Teksty pisał Bjorn ,który coś tam znał angielski a pomagał mu Stig Andersson obaj już byli długo na rynku muzycznym. Melodie i muzykę komponował Benny z Tetrowem. Agnetha już jako 17 zdobywała listy przebojów we Szwecji , Frida bardziej jazzem sie zajmowała ale cała 4 była we Szwecji bardzo znana już w latach 60. To ich menadżer Stig Anderson namówił do śpiewania w jeżyku angielskim potem hiszpanski,niemiecki żeby zrobić karierę zagranicą bo wiadomo po szwedzku to by nie przeszło. Wyszło tak że sie tego nikt nie spodziewał.Obywatel pisze: ↑13 lip 2025, 17:11ABBA jak najbardziej jest warta uwagi. W latach '70 snobistyczna elyta i pseudo znawcy muzyki z nich szydzili, a tymczasem ich muzyka bardzo dobrze się zestarzała. Dla mnie jest to pop w najszlachetniejszej odmianie, z imponującą instrumentacją, świetną kompozycją i aranżacją. Wokal też jest na najwyższym poziomie. Teksty może nie są jakieś głębokie, ale i tak czapki z głów za warstwę stricte językową, zważywszy że były pisane przez osoby nieangielskojęzyczne. Zawsze się zastanawiam, czy przechodziły jakąś korektę językową przed nagraniem.
Byli fenomenem bo w tamtych latach na przykład w takim PRL,NRD,ZSRR byli praktycznie zakazani nikt praktycznie ich nie widział jak wyglądają a jak w 1976 roku koncertowali w TVP to całe Polska ich oglądała ulice były puste podczas emisji koncertu w TV. Pomyśleć co by było gdyby w dzisiejszych czasach powstała taka ABBA do dzisiaj żadna piosenkarka urodą nie zbliżyła do Agnethy Faltskog no może Kim Wilde, mówię o blondynkach każdy ma różny gust.