no.... i jak największy litraż - taka prawda jest , przerabiałem to wiele razy od lat młodzieńczych do teraz czyli i wróciłem też jak Kol. Józek do zamknietych paczek - bo jednak jest coś w tym dzwięku niestety może poza przeszłe jakieś coś tam - no nie wiem - te nowoczesne to dla młodzieży są a idąc tą drogą to aktiv można wziąć - taka sprawa jest
no.... i jak największy litraż - taka prawda jest , przerabiałem to wiele razy od lat młodzieńczych do teraz czyli i wróciłem też jak Kol. Józek do zamknietych paczek - bo jednak jest coś w tym dzwięku niestety może poza przeszłe jakieś coś tam - no nie wiem - te nowoczesne to dla młodzieży są a idąc tą drogą to aktiv można wziąć - taka sprawa jest
A litraż byłby konkretny bo heco HB 6800 .
Słucham sobie teraz Saturday Night In San Francisco_- Meola,McLaughlin,Paco De Lucia i coś fantastycznego .
Praktycznie każde trącenie struny wybrzmiewa aż miło
no.... i jak największy litraż - taka prawda jest , przerabiałem to wiele razy od lat młodzieńczych do teraz czyli
Znaczne uproszczenie ale podobnie jak z mocą - mocniejsze nie zawsze znaczy lepsze jednak coś na rzeczy jest. Wszystko rozbija się o dobroć układu głośnik-obudowa. Im wyższa dobroć układu tym lepszy kop a tym samym dynamika kolumny ale niestety mniejsze mruknięcie dołem. Dlatego im większy niskotonowy w kolumnie closed tym więcej będzie mruczał przy zachowaniu wyższej dobroci i dobrego kopa. Dlatego vintage closed są takie fajne - kiedyś tak poprostu celowano w wyższą dobroć dużego basowca a duża dobroć to duża obudowa. Dzisiaj prawie nikt nie produkuje takich głośników niskotonowych do closetów - nawet jak są dedykowane do zamkniętych, to układy drgające są ciężkie i dobroć jest niższa, tak żeby kolumna na nich miała zejście i fajnie mruczała - niestety kosztem kopa. Moda na masaz miesem z basrefleksów odcisnęła swoje piętno nawet na współczesnych clozetach.
Niestety dobry klozet vintage bedzie 3 drozny z duzym basowcem w wielgachnej obudowie i bedzie wymagał wielgachnego pomieszczenia żeby naprawde nisko zamruczeć - z dzisiejszej perspektywy marketingowej taki projekt to strzał w kolano - będzie drogo i dla wąskiej grupy.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
@Arkadyo próbuję sobie zrobić takie zestawienie muzyczne w głowie jak byłem u kumpla i "posadził" mnie na wprost swoich Chario Arii które przyjmowały sygnał za acuE800 a źródłem był acu bodajże serii 570.Cały skład ok. 200tysi.Same kolumny to coś 80tysi.
No nie powiem, grało to rewelacyjnie, scena poukładana jak towar w markecie .
Teraz słucham muzy na swoim składzie i powiem że z tych starych zamkniętych heco jest więcej jak przyzwoicie, jakieś suity gitarowe z winyla wymiatają, że głowa mała, nawet telefonem na chińczyka BT i topinga jest nieźle.
No ale trochę to trwało nim dobrałem pod wzmaka kolumny. Nowe podłogówki fatalnie wypadły w porównaniu do zamkniętych paczek ( tu jest przyzwoita jakoś, dynamika i bas a nie jakieś pierdzenie pod przykrytym kocem).
No ale basowy to 245mm, bas ładnie schodzi tak jak lubię, chyba to też kwestia preferencji ucha słuchacza.
Co o tym myślisz?
Cześć . Dzięki wszystkim za odpowiedzi i pomoc. Z pewnością będę rozglądał się za starymi paczkami zamkniętymi .
Za niewielkie pieniądze znajomy oddał mi kolumny dali zenzor 5, dźwięk bardziej wyłazi z nich niż pylonów , i mimo że mniejsze od pylonów i mimo ,że słychać ,że muzyka pochodzi z „mniejszego otworu” , mają więcej energii, więcej dźwięku wisi w powietrzu . Pylony poszły pod ścianę i niedługo je gdzieś opchnę. Zapodałem bardzo grube zasłony, a regal zapchałem książkami , i jest sporo lepiej. I byłoby ok, dla cd i spoty, ale od winyla oczekuję jednak więcej .
Niedawno usłyszałem u znajomego , radio i winyl , jak grają wielkie paki z lat '70 marki IMF TLS 50 z linią transmisyjną , i tam był dźwięk – mięso , głębia i trójwymiar instrumentów, przy najniższej skali głośności słychać detale . No przyznać muszę ,że chyba na to zacznę odkładać kasę . Co sądzicie o tych pakach?
Jeszcze jedno pytanie . Obejrzałem ostatnio odcinek reduktora szumu „jak zacząć przygodę z winylami „ i zaskoczyło mnie , że poleca używanie zewnętrznego przedwzmacniacza gramofonowego , mowa o preamp RIAA i firmie Project. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem , ale czy nie jest to zalecenie ominięcia kiepskiego wbudowanego preampu gramofonowego we wzmacniaczu zintergrowanym . Inaczej – czy ma sens zakup preamp gramofonowy i podpięcie go do integry ( która i tak ma wejscie phono ), czy to polepszy dźwięk ? Jeśli tak , to pod jakie wejście wzmacniacza go potem podpinać, : pod aux nad 316 ?, czy Pre out wzmaka rotel ra 05 ?
Zależy czego oczekujesz od grania.
Ale jest zasada "Szkłem d. nie utrzesz", jak ma dobrze grać to jakiś zewnętrzny pre obowiązkowo bo te wbudowane takie ot sobie. https://www.olx.pl/d/oferta/kolumny-dua ... 0HYvg.html
Paczki to takie i granie będzie git.