozpisywał bo dźwięk sekcji MC jest bardzo dobry. Czy można by coś jeszcze poprawić? Być może. Przy tych samych utworach AT33PTG pokazała bardzo realistyczny przekaz. Dało się odczuć bardziej otwarty dźwięk więcej powietrza i szeroką scenę rozciągającą się jeszcze bardziej na boki oraz bardzo dobrą rozdzielczość w porównaniu do odsłuchów MM też z bardzo lekkim podkolorowaniem góry pasma. W porównaniu do Dyskretnioka uważam, że można by w Buphono poprawić jeszcze nieco sekcję MC likwidując ten lekki brum co myślę też będzie miało dobry wpływ na resztę pasma.
Podsumowując
Charakterystyka brzmienia to bardzo szeroka scena, która rozciąga się na boki, fajna przestrzeń, wokale wysunięte do przodu, bardzo rozdzielcza góra i średnica. Bas odczuwalny z dobrą kontrolą i niskim zejściem. Odsłuchy na słuchawkach: Blue Öyster Cult - (Don’t Fear) The Reaper na słuchawkach brzmi fenomenalnie jest głębia panorama instrumentów z krowim dzwonkiem w tle hipnotyczny wokal. The Wall - Pink Floyd, Mike Oldfield - The Lake i cały album Amarok: towarzysząca głębia, bardzo dobrze oddane szczegóły szeroka scena.
W moim odczuciu zaryzykuję tutaj stwierdzenie, że obydwa urządzenia Dyskretniok i Buphono grają bardzo podobnie Buphono wyciąga z każdego materiału pewne smaczki w górnej części pasma, które w Dyskretnioku serwowane są w bardziej subtelny sposób. Być może to zasługa innych zastosowanych komponentów w torze audio - nie wiem. Co ciekawe zgrywając materiał testowy i montując jeden po drugim w jedną spójną całość w ślepym teście czy to na słuchawkach czy na kolumnach z trudnością byłem w stanie rozróżnić co obecnie gra, co świadczy o bardzo dobrej klasie obu przedwzmacniaczy. Dużym zaskoczeniem dla mnie jest jednak to, że pomimo zastosowania różnych koncepcji konstrukcyjnych, obaj koledzy osiągnęli niemal identyczne rezultaty brzmieniowe. To pokazuje, że w świecie audio nie ma jednej słusznej ścieżki – różne koncepcje, oparte na doświadczeniu i pomysłowości, mogą prowadzić do równie satysfakcjonującego dźwięku. Polecam wszystkim
Odnośnie technikaliów
Gramofon: Technics SL-1600MK2
Mój obecny Pre: Jaculkowy Dyskretniok ustawienia, których używam obecnie:
MM: rezystancja: 47k, pojemność: 100pF
MC: rezystancja: 100R
Wzmocnienie MM: 42dB, MC: 61dB
Testowane wkładki MM: AT540ML, AT150MLX, Shure V15-VMR, Shure V15 III, Nagaoka MP110
Testowane wkładki MC: AT33PTG
Słuchawki: Pioneer SE-A 1000
Sekcję MM i MC w Buphono ustawiłem identycznie jak w moim Pre od Jaculka by mieć poziom odniesienia i pewne porównanie do testów.
Na pierwszy ogień poszedł Marvin Gaye - Whats Going On. Bardzo dobra separacja, kanałów bardzo dobra scena i głębia. Całe pasmo bardzo dobrze kontrolowane odniosłem także wrażenie że z bardzo lekkim rozjaśnieniem w górnych rejestrach przy niektórych utworach w porównaniu z Dyskretniokiem co jeszcze bardziej potęguje wrażenie większej głębi i poszerzenia sceny szczeglnie z Shure V15-MR oraz w AT150MLX. Wybrzmiewanie dzwonków i talerzy bardziej jednak podoba mi się w Dyskretnioku co nie znaczy, że tutaj jest złe - myślę że to bardziej kwestia gustu.
Muzyka elektroniczna (Mike Oldfield - Songs of Distant Earth) słychać bardzo dużo szczegółów i niuansów. Wszystko to sprawia, że płyta brzmi inaczej, można by powiedzieć, jak po remasteringu. Dyskretniok te niuanse i szczegóły podaje z większą dyskrecją, są tam ale nie tak wyeksponowane jak w Buphono. Może się to podobać. Następnym krokiem było sprawdzenie zejścia w okolice 35hz czyli najniższych rejestrów. Wrzuciłem zatem na talerz Allana Taylora ze stajni Stockfischa. Jest moc! Bez żadnego problemu czuć dźwięki poniżej 35hz kontrola basu na bardzo dobrym poziomie w połączeniu z bardzo dobrą średnicą i lekko rozjaśnioną górą wywiera wielkie wrażenie a głoś Allana pieczętuje to wszystko serwując efektowny opad szczeny co bardzo lubię. Michael Jackson - BAD cała płyta to mistrzostwo masteringu od pierwszych dźwięków słychać świetną dynamikę i kontrolę nad basem - klarowny przekaz z mięsem tak jak być powinno. Dire Straits - świetne brzmienie gitary, perkusji w połączeniu z wokalem Marka Knopflera czasami ma się wrażenie że Mark stoi przed nami np. w utworze once upon a time in the west do tego świetnie wyeksponowana linia basowa i bardzo dobrze brzmiące talerze - test zaliczony. Trzaśnięcie drzwiami w Lost for Words z albumu Division Bell - wzorowo. Czołówka Time z Dark Side of the Moon bardzo dobrze oddana - jest bardzo dobrze.
Wzmacniacz nie generuje żadnych przydźwięków, brumów czy innych niepożądanych dźwięków. Układ opóźniający włączanie sygnału jest świetny i nie powoduje trzasków w głośnikach podczas włączania Bufona, jedynie lekki brum pojawił się przy podłączeniu wkładki MC
Sekcja MC
Testy wkładek MM zajęły mi sporo czasu dlatego też w sekcję MC zdążyłem wpiąć tylko AT33PTG. Ten mały brum, którzy wszyscy opisują słychać u mnie tylko przy większych poziomach głośności. Nie będę się tutaj mocno rozpisywał bo dźwięk sekcji MC jest bardzo dobry. Czy można by coś jeszcze poprawić? Być może. Przy tych samych utworach AT33PTG pokazała bardzo realistyczny przekaz. Dało się odczuć bardziej otwarty dźwięk więcej powietrza i szeroką scenę rozciągającą się jeszcze bardziej na boki oraz bardzo dobrą rozdzielczość w porównaniu do odsłuchów MM też z bardzo lekkim podkolorowaniem góry pasma. W porównaniu do Dyskretnioka uważam, że można by w Buphono poprawić jeszcze nieco sekcję MC likwidując ten lekki brum co myślę też będzie miało dobry wpływ na resztę pasma.
Podsumowując
Charakterystyka brzmienia to bardzo szeroka scena, która rozciąga się na boki, fajna przestrzeń, wokale wysunięte do przodu, bardzo rozdzielcza góra i średnica. Bas odczuwalny z dobrą kontrolą i niskim zejściem. Odsłuchy na słuchawkach: Blue Öyster Cult - (Don’t Fear) The Reaper na słuchawkach brzmi fenomenalnie jest głębia panorama instrumentów z krowim dzwonkiem w tle hipnotyczny wokal. The Wall - Pink Floyd, Mike Oldfield - The Lake i cały album Amarok: towarzysząca głębia, bardzo dobrze oddane szczegóły szeroka scena.
W moim odczuciu zaryzykuję tutaj stwierdzenie, że obydwa urządzenia Dyskretniok i Buphono grają bardzo podobnie Buphono wyciąga z każdego materiału pewne smaczki w górnej części pasma, które w Dyskretnioku serwowane są w bardziej subtelny sposób. Być może to zasługa innych zastosowanych komponentów w torze audio - nie wiem. Co ciekawe zgrywając materiał testowy i montując jeden po drugim w jedną spójną całość w ślepym teście czy to na słuchawkach czy na kolumnach z trudnością byłem w stanie rozróżnić co obecnie gra, co świadczy o bardzo dobrej klasie obu przedwzmacniaczy. Dużym zaskoczeniem dla mnie jest jednak to, że pomimo zastosowania różnych koncepcji konstrukcyjnych, obaj koledzy osiągnęli niemal identyczne rezultaty brzmieniowe. To pokazuje, że w świecie audio nie ma jednej słusznej ścieżki – różne koncepcje, oparte na doświadczeniu i pomysłowości, mogą prowadzić do równie satysfakcjonującego dźwięku. Polecam wszystkim
Technics SL-1610MK2, SL-1600MK2, AT33PTG, AT540ML, AT15S, AT150MLX, Signet TK7E, Shure V15V-MR, V15-III, EPC-300MC, EPC-207C, Denon DL-103, Ortofon Concorde 30, AKAI GX-635D, Denon PMA-1500R, Marantz PM7200, Jamo d590, MA Silver 6
- wydra
- Posty: 1505
- Rejestracja: 01 sty 2015, 19:32
- Gramofon: Lenco L236
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
No i jak tam zabawa?
Zic dziękuje bardzo za obszerna recenzje

Analog:
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
- pavlos
- Posty: 699
- Rejestracja: 16 wrz 2024, 22:35
- Gramofon: Denon DP-1300M
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Melduję, że Buphono2 aktualnie wypoczywa w paczkomacie po nadaniu przez kinky. Jutro sprzęt doleci do mnie, potwierdzę.
- wydra
- Posty: 1505
- Rejestracja: 01 sty 2015, 19:32
- Gramofon: Lenco L236
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Widze że testy dobiegły końca wiec urządzenie prześlij do mnie po zakończeniu twoich zmagań.
Analog:
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
- kinky
- Posty: 4427
- Rejestracja: 24 cze 2021, 19:48
- Gramofon: Philips 5877
- Lokalizacja: Konin
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Kolega pavlos już zameldował, bufonik w drodze na ostatnie testy.
Trochę żal było się rozstawać, przyznaję
Wymądrzać się nie będę, bo doświadczenie, zasób wkładek i igieł raczej na jakieś wielkie testowanie nie pozwala.
Przesłuchałem kilkanaście płyt, od jazzu, przez pop po cięższe brzmienia i w każdej kategorii Buphono2 spisywał się znakomicie, podnosząc doznania muzyczne na wyższy poziom. Szerzej, głębiej, bardziej szczegółowo niż to co mam na co dzień
Na pewno mogę się podpisać pod tym co napisał kolega zic10.
Dzięki za umożliwienie testowania, to była fajna przygoda!
Trochę żal było się rozstawać, przyznaję

Wymądrzać się nie będę, bo doświadczenie, zasób wkładek i igieł raczej na jakieś wielkie testowanie nie pozwala.
Przesłuchałem kilkanaście płyt, od jazzu, przez pop po cięższe brzmienia i w każdej kategorii Buphono2 spisywał się znakomicie, podnosząc doznania muzyczne na wyższy poziom. Szerzej, głębiej, bardziej szczegółowo niż to co mam na co dzień

Na pewno mogę się podpisać pod tym co napisał kolega zic10.
Dzięki za umożliwienie testowania, to była fajna przygoda!

Philips 5877 - [MiBoxS-Fiio D03] - Tensai TA-2045 - Dali 104
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
- pavlos
- Posty: 699
- Rejestracja: 16 wrz 2024, 22:35
- Gramofon: Denon DP-1300M
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Buphono2 dotarł, opakowany w folię jak na potop. Czyli porządnie.
Rozpakowany, obejrzany. Brak uszkodzeń.
Tylko zasilacz jakby zrobił dziurę w skarpecie, bo mu końcówki do kontaktu wystają przez dziurki w kartoniku. Urocze.
Pokrywa górna zdjęta, by rzucić okiem na ustawienia. Jak dla mnie - idealnie na MM. Gotowe, brak zmian.
Podłączony w tor. Włączony. Opóźnienie z audiofilskim kliknięciem załączenia. No miodzio.
Gra. Po prostu gra. Bo chodziło w tej chwili jedynie o sprawdzenie zerowe.
Blond Diana za milion dolarów słodziutko plumka...
Zestaw:
> Denon DP-1300M
> MM: Shure V15 IV + JICO VN-45HE (właśnie gra) oraz AT-VM740ML; MC: Denon DL-301 (nie mkII)
> interkonekt Mogami 2497 + RCA Neutrik
> iFi micro iPhono3 Black Label (bazowy) oraz Edwards Audio MM RIAA (poprzednik), w konkurencji do przedmiotu testów, czyli Byphono2
> interkonekt Neotech NEI 3002iii + RCA KACSA RP-201G
> Gryphon Callisto 2200
> kabliska Audioquest Bedrock
> Vienna Acoustic Beethoven, pierwsza wersja z początku wieku, modyfikowane zwrotnice
A teraz idę dalej słuchać, choć dzisiaj gorąco i gęsto, powietrze trzeba gryźć. Półki same się wypaczają.
Ciężko się delektować muzą, jak się człowiek lepi...
Za dni parę w tym temacie.

Rozpakowany, obejrzany. Brak uszkodzeń.
Tylko zasilacz jakby zrobił dziurę w skarpecie, bo mu końcówki do kontaktu wystają przez dziurki w kartoniku. Urocze.
Pokrywa górna zdjęta, by rzucić okiem na ustawienia. Jak dla mnie - idealnie na MM. Gotowe, brak zmian.
Podłączony w tor. Włączony. Opóźnienie z audiofilskim kliknięciem załączenia. No miodzio.
Gra. Po prostu gra. Bo chodziło w tej chwili jedynie o sprawdzenie zerowe.
Blond Diana za milion dolarów słodziutko plumka...
Zestaw:
> Denon DP-1300M
> MM: Shure V15 IV + JICO VN-45HE (właśnie gra) oraz AT-VM740ML; MC: Denon DL-301 (nie mkII)
> interkonekt Mogami 2497 + RCA Neutrik
> iFi micro iPhono3 Black Label (bazowy) oraz Edwards Audio MM RIAA (poprzednik), w konkurencji do przedmiotu testów, czyli Byphono2
> interkonekt Neotech NEI 3002iii + RCA KACSA RP-201G
> Gryphon Callisto 2200
> kabliska Audioquest Bedrock
> Vienna Acoustic Beethoven, pierwsza wersja z początku wieku, modyfikowane zwrotnice
A teraz idę dalej słuchać, choć dzisiaj gorąco i gęsto, powietrze trzeba gryźć. Półki same się wypaczają.
Ciężko się delektować muzą, jak się człowiek lepi...
Za dni parę w tym temacie.

- pavlos
- Posty: 699
- Rejestracja: 16 wrz 2024, 22:35
- Gramofon: Denon DP-1300M
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Dorzucę głos w dyskusji na temat ergonomii mikro przełączników.
Oczywistym jest, że dipswitche na płycie to najtańsze podejście. Wszelkie próby wystawienia pokręteł czy przełączników do bezpośredniego dostępu na obudowie to dodatkowe koszty.
Więc dipswitche na płycie: od góry czy od dołu? Bo jeśli od dołu, to można wyciąć otwory dla ułatwienia dostępu. Tak ma mój iPhono3. Od góry natomiast otwory to natychmiast kurz. Buphono2 ma łatwo odkręcaną górną ściankę obudowy. Można iść dalej i pomyśleć o jakiejś klapce, zasuwce itp, ale to znowu koszty. Najprościej to śrubki, a najtańszy upgrade to śrubki z motylkami albo innymi glówkami, co pozwoli łatwo i szybko śrubki odkręcić i zakręcić..
Jeśli ktoś nie wachluje wkładkami, to zagadnienie dla niego jest kompletnie nieistotne. Ustawia raz, zakręca, wstawia na miejsce i... zapomina o temacie. Do czasu wymiany wkładki na inną, oczywiście.
A jeśli ktoś chciałby łatwiej, to dla mnie lepsze jest podejście Buphono2. Bo z iPhono3 skończyło się u mnie tym, że na stałe leży do góry nogami...
Co widać na załączonym obrazku. Górne śrubki z Buphono2 są odkręcone i leżą w zamknięciu, żeby nie poginęły. Wkręcę po testach.
Rekomendacja dla konstruktora - śróbki odkręcanie palcami. A w wersji wypasionej - dwa komplety śróbek, takie jak teraz i drugi do odkręcania palcami. Niech klient zdecyduje.
Oczywistym jest, że dipswitche na płycie to najtańsze podejście. Wszelkie próby wystawienia pokręteł czy przełączników do bezpośredniego dostępu na obudowie to dodatkowe koszty.
Więc dipswitche na płycie: od góry czy od dołu? Bo jeśli od dołu, to można wyciąć otwory dla ułatwienia dostępu. Tak ma mój iPhono3. Od góry natomiast otwory to natychmiast kurz. Buphono2 ma łatwo odkręcaną górną ściankę obudowy. Można iść dalej i pomyśleć o jakiejś klapce, zasuwce itp, ale to znowu koszty. Najprościej to śrubki, a najtańszy upgrade to śrubki z motylkami albo innymi glówkami, co pozwoli łatwo i szybko śrubki odkręcić i zakręcić..
Jeśli ktoś nie wachluje wkładkami, to zagadnienie dla niego jest kompletnie nieistotne. Ustawia raz, zakręca, wstawia na miejsce i... zapomina o temacie. Do czasu wymiany wkładki na inną, oczywiście.
A jeśli ktoś chciałby łatwiej, to dla mnie lepsze jest podejście Buphono2. Bo z iPhono3 skończyło się u mnie tym, że na stałe leży do góry nogami...
Co widać na załączonym obrazku. Górne śrubki z Buphono2 są odkręcone i leżą w zamknięciu, żeby nie poginęły. Wkręcę po testach.
Rekomendacja dla konstruktora - śróbki odkręcanie palcami. A w wersji wypasionej - dwa komplety śróbek, takie jak teraz i drugi do odkręcania palcami. Niech klient zdecyduje.
- pavlos
- Posty: 699
- Rejestracja: 16 wrz 2024, 22:35
- Gramofon: Denon DP-1300M
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
NA POCZĄTEK…
Notatka nie powstała jednym ciągiem. Notowane po kilka zdań, dłuższe przerwy, powroty. Z poprawek jedynie drobne stylistyczne i literówki. Niejako dokumentuje moją podróż. A spędziłem z muzyką kilkadziesiąt godzin, czasami świadomie i w skupieniu, a czasami czysto relaksowo, by potem poszukać refleksji. Muzyka wszelaka.
Poniższe opisy są zgodnie z kolejnością testowania. Przełączałem i porównywałem preampy na kolejnych wkładkach.
Wkładka Shure V15 type IV z igłą JICO VN45HE
Ale bajecznie wkładka zagrała na materiale z epoki – węgierski PIRAMIS 2, 1978. W ogóle PEPITA chyba najlepiej w demoludach tłoczyła winyle.
Shure – w stosunku do wkładki AT – dodaje szczyptę finezji, elegancji i zaangażowania.
Buphono2 – obciążenie 47kOhm, 100pF, gain 42dB
Dobra dynamika, dźwięk tonalnie przesunięty ku średnicy, chociaż żadne szczegóły nie umykają. Brzmienie gęste, nasycone, lampowo-analogowe, lepkie i ciągnące się, w dobrym tego znaczeniu. Muzyka wchodzi, a ty chcesz więcej, robi się bardzo przyjemnie, myśli odrywają się od dźwięków i zatapiasz się. Niskie tony dobrze wypełnione, spójne, schodzą nisko, z jednocześnie dobrą kontrolą. Scena stereo szeroko rozpięta, źródła pozorne precyzyjne. Brak tej otoczki powietrznej i wybrzmienia, które prezentuje iPhono3. W porównaniu do iPhono3 mamy chylące się popołudnie, docieplone, barwy nieco mocniej dosaturowane i lekko ozłocone, szczegóły w wydłużonych cieniach jeszcze widać, ale trzeba ich szukać. Melody Gardot mnie uwiodła z Buphono2. Intymna i namacalna wręcz obecność. Iphono3 daje na twarz. Odziera z tajemniczości i ekscytacji poznawania i odkrywania. Tu Buphono2 wygrywa. Diana Krall już nie jest tak aksamitna – czysta i piękna, ale raczej jak ...złoto. Mniej jak kobieta. Na iPhono3 już całkiem oficjalnie – mamy Dianę jako nieskalany biznes z produktem w jakości 4K.
iFi micro iPhono3 Black Label – obciążenie 100pF, gain 36dB
Dobra dynamika. Brzmienie ustawione, by nic nie umknęło, z bardzo wyrównaną charakterystyką. Ale żadnej analityczności, natomiast kapitalna rozdzielczość, doszczegółowienie, wręcz eteryczne i zwiewne dopieszczenie. W porównaniu do Buphono2 prezentacja krystalicznie czysta, jak widoczek w słoneczne południe. Szczegóły w cieniach widoczne, chociaż nie przejmują roli wiodącej, są oczywiste i nie trzeba wcześniej wiedzieć czego tam szukać. Chłoniesz dźwięki z pełnym przeświadczeniem, że to najprawdziwsza prawda, że to już wszystko. Ale może jednak czegoś bym z Buphono2 tutaj dołożył? Tak. Nieco więcej ciała i intymności, których Buphono2 nie skąpi.
Wkładka AT-VM740ML
To wkładka grająca bardzo podobnie do Shure. Tak samo wysokiej jakości wysokie tony, szczegółowość, równo schodzący i kontrolowany bas, tonalnie bardzo wyrównana. Tak samo ułożona scena stereo. Minimalne braki w stosunku do Shure w dodefiniowaniu głosów i aury wokół dźwięków.
Ma także pewną sygnaturę w zakresie już wyższych tonów, jakby pik nierównomierności, ale tylko na niektórych płytach, zwłaszcza starszych.
Buphono2 – obciążenie 47kOhm, 100pF, gain 42dB
W większości mógłbym powtórzyć zapiski z etapu z wkładką Shure. W większości, nie w 100%. Różnice pomiędzy Buphono2 a iPhono3 i zależą od materiału. Otóż na Pink Floydach – AMLOR i The Division Bell w remasterach z 2016 – miałem krótkie momenty poczucia zbytniej zwalistości dźwięku z Buphono2. Niby kontrola jest, ale trochę się robi zbyt tłoczno. A może to kwestia wkładki? Shure to lepiej wyrównywał, nie rzuciło się na uszy w sposób tak oczywisty. Z kolei na współczesnych remiksach Marillionu Buphono2 zachował należytą kontrolę dając pełne i mięsiste brzmienie. I nie brakowało szczegółowości i wybrzmień w wysokościach, w porównaniu do iPhono3.
iFi micro iPhono3 Black Label – obciążenie 100pF, gain 36dB
Z iPhono3 są lepiej zachowane proporcje w natarciach uderzeń i gęstego, głośnego i rytmicznego grania. Nie ma przesytu. Na Pink Floydach zagrało mniej natarczywie niż Buphono2, tyle ile trzeba. Ale już na first-press-ach Parsonsów to iPhono3 znowu prezentował klasę w uprzestrzenniamniu dźwięku, bez odchudzania średnich i niskich zakresów.
Wkładka Denon DL-301, igła oryginalna
Już się wyrażałem pozytywnie na jej temat, nie będę się zanadto powtarzał – nienaganna neutralność i wyrównanie, urzeka szlachetnością i aurą, ciekawością muzyki, ilością niewymuszonych szczegółów, smaczków, po prostu lepsza mikrodynamika. Co nie dziwi specjalnie, w końcu lżejszy układ drgający MC. Jest różnica do poprzednich wkładek, ale nie jest to przewaga pod każdym względem. Shure ma swoje miejsce i zastosowanie. Ach, ten głos Melody na Shure z Buphono2…
Buphono2 – obciążenie 300Ohm, gain 61dB
Najpierw sprawdziłem, czy zaobserwowana na wkładkach MM różnica pomiędzy preampami w rozkładzie akcentów pomiędzy górą a wokalami i niższą średnicą powtarza się także na MC. Otóż – to już nie jest oczywiste. Może to dodatkowy stopień wzmocnienia dla MC w Buphono2 dopieszcza wyższą średnicę i wysokie? Nie, że jaśniej, tylko bardziej dopowiedziane, nie jakby więcej informacji, a raczej szybciej przyswajalne informacje. A może należałoby zapytać, co w torze MM powoduje to leciutkie wycofanie w stosunku do MC? Jak inaczej przebiega sygnał w MM i gdzie może być niepotrzebnie zeszlifowany? Ciekaw jestem opinii konstruktora.
iFi micro iPhono3 Black Label – obciążenie 330Ohm, gain 60dB
Dobrze mi znane brzmienie, przecież to podstawowe domowe wyposażenie. Pink Floyd - Relics, tłoczenie z epoki. I znowu nie mogę znaleźć specjalnie różnic. Ten sam mocny głęboki bas, wszystkie informacje w średnich i górnych rejestrach. IPhono3 prezentuje taką samą równowagę tonalną. Ale jednak muszę przyznać, że Buphono2 dowiózł coś jeszcze, czyli ten swój liryzm. Czy musi być wszystko i zawsze aż tak obiektywne? Buphono2 rulez.
I w zasadzie na koniec – ponownie test z Melody Gartot, z jej świetną składanką The Essential. Do tego nagraną, że tak powiem, z miłością. Najwyraźniej spec od masteringu zakochany bezgranicznie w artystce pieścił, pieścił, aż wypieścił majstersztyk.
IPhono3? No jest intymnie. Jest blisko. Jest ciepło. Co na to Buphono2? Jest aura. Jest magia. „Somewhere over the rainbow bluebirds fly.”. Chciałoby się dośpiewać „So do I”. Ostatnie tchnienie w trąbkę w ostatnich dźwiękach utworu – gęsia skórka…
ENCORE
Na zakończenie koncertu widownia długo nie ruszała się z miejsc. Bis! Bis! Więc przyszedł czas na encore. Ostatni akcent, z udziałem XLR. To znaczy porównanie RCA vs. XLR. Już tylko na wkładce Denona i tylko na Buphono2, bo takowych wyjść iPhono3 nie oferuje.
Czy jest sens? Bezwzględnie jest sens. Mój Denafrips z Gryphonem też jest połączony przez XLR, bo po RCA było chudsze granie. XLR gra pełną gębą. Wypasiony na soczystych trawach północnej Szkocji (gdziekolwiek w Chinach leży Szkocja). Różnica po stronie źródła.
Więc jak jest w przypadku Buphono2? Hmmm… Też jest różnica. Tylko nie w postaci objętości, a jednak jakości, na korzyść XLR. Wszystko co najlepsze z wersji RCA, a dodatkowo gładko i aksamitnie. Chciałoby się rzecz – lampowo, mimo iż w całym torze krzem obecny jedynie w półprzewodnikach, a nie w szkle. Do tego hektary przestrzeni. Rekomendowane połączenie.
Nic nie pisałem o niechcianych artefaktach na torze z MC, bo konstruktor już wie. Dodam jedynie, że u mnie brumienie było niższe, jeśli odłączyłem od preampa drucik z uziemieniem gramofonu.
PODSUMOWANIE
Spotkanie z Buphono2 zasiało we mnie niepokój. Bo można inaczej. Też pięknie. Nie tylko równo, czysto , brawurowo i porywająco. Można także intymnie i osobiście. Po kropelce. Pomału. Absolutnie wyobrażam sobie życie z prezentacją w stylu Buphono2.
Tylko jak zjeść ciastko i mieć ciastko?...
W ten sposób powstało długoterminowe postanowienie wzbogacenia toru. Drugie ramię albo wręcz drugi gramofon i dedykowane do wkładek preampy, oczywiście różnych wkładek. Co w przypadku dwóch ramion oznacza też wymianę gramofonu. Przy tym muszę i regał wymienić, bo się już ledwo wszystko mieści…Długoterminowo zatem…
Uchylono przede mną furtkę kolejnego poziomu wtajemniczenia. Różne nagrania mogą wymagać różnego toru. Zdawałoby się, że to takie oczywiste...
I na tym kończę spotkanie z Buphono2. Dziękuję za tą możliwość !!!
A jutro sprzęcik wyrusza w rejs do portu macierzystego.
Notatka nie powstała jednym ciągiem. Notowane po kilka zdań, dłuższe przerwy, powroty. Z poprawek jedynie drobne stylistyczne i literówki. Niejako dokumentuje moją podróż. A spędziłem z muzyką kilkadziesiąt godzin, czasami świadomie i w skupieniu, a czasami czysto relaksowo, by potem poszukać refleksji. Muzyka wszelaka.
Poniższe opisy są zgodnie z kolejnością testowania. Przełączałem i porównywałem preampy na kolejnych wkładkach.
Wkładka Shure V15 type IV z igłą JICO VN45HE
Ale bajecznie wkładka zagrała na materiale z epoki – węgierski PIRAMIS 2, 1978. W ogóle PEPITA chyba najlepiej w demoludach tłoczyła winyle.
Shure – w stosunku do wkładki AT – dodaje szczyptę finezji, elegancji i zaangażowania.
Buphono2 – obciążenie 47kOhm, 100pF, gain 42dB
Dobra dynamika, dźwięk tonalnie przesunięty ku średnicy, chociaż żadne szczegóły nie umykają. Brzmienie gęste, nasycone, lampowo-analogowe, lepkie i ciągnące się, w dobrym tego znaczeniu. Muzyka wchodzi, a ty chcesz więcej, robi się bardzo przyjemnie, myśli odrywają się od dźwięków i zatapiasz się. Niskie tony dobrze wypełnione, spójne, schodzą nisko, z jednocześnie dobrą kontrolą. Scena stereo szeroko rozpięta, źródła pozorne precyzyjne. Brak tej otoczki powietrznej i wybrzmienia, które prezentuje iPhono3. W porównaniu do iPhono3 mamy chylące się popołudnie, docieplone, barwy nieco mocniej dosaturowane i lekko ozłocone, szczegóły w wydłużonych cieniach jeszcze widać, ale trzeba ich szukać. Melody Gardot mnie uwiodła z Buphono2. Intymna i namacalna wręcz obecność. Iphono3 daje na twarz. Odziera z tajemniczości i ekscytacji poznawania i odkrywania. Tu Buphono2 wygrywa. Diana Krall już nie jest tak aksamitna – czysta i piękna, ale raczej jak ...złoto. Mniej jak kobieta. Na iPhono3 już całkiem oficjalnie – mamy Dianę jako nieskalany biznes z produktem w jakości 4K.
iFi micro iPhono3 Black Label – obciążenie 100pF, gain 36dB
Dobra dynamika. Brzmienie ustawione, by nic nie umknęło, z bardzo wyrównaną charakterystyką. Ale żadnej analityczności, natomiast kapitalna rozdzielczość, doszczegółowienie, wręcz eteryczne i zwiewne dopieszczenie. W porównaniu do Buphono2 prezentacja krystalicznie czysta, jak widoczek w słoneczne południe. Szczegóły w cieniach widoczne, chociaż nie przejmują roli wiodącej, są oczywiste i nie trzeba wcześniej wiedzieć czego tam szukać. Chłoniesz dźwięki z pełnym przeświadczeniem, że to najprawdziwsza prawda, że to już wszystko. Ale może jednak czegoś bym z Buphono2 tutaj dołożył? Tak. Nieco więcej ciała i intymności, których Buphono2 nie skąpi.
Wkładka AT-VM740ML
To wkładka grająca bardzo podobnie do Shure. Tak samo wysokiej jakości wysokie tony, szczegółowość, równo schodzący i kontrolowany bas, tonalnie bardzo wyrównana. Tak samo ułożona scena stereo. Minimalne braki w stosunku do Shure w dodefiniowaniu głosów i aury wokół dźwięków.
Ma także pewną sygnaturę w zakresie już wyższych tonów, jakby pik nierównomierności, ale tylko na niektórych płytach, zwłaszcza starszych.
Buphono2 – obciążenie 47kOhm, 100pF, gain 42dB
W większości mógłbym powtórzyć zapiski z etapu z wkładką Shure. W większości, nie w 100%. Różnice pomiędzy Buphono2 a iPhono3 i zależą od materiału. Otóż na Pink Floydach – AMLOR i The Division Bell w remasterach z 2016 – miałem krótkie momenty poczucia zbytniej zwalistości dźwięku z Buphono2. Niby kontrola jest, ale trochę się robi zbyt tłoczno. A może to kwestia wkładki? Shure to lepiej wyrównywał, nie rzuciło się na uszy w sposób tak oczywisty. Z kolei na współczesnych remiksach Marillionu Buphono2 zachował należytą kontrolę dając pełne i mięsiste brzmienie. I nie brakowało szczegółowości i wybrzmień w wysokościach, w porównaniu do iPhono3.
iFi micro iPhono3 Black Label – obciążenie 100pF, gain 36dB
Z iPhono3 są lepiej zachowane proporcje w natarciach uderzeń i gęstego, głośnego i rytmicznego grania. Nie ma przesytu. Na Pink Floydach zagrało mniej natarczywie niż Buphono2, tyle ile trzeba. Ale już na first-press-ach Parsonsów to iPhono3 znowu prezentował klasę w uprzestrzenniamniu dźwięku, bez odchudzania średnich i niskich zakresów.
Wkładka Denon DL-301, igła oryginalna
Już się wyrażałem pozytywnie na jej temat, nie będę się zanadto powtarzał – nienaganna neutralność i wyrównanie, urzeka szlachetnością i aurą, ciekawością muzyki, ilością niewymuszonych szczegółów, smaczków, po prostu lepsza mikrodynamika. Co nie dziwi specjalnie, w końcu lżejszy układ drgający MC. Jest różnica do poprzednich wkładek, ale nie jest to przewaga pod każdym względem. Shure ma swoje miejsce i zastosowanie. Ach, ten głos Melody na Shure z Buphono2…
Buphono2 – obciążenie 300Ohm, gain 61dB
Najpierw sprawdziłem, czy zaobserwowana na wkładkach MM różnica pomiędzy preampami w rozkładzie akcentów pomiędzy górą a wokalami i niższą średnicą powtarza się także na MC. Otóż – to już nie jest oczywiste. Może to dodatkowy stopień wzmocnienia dla MC w Buphono2 dopieszcza wyższą średnicę i wysokie? Nie, że jaśniej, tylko bardziej dopowiedziane, nie jakby więcej informacji, a raczej szybciej przyswajalne informacje. A może należałoby zapytać, co w torze MM powoduje to leciutkie wycofanie w stosunku do MC? Jak inaczej przebiega sygnał w MM i gdzie może być niepotrzebnie zeszlifowany? Ciekaw jestem opinii konstruktora.
iFi micro iPhono3 Black Label – obciążenie 330Ohm, gain 60dB
Dobrze mi znane brzmienie, przecież to podstawowe domowe wyposażenie. Pink Floyd - Relics, tłoczenie z epoki. I znowu nie mogę znaleźć specjalnie różnic. Ten sam mocny głęboki bas, wszystkie informacje w średnich i górnych rejestrach. IPhono3 prezentuje taką samą równowagę tonalną. Ale jednak muszę przyznać, że Buphono2 dowiózł coś jeszcze, czyli ten swój liryzm. Czy musi być wszystko i zawsze aż tak obiektywne? Buphono2 rulez.
I w zasadzie na koniec – ponownie test z Melody Gartot, z jej świetną składanką The Essential. Do tego nagraną, że tak powiem, z miłością. Najwyraźniej spec od masteringu zakochany bezgranicznie w artystce pieścił, pieścił, aż wypieścił majstersztyk.
IPhono3? No jest intymnie. Jest blisko. Jest ciepło. Co na to Buphono2? Jest aura. Jest magia. „Somewhere over the rainbow bluebirds fly.”. Chciałoby się dośpiewać „So do I”. Ostatnie tchnienie w trąbkę w ostatnich dźwiękach utworu – gęsia skórka…
ENCORE
Na zakończenie koncertu widownia długo nie ruszała się z miejsc. Bis! Bis! Więc przyszedł czas na encore. Ostatni akcent, z udziałem XLR. To znaczy porównanie RCA vs. XLR. Już tylko na wkładce Denona i tylko na Buphono2, bo takowych wyjść iPhono3 nie oferuje.
Czy jest sens? Bezwzględnie jest sens. Mój Denafrips z Gryphonem też jest połączony przez XLR, bo po RCA było chudsze granie. XLR gra pełną gębą. Wypasiony na soczystych trawach północnej Szkocji (gdziekolwiek w Chinach leży Szkocja). Różnica po stronie źródła.
Więc jak jest w przypadku Buphono2? Hmmm… Też jest różnica. Tylko nie w postaci objętości, a jednak jakości, na korzyść XLR. Wszystko co najlepsze z wersji RCA, a dodatkowo gładko i aksamitnie. Chciałoby się rzecz – lampowo, mimo iż w całym torze krzem obecny jedynie w półprzewodnikach, a nie w szkle. Do tego hektary przestrzeni. Rekomendowane połączenie.
Nic nie pisałem o niechcianych artefaktach na torze z MC, bo konstruktor już wie. Dodam jedynie, że u mnie brumienie było niższe, jeśli odłączyłem od preampa drucik z uziemieniem gramofonu.
PODSUMOWANIE
Spotkanie z Buphono2 zasiało we mnie niepokój. Bo można inaczej. Też pięknie. Nie tylko równo, czysto , brawurowo i porywająco. Można także intymnie i osobiście. Po kropelce. Pomału. Absolutnie wyobrażam sobie życie z prezentacją w stylu Buphono2.
Tylko jak zjeść ciastko i mieć ciastko?...
W ten sposób powstało długoterminowe postanowienie wzbogacenia toru. Drugie ramię albo wręcz drugi gramofon i dedykowane do wkładek preampy, oczywiście różnych wkładek. Co w przypadku dwóch ramion oznacza też wymianę gramofonu. Przy tym muszę i regał wymienić, bo się już ledwo wszystko mieści…Długoterminowo zatem…
Uchylono przede mną furtkę kolejnego poziomu wtajemniczenia. Różne nagrania mogą wymagać różnego toru. Zdawałoby się, że to takie oczywiste...
I na tym kończę spotkanie z Buphono2. Dziękuję za tą możliwość !!!
A jutro sprzęcik wyrusza w rejs do portu macierzystego.
- wydra
- Posty: 1505
- Rejestracja: 01 sty 2015, 19:32
- Gramofon: Lenco L236
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Przedwzmacniacz Buphono 2 prezentacja-opinie-testy (Lista do testu w 1 poście)
Dzięki za ciekawa recenzje i za odwiedziny, szkoda że tak krótko bo było o czym porozmawiać. Twoje spostrzeżenie odnośnie MC vs MM upewniło mnie w temacie moich ostatnich przemyśleń i pomiarów. Temat ogarnąłem choć nie myślałem że może mieć to wpływ na dźwięk a wychodzi ze jednak może mieć. Pozdrawiam i zapraszam kiedyś jeszcze na nieco dłużej.
Analog:
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
Lenco L236 /CEC MC20,AT95EX,AT120E/ Buphono MC/MM
Marantz PM80MK2
DENON DR-M22
Cyfra:
Mytek Brooklyn DAC/ADC
DENON AVR 3803
DENON DCD 655
Instrukcja BUphono
https://drive.google.com/file/d/1C97HQF ... sp=sharing
- pavlos
- Posty: 699
- Rejestracja: 16 wrz 2024, 22:35
- Gramofon: Denon DP-1300M
- Lokalizacja: Warszawa