Czym się golę 🪒😀😀

[gyro4841]

Ostatnio nie wiem ale coś mnie tknęło i kupiłem brzytwę (starą), mydło w kubku, pędzel oraz pas do ostrzenia brzytwy. Zakupiłem również kamienie do ostzenia - takie kombo "sztucznych kamieni" - te naturalne to strasznie drogie. No i się zaczęło, trochę mozolnie, po mału, bo to nowe doswiadczenie ale ... ale się udało i już za mną drugie golenie. Za pierwszym razem jakieś drobne zacięcia, ale jak na pierwszy raz to i tak super. Za drugim już lepiej.
Ciekawe ilu jest użytkowników tego forum co korzystają z brzytwy? Wrzucie foty swoich "golorek".

[zelazny]

Mach 3, od lat. Także myślałem o brzytwie, ale zrezygnowałem z zakupu.

[Mawis]

No nie, bałbym się trochę że sobie gardło poderżnę Uzywam elektrycznego Philipsa Kiedyś, Kiedyś żyletkowego Wilkinsona. Najchetniej w ogole bym sie nie golił...

[chudy_b]

Lutlampa. Trochę ciężko rozpalić. Wkurzające gdy Ci sie spieszy.

[MDMA66]

No nie, bałbym się trochę że sobie gardło poderżnę Uzywam elektrycznego Philipsa Kiedyś, Kiedyś żyletkowego Wilkinsona. Najchetniej w ogole bym sie nie golił...

Mówisz o Philipsie oneblade?

[zwy]

Ja mam jak Mawis, najchętniej to bym się nie golił, bo nie lubię. Niestety jak już trzeba to oneblade od Philipsa, albo maszynka do włosów i równa długość dookoła głowy.

[Mawis]

No nie, bałbym się trochę że sobie gardło poderżnę Uzywam elektrycznego Philipsa Kiedyś, Kiedyś żyletkowego Wilkinsona. Najchetniej w ogole bym sie nie golił...

Mówisz o Philipsie oneblade?

Nie, ja mam series 5000
https://www.philips.pl/c-m-pe/golarki-d ... _20_SERIES
Nie jest idealna, najlepiej łapie krotki zarost wtedy gole na sucho, z dluzszym trzeba troche gimnastyki, wtedy pianka.

[Wojtek]

Maszynką na żyletki - Muhle R41

[pavlos]

BiC HYBRID flex 5.
Codziennie. Tak mnie ojciec nauczył. Nieogolony czuję się jak nieumyty - nieświeżo i nieestetycznie.

[pawelgrab]

nowe doswiadczenie ale ... ale się udało i już za mną drugie golenie. Za pierwszym razem jakieś drobne zacięcia, ale jak na pierwszy raz to i tak super. Za drugim już lepiej.
Ciekawe ilu jest użytkowników tego forum co korzystają z brzytwy? Wrzucie foty swoich "golorek".

a z głową wszystko dobrze, powiem Kolego, źe mam taką brzytwę w chacie na działce i jest zajebiaszcza do krojenia słoniny na myszy do pułapek

na poważnie tak w tych czasach "brzytwa" to delikatna przesada, tym bardziej, że tylko dwa kraje mają wyłącznośc na osełki z diamentami czyli wielki brat i były wielki brat polandii - oczywiście reszta to podróby 100% (żaden diament) uwierz mi, a przynajmniej do noży (a dot. to wszystkiego, to też brzytew) - mam dla przykładu trochę Eka w tym nie używane, ale te eki to dobre ale, jakość - cena to ch...a w porównaniu do mła dwóch noży z "nieistiejącego Charkowa" - ostrze to stal 440c, wiem , że wielu osobom to nic nie mówi w tym znawców tematu, ale dopowiem, że to stop używany do łopat wirników turboodrzutowych, hi wolałbym się tym golić niż to co pokazałeś na zdjęciu a na co dzień u mnie mach 3 turbo

a co do noży którymi można się golić to wrzucam zdjęcie - to się nie tępi a jak coś to tylko diament org. :

btw: solingen - ostrze brzytwy wykonane z twardej stali węglowej - oprawa zrobiona z tworzywa platiku jakiego produkt made in germany czyli o co kaman bo nonejm jaki to jest więc

