Wtyczki są zwykle wymagane w produkcji i serwisie fabrycznym na poziomie szybkiej wymiany modułów. W innych przypadkach to zło konieczne którego warto unikać i zamiast męczyć się z zaciskaniem to wlutować taśmę w płytę. Zachodzące tlenkami cynowane wstążki w sprężynowych zaciskach, miłość Japończyków - fuj.
Projekt - SONY TA-N77ES
- Ukaniu
- Posty: 500
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
- chudy_b
- Posty: 4099
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Trudno się nie zgodzić. Jednak w przypadku tej konstrukcji ciężko by to było poskładać do kupy bez wtyczek. Niby to tylko końcówka mocy i główny układ mieści się na dwóch płytach, to reszta zabawek zajmuje kolejne 14 mniejszych lub większych modułów.
- chudy_b
- Posty: 4099
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
No patrzcie, prawie dwa lata minęło. Pewnie pomyśleliście, że się poddałem. O nie, nie tak łatwo. Pisałem, że nie lubię momentu uruchomienia sprzetu po naprawie. A jak czegoś nie lubię, to tego nie robię. Sprzęt chwile postał prawie gotowy do odpalenia, zająłem się czymś innym i tak minęło dwa lata nie wiadomo kiedy.
No ale w końcu sprzęt wrócił na warsztat. Poskładałem do końca, żarówka i ..... wybuchło. Dwa razy. Żeby nie wiem ile razy przeglądać płytki, ile razy mierzyć połaczenia, ile razy sprawdzać elementy, jakos zawsze coś się przeoczy. Szczególnie w takim kombinowanym wynalazku.
Za pierwszym razem winne były potencjometry prądu spoczynkowego. Na płytkach źle jest narysowany kierunek regulacji dla jednego z nich. Wiedziałem o tym, ale nie wiedziałem dla którego. Tak dumałem, tak kombinowalem, że przed uruchomieniem ustawiłem prąd spoczynkowy zamiast na 0 to na max. Tranzystory prądu spoczynkowego wraz z rezystorami odfrunęły i to dosłownie.
Za drugim razem było już prawie dobrze. Odpalam wzmacniacz kawalkami. Dopinam kolejne moduły jak poprzednie działają. Do podłączenia został w zasadzie już tylko protect. Reszta już działała. Podpięcie protecta wybuchło sprzęt po raz drugi. Pomyślałby ktoś, miał zabezpieczać a nie wybuchać. Zawiniło dorabiane mocowanie płytki protect do obudowy. Mocowanie dorobilem dawno temu, a teraz nie chciało mi się sprawdzić czy wszystko jest ok. Nie było. Metalowe mocowanie dotykało pinów z sygnałem z końcówki. Zwierało wyjście jednego kanału do masy. Gorzej być nie mogło. Wypaliło sporo elementów niestety.
No i tak to jest. Przede mną próba numer trzy.
No ale w końcu sprzęt wrócił na warsztat. Poskładałem do końca, żarówka i ..... wybuchło. Dwa razy. Żeby nie wiem ile razy przeglądać płytki, ile razy mierzyć połaczenia, ile razy sprawdzać elementy, jakos zawsze coś się przeoczy. Szczególnie w takim kombinowanym wynalazku.
Za pierwszym razem winne były potencjometry prądu spoczynkowego. Na płytkach źle jest narysowany kierunek regulacji dla jednego z nich. Wiedziałem o tym, ale nie wiedziałem dla którego. Tak dumałem, tak kombinowalem, że przed uruchomieniem ustawiłem prąd spoczynkowy zamiast na 0 to na max. Tranzystory prądu spoczynkowego wraz z rezystorami odfrunęły i to dosłownie.
Za drugim razem było już prawie dobrze. Odpalam wzmacniacz kawalkami. Dopinam kolejne moduły jak poprzednie działają. Do podłączenia został w zasadzie już tylko protect. Reszta już działała. Podpięcie protecta wybuchło sprzęt po raz drugi. Pomyślałby ktoś, miał zabezpieczać a nie wybuchać. Zawiniło dorabiane mocowanie płytki protect do obudowy. Mocowanie dorobilem dawno temu, a teraz nie chciało mi się sprawdzić czy wszystko jest ok. Nie było. Metalowe mocowanie dotykało pinów z sygnałem z końcówki. Zwierało wyjście jednego kanału do masy. Gorzej być nie mogło. Wypaliło sporo elementów niestety.
No i tak to jest. Przede mną próba numer trzy.
- Mawis
- Posty: 5986
- Rejestracja: 04 cze 2021, 18:21
- Gramofon: JVC QL-A7
- Lokalizacja: Owczarnia
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Nie poddawaj się! Do 3 razy sztuka, teraz bedzie dobrze!
JVC QL-A7, JVC Z1S, ADC QLM32 MK3, Schiit Mani, Nikko STA8080, Dual CL720
Akai CD1100, Luxman L230, Namco NSZ333
------------------------------------------------------------
“𝙶𝚘𝚘𝚍 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚜 𝚐𝚘𝚘𝚍 𝚗𝚘 𝚖𝚊𝚝𝚝𝚎𝚛 𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚔𝚒𝚗𝚍 𝚘𝚏 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚝 𝚒𝚜.”
~ 𝑴𝒊𝒍𝒆𝒔 𝑫𝒂𝒗𝒊𝒔
Akai CD1100, Luxman L230, Namco NSZ333
------------------------------------------------------------
“𝙶𝚘𝚘𝚍 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚜 𝚐𝚘𝚘𝚍 𝚗𝚘 𝚖𝚊𝚝𝚝𝚎𝚛 𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚔𝚒𝚗𝚍 𝚘𝚏 𝚖𝚞𝚜𝚒𝚌 𝚒𝚝 𝚒𝚜.”
~ 𝑴𝒊𝒍𝒆𝒔 𝑫𝒂𝒗𝒊𝒔
- BRob
- Posty: 991
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:09
- Gramofon: SL 1710
- Lokalizacja: Ząbki WWL
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
A jak już się uda, to dopiero będziesz bohaterem! I to nie tylko w swoim domu!
Trzymam kciuki.
Trzymam kciuki.

- mrcnoos
- Posty: 4313
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:40
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: pomorskie
- chudy_b
- Posty: 4099
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
No i utknąłem. Potrzebuję Waszej pomocy, świeżego spojrzenia kogoś bardziej doświadczonego ode mnie.
Ale po kolei.
Kolejne uruchomienie po wymianie uszkodzonych elementów wyglądało całkiem nieźle. Na bloku sterującym zapaliły się LEDy, nic nie wybuchło. Wzmacniacz uruchamiam oczywiście przez żarówkę. W końcówce wlutowana tylko jedna para tranzystorów zamiast trzech.
Coś mnie tknęło, żeby przed dalszymi krokami sprawdzić napięcie stałe na wyjściu. I zonk. -80V. Kuwa, jakim cudem? Kilkanaście sekund później wylecialy tranzystory mocy, ale to chyba nic dziwnego. Takie ujemne napięcie jest w obydwu kanałach. Wszystko co dalej napisze dotyczy obydwu kanałów, bo mierzą się identycznie.
Wytargałem blok sterujący na stół i zasiliłem go z zasilacza laboratoryjnego, ale napięciem tylko -30V/30V. Pomierzyłem napięcia na tranzystorach i tam jest totalna rozpierducha. Ale wszystkie półprzewodniki mierzą się na testerze prawidłowo. Rezystory także sa ok. Ne mam pojecia gdzie jest problem. Jako ze kłopot jest w obydwu kanałach, to wydaje się, że cos jest nie tak z zasilaniem, albo jest popełniony jakiś błąd montażowy wynikający np z błędów na schemacie. Rzućcie proszę okiem. bo mi się powoli kończą pomysły. Tranzystory drivera Q451/Q452 sa wlutowane ale nie sa zasilone. Wszystko dalej jest na innej płytce i jest odłączone.
Ale po kolei.
Kolejne uruchomienie po wymianie uszkodzonych elementów wyglądało całkiem nieźle. Na bloku sterującym zapaliły się LEDy, nic nie wybuchło. Wzmacniacz uruchamiam oczywiście przez żarówkę. W końcówce wlutowana tylko jedna para tranzystorów zamiast trzech.
Coś mnie tknęło, żeby przed dalszymi krokami sprawdzić napięcie stałe na wyjściu. I zonk. -80V. Kuwa, jakim cudem? Kilkanaście sekund później wylecialy tranzystory mocy, ale to chyba nic dziwnego. Takie ujemne napięcie jest w obydwu kanałach. Wszystko co dalej napisze dotyczy obydwu kanałów, bo mierzą się identycznie.
