amrowek pisze: ↑14 lut 2025, 14:27
ale tam ludzie myślą w innych kategoriach niż my tu czy w Europie na zachód od Bugu
szczera prawda

, mają kilka negatywnych cech np. roszczeniowość... ale kto ich nie ma

, natomiast mieli wystarczająco dużo czasu aby się określić ideologicznie i gospodarczo, był czas, żeby komunę zostawić na gorsze czasy i nie tolerować chaosu gospodarczego, przemytu, przemocy i wyzysku ludzi słabych.
Natomiast rozumiem ich rozumowanie

jeżeli 1/4 a nawet 1/3 to rosjanie lub byli rosjanie z ważnym obywatelstwem, to z tych co zostają (prócz mniejszości) około połowa ma w rodzinie przynajmniej jednego członka rosjanina i to nie koniecznie na ukrainie tylko w rosji, skąd wiem, ano wiem ponieważ od wielu wielu lat mam bdb kolegę - ukraińskiego pułkownika Mikołaja (zresztą nie tylko) on zna realia i jest dookreślony ideologicznie i za to go bardzo szanuję , obecnie jest dowódcą odcinka białoruskiego, od wielu lat też jest radnym a był również dyrektorem bazaru oraz udziałowcem w firmie zajmującej się hodowlą i sprzedażą kozich serów- ale z uwagi na wojnę to już przeszłość. W trakcie pierwszej wojny ukraińsko - rosyjskiej (nie bójmy się takich sformułowań) zdarzało się mi rozmawiać z generałami bezpośrednio z linii frontu i wiem doskonale, jak ta obrona wyglądała ale lepiej tego nie przypominać, zresztą podczas obecnej wojny nie wiele się zmieniło no ale się zmieniło jednak.
Ale do brzegu i tego mojego kolegi Mykoli małżonka przesympatyczna Lena jest rosjanką - tak jest rosjanką, ponieważ gdy służył za czasów ZSRR na morzu czarnym na atomowym okręcie podwodnym jako młody chłopak to ożenił się właśnie z rosjanką i co mu zostało z tego atomu ano łysina i złote zęby taka to służba na tych atomowych

- więc taka jest prawda resztę można sobie dopowiedzieć, i może stąd to całe zamieszanie