[MDMA66]

Maszynką na żyletki - Muhle R41

Podstawowy atrybut mężczyzny schyłku XXw, widzę że u Ciebie sentyment został

[Wojtek]

Podstawowy atrybut mężczyzny schyłku XXw, widzę że u Ciebie sentyment został

Co do tego to nie wiem, jako rocznik '87 uczyłem się golić już na Mach3, nie mam też wspomnień swojego ojca czy dziadków golących się maszynką na żyletki. Poza tym, z przyczyn zdrowotnych (jak się okazało dużo później) - zawsze miałem tzw. "kolejarski" zarost

Kilka lat temu chciałem spróbować, zaczynając od plastikowego Wilkinsona, i tak już zostało do dziś.

Maszynki 2+ ostrzowe to jednak kupa plastiku i też wywalony pieniądz.
Już więcej sensu jako alternatywę do żyletki widzę w golarkach elektrycznych.

[dale]

Maszynką na żyletki - Muhle R41

Podstawowy atrybut mężczyzny schyłku XXw, widzę że u Ciebie sentyment został

No co Ty u schyłku XX wieku to była moda na wszelkie machy-plastiki.
Obecnie wraca moda, wraz ze wzrostem dochodów, na eleganckie gadżety i celebrowanie "niedzielnego" golenia .
Ja miałem epizod z brzytwą, około 30 lat temu, zasadniczo używam również plastikowego macha, z wygody. Ale od jakiegoś czasu używam głównie trymera który zostawia mi 0,5-1mm zarostu. Natomiast od początku swojego golenia używam jednego pędzelka - kupionego przed swoimi 18 urodzinami, wilkinsona z włókna borsuczego, czyli również ponad 30 lat.
Ale może faktycznie czas na zmianę macha na żyletkę? Już czas mnie tak nie goni

[Bacek]

Zarost gesty i twardy. Od dłuższego czasu jadę na Panasonic ES-LV95. Na mokro i pianką/mydłem dorównuje zwykłym plastikowym machom tyle że zajmuje to więcej czasu . Na sucho podobnie jak wcześniej używane Brauny z seri 3 i pewnie inne elektryki, zupełnie gładko nie jest ale optycznie ok. W sumie to się nawet zastanawiałem dlaczego od dawna używam elektryka skoro zajmuje to dłużej niż ręczne golenie (w moich warunkach zarostowych), chyba dlatego że zazwyczaj mniej podrażnia i że można się golić w trakcie innych czynności.

[gyro4841]

....
a z głową wszystko dobrze...
......

He he he.
Jak niektórym znajomym mówię, że w domu mam gramofon i słucham płyt winylowych to też patrza jak...
Powinienem się Ciebie zapytać czy z Twoją głową wszystko oki, że w dobie plików cyfrowych(MP3, flack, ogg i itd...), rozwiniętego przemysłu cyfrowego(CD, DVD itd..), przenośnych otwarzaczy muzyki(telefony komórkowe, czy różnoraki (potoczne) odtwarzacze MP3), w dobie stremerow sieciowych(Tidal, Spotify, YouTube itd...) i wiele innych niezliczonych nowości XIX wieku, w dobie sztucznej inteligencji...
Ty zacofany człowieku sięgasz po czarny krążek i cieszysz się niczym małe dziecko kiedy puszczasz go (mowa o płycie LP) na swoim gramofonie, nieraz droższym niż nie jeden samochód zwykłego zjadacza chleba?
Zatem jak to mówi przysłowie: "Przyganial kocioł garkowi..."
Zresztą chyba z naszymi głowami jest jednak coś nie tak...