Owszem trzeba wychodzić z węgla ale traktować go jak pewnego rodzaju deficytowe dobro które trzeba też chronić bo pozwala nam na niezależność i daje jakąkolwiek, choćby i marną kartę przetargową na rynku energii.
Ekonomia? trzeba restrukturyzacji, zabezpieczenia i zawieszenia (w celu ochrony zasobu) wydobycia w spokojnych czasach. Cięcia kosztów góry a nie dołu. Wojsko też ma być ekonomiczne? ono nas obroni bo taki ma cel a kto ma na celu nas zabezpieczyć w stopniu podstawowym by ogrzać i oświetlić bez względu na wszystko? Prostym, transportowalnym, banalnym do zastosowanie źródłem z którego w Afryce robią nawet benzynę starym dobrym niemieckim sposobem.
Światem rządzi biznes i kto myśli, że są wyższe idee ten myśli że są. Ekologia będzie taka jaka się komuś aktualnie opłaca i gra do jego bramki. Ameryka budzi się powoli z dziwnego snu jakoby Chiny do których transfer technologii szedł pełną parą to były inne Chiny niż te rozjeżdżające ludzi na Placu Niebiańskiego Spokoju. I elektryczne pojazdy mogą przejść do lamusa bez litu, grafitu i całej reszty tego czym natura obdarzyła tylko niektóre części świata.
Dla rozluźniania podam taki link:
https://www.reuters.com/investigates/sp ... versities/
Uniwersytety szerzące zieloność na świecie opalają się węglem

Bywa, że kupują parę albo prąd latem kiedy tani i gromadzą zapasy węgla na zimę kiedy energia z zewnątrz droższa i palą węglem, muzyka gra! Business is business as usuall.
Tylko ja na wsi w europie muszę uwierzyć, że gaz będzie zawsze albo prąd i zlikwidować swój piec na węgiel który w razie "W" ogrzeje mi dom - choćby chrustem jak wyczerpię zapasy - które mogę gromadzić by się zabezpieczyć.
Że my tutaj w bańce szczęśliwości to pewne.
Szwedzi realiści i podczas Covidu i teraz...
https://rib.msb.se/Filer/pdf/30877.pdf
Niech żyje Brać Górnicza! Oni ryzykując życiem jedyni nam dadzą ciepło jak wiatr historii będzie się wzmagał - zwykle nam w oczy.
Zdrowia
