Nowa UNITRA

[darkman]

A tak swoją drogą - wie ktoś ile kosztował WSH-205 w swoich czasach w odniesieniu do średniej pensji wówczas?

A jaka była średnia pensja w tamtym czasie? I co to znaczy średnia wtedy i dla jakiego segmentu? Bo tu są ludzie, który byli wtedy co najwyżej w wieku podstawówka/szkoła średnia. Zatem w większości zakupy takie opierali na dochodach rodziców, a po części zbieraniu z różnych okolicznościowych prezentów.
Posługując się własnym przykładem w 1978 najprawdopodobniej kupowałem amplituner z kolumnami i gramofon (sprzęty Unitry). Dziś nie pamiętam za jakie pieniądze, ale jest niemożliwe bym dostał od mamy 1,5 pensji na tę fanaberię. Reasumując musiała to być kwota mniejsza i to sporo. Pewnie coś dostałem jak zwykle od mojej hojnej Babci ale będąc początkującym studentem na rencie po ojcu, nie było mi łatwo i nie mógłbym wydać "takich pieniędzy" nawet gdybym je miał. Moja Mama o dziwo nie dostała za to nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, ale wraz z bratem nigdy nie było nam źle. Nie wiem jak Ona to robiła.
Przypuszczalnie może tu chodzić o okres wcześniejszy niż połowa lat 70tych. W istocie pamiętam, że pierwsze radio tranzystorowe z UKF - Ewa, było sporym wydarzeniem w moim domu i odrabiało się przy nim lekcje słuchając listy przebojów pr III.

[konrads0]

1,5

Uważam, że jest to możliwe. U mnie w domu nie przelewało się, wręcz przeciwnie i nie było możliwości, aby takie sprzęty w ogóle się pojawiły. Było radio Rumba i tyle. No i szpulowiec ZK, a później Tesla B4. Nie wiem jak Rumba, ale szpulowce były kupowane z 2 ręki, bo na nowe nie było nas stać. Mój Tato pracował sam, a trochę nas było....

[Jozi]

A tak swoją drogą - wie ktoś ile kosztował WSH-205 w swoich czasach w odniesieniu do średniej pensji wówczas?

A jaka była średnia pensja w tamtym czasie? I co to znaczy średnia wtedy i dla jakiego segmentu? Bo tu są ludzie, który byli wtedy co najwyżej w wieku podstawówka/szkoła średnia. Zatem w większości zakupy takie opierali na dochodach rodziców, a po części zbieraniu z różnych okolicznościowych prezentów.
Posługując się własnym przykładem w 1978 najprawdopodobniej kupowałem amplituner z kolumnami i gramofon (sprzęty Unitry). Dziś nie pamiętam za jakie pieniądze, ale jest niemożliwe bym dostał od mamy 1,5 pensji na tę fanaberię. Reasumując musiała to być kwota mniejsza i to sporo. Pewnie coś dostałem jak zwykle od mojej hojnej Babci ale będąc początkującym studentem na rencie po ojcu, nie było mi łatwo i nie mógłbym wydać "takich pieniędzy" nawet gdybym je miał. Moja Mama o dziwo nie dostała za to nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, ale wraz z bratem nigdy nie było nam źle. Nie wiem jak Ona to robiła.
Przypuszczalnie może tu chodzić o okres wcześniejszy niż połowa lat 70tych. W istocie pamiętam, że pierwsze radio tranzystorowe z UKF - Ewa, było sporym wydarzeniem w moim domu i odrabiało się przy nim lekcje słuchając listy przebojów pr III.

Dareczku o i le pamiętam to w 1979 roku wzmacniacz Kleopatry kosztował w okolicy 5000zł.Kolumny były chyba w podobnej cenie.
To wówczas była dobra pensja taka rzędu 5000zł na obecne czasy.
Będąc jeszcze w średniaku zasuwałem w lesie przy przecince, przy umiejętnej pracy z kolegą "wyciągaliśmy" owe 5000zł za 2 tygodnie pracy.

[darkman]

No ja właśnie zupełnie nie pamiętam tych relacji, dlatego fajnie, że to osadzasz w czasie.
W tamtym okresie owe relacje zmieniały się dość szybko w jednostce czasu.
Pamiętam, że najpierw nie było dostępu do tych sklepów typu konsum, a potem jakoś można już było z ulicy wejść i się pogapić na te pralki i telewizory..
Miałem jakieś głodowe stypendium dla biedoty i dorabiałem gdzie się dało, np ucząc się pilnie w towarzystwie zacnych koleżanek by dostawać nagrodę rektorską. Zawsze to parę groszy było jak średnia dobra.
Jako gość z PRLu i świadek tamtych czasów piszę tylko to co zapamiętałem. Mama była zwykłą księgową, podobno bardