Tak, koniec filmu przynosi ulgę że to już koniec. Poza tym zdjęcia, dialogi są ok. Muzyki jakoś nie pamiętam.
Bracia Coen nic mi nie mówią.
Doczytałem i okazuje się że to był chyba jedyny film który widziałem spod ręki braci. No cóż, warto będzie nadrobić braki i móc się wypowiedzieć zarazem.
Za to wczoraj obejrzałem "Blade Runner" po raz wtóry i standartowo przysnąłem. Muzyka Vangelisa jest bezbłędna i to chyba ona tak zadziałała. Warto też nadmienić że młody Harison Ford jest w filmie prawdziwy, a nie narysowany.

Takie trochę Gwiezdne Wojny jak ktoś lubi.
Film obejrzałem z dvd i o ile obraz nie zachwycał to dźwiękowo było wyśmienicie. Niestety takiego dźwięku mój komputer z przeglądarki Chrome nie oferuje i obwiniam właśnie Chrome bo Spotify gra całkiem przyzwoicie jak na moje skromne uszy.