Tym razem nie będzie kilometrowego pytania

Może moje doświadczenia komuś się przydadzą (o BR z tyłu też jest).
Zaryzykowałem z Infinity Reference 31i. Jeśli dobrze zrozumiałem, to ta seria była robiona tak, żeby miała dość płaską charakterystykę, ale nie brakowało muzykalności. Założeniem było też dobre odwzorowanie przy niskich głośnościach. Ja się z tym zgadzam. Broniłem się przed BR z tyłu, chyba niepotrzebnie. Przy normalnych głośnościach nie ma to takiego dużego znaczenia. Kolumny są dość wysokie, a otwór umieszczony jest mniej więcej ich połowie.
No dobra, nie miałem za dużo czasu, ale na gorąco moje spostrzeżenia. Hendrix z CD: to już nie tylko kanał L+P. Są plany, można wyobrazić sobie rozmieszczenie muzyków w przestrzeni. Na marginesie, podoba mi się stara szkoła umieszczania wokalu czy solówki w panoramie 80% na jeden kanał, ma to swój urok. Mieszanka elektroniki i orientu: zróżnicowany bas, przyjemne wokale, instrumenty strunowe wiernie brzmią. Wszelkie dzwoneczki wyraźne, dźwięczne, niedrażniące. Clapton, Foreigner, Perfect z winyla: piękne stereo, dostrzegam więcej szczegółów w muzyce, scena ładnie poukładana. Radio: bez podbarwień w dole, głosy prezenterów przyjazne.
W końcu mam zróżnicowany i naprawdę głęboki dół, wyraźny środek i dźwięczną górę pasma. Wiadomo, nowy zakup i same ochy i achy. Za jakiś czas może zacznę dostrzegać jakieś braki. Na szczęście dla portfela, nie mam osłuchania w lepszych (czytaj droższych) konstrukcjach

W moim przypadku dużo jeszcze pomogłaby akustyka pokoju, ale to na razie jest nie do ruszenia.
Po podłączeniu, od razu wyłączyłem loudness, nawet na niedużej głośności. Czasem w zależności od nagrania lekko podbijam bas i bardzo delikatnie górę (na winylach, na CD jest inna dynamika i przeładowanie barwą i tam daję oba na zero). No i to na czym również mi mocno zależało to ładny odsłuch na niskiej głośności.
Koniec tego nazbyt optymistycznego i mocno subiektywnego wywodu