Wytargałem blok sterujący na stół i zasiliłem go z zasilacza laboratoryjnego, ale napięciem tylko -30V/30V. Pomierzyłem napięcia na tranzystorach i tam jest totalna rozpierducha. Ale wszystkie półprzewodniki mierzą się na testerze prawidłowo. Rezystory także sa ok. Ne mam pojecia gdzie jest problem. Jako ze kłopot jest w obydwu kanałach, to wydaje się, że cos jest nie tak z zasilaniem, albo jest popełniony jakiś błąd montażowy wynikający np z błędów na schemacie. Rzućcie proszę okiem. bo mi się powoli kończą pomysły. Tranzystory drivera Q451/Q452 sa wlutowane ale nie sa zasilone. Wszystko dalej jest na innej płytce i jest odłączone.
- Jaculek
- Posty: 2173
- Rejestracja: 27 cze 2012, 08:57
- Gramofon: Dual 704, 721
- Lokalizacja: Świętochłowice
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Te czerwone napięcia to te zmierzone przy zasilaniu +/-30V tak?
Analog: Dual 704&721+DenonDL301/ShureV15III/Dual M20E/OrtofonMC-20>HeadamP >PreamP Dyskretniok DIY> DH-101>DH-220>Monitor Audio RX6/Beyerdynamic DT 880
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
- Jaculek
- Posty: 2173
- Rejestracja: 27 cze 2012, 08:57
- Gramofon: Dual 704, 721
- Lokalizacja: Świętochłowice
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Nie masz feadbacku, to i napięcia są z d..y.
Na wejście (-) pary różnicowej musi iść feadback z wyjścia. Inaczej wisi w powietrzu i masz wywalony stan równowagi na wejściu
Na wejście (-) pary różnicowej musi iść feadback z wyjścia. Inaczej wisi w powietrzu i masz wywalony stan równowagi na wejściu
Analog: Dual 704&721+DenonDL301/ShureV15III/Dual M20E/OrtofonMC-20>HeadamP >PreamP Dyskretniok DIY> DH-101>DH-220>Monitor Audio RX6/Beyerdynamic DT 880
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
- chudy_b
- Posty: 4099
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Tak. Ręczne pismo jest z pomiarów. Oryginał ze schematu też jest czerwony
Myślałem o tym. Podać tam masę? Bo feedback idze z wyjścia końcówki. W takim stanie jak teraz to jest -80V
- Jaculek
- Posty: 2173
- Rejestracja: 27 cze 2012, 08:57
- Gramofon: Dual 704, 721
- Lokalizacja: Świętochłowice
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Tak. Można tak zrobić. Ale daj też masę wejście (+)
Analog: Dual 704&721+DenonDL301/ShureV15III/Dual M20E/OrtofonMC-20>HeadamP >PreamP Dyskretniok DIY> DH-101>DH-220>Monitor Audio RX6/Beyerdynamic DT 880
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
- Ukaniu
- Posty: 500
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Bez końcówki mocy trzeba dać dwa rezystory po 1k łączone do emiterów Q401 i Q402 i razem do węzła R330*R315 to zamknie pętle bez końcówki.
Dziwi bo na lewej bramce Q301 masz napięcie wysokie co powinno skutokować przepływem całego prądu przez Q302 i Q308 i ciągnięcie wyjścia do dodatniego zasilania. Q308 jest praktycznie nasycony. Q309 wygląda jakby miał 1,7V napięcia BE co oznaczło by uszkodzenie. Prąd płynie przez bazę a nie przez kolektor.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
- chudy_b
- Posty: 4099
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
- Ukaniu
- Posty: 500
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
Jak dasz dwie bramki do masy to nadal pętla będzie otwarta i ustali się jakiś inny przypadkowy stan, ustalił by w sprawnym...
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
- Jaculek
- Posty: 2173
- Rejestracja: 27 cze 2012, 08:57
- Gramofon: Dual 704, 721
- Lokalizacja: Świętochłowice
Re: Projekt - SONY TA-N77ES
No tak, to by zadziałało tylko dla idealnie identycznych tranzystorów. Jakoś trzeba tam zapodać feadback
Analog: Dual 704&721+DenonDL301/ShureV15III/Dual M20E/OrtofonMC-20>HeadamP >PreamP Dyskretniok DIY> DH-101>DH-220>Monitor Audio RX6/Beyerdynamic DT 880
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10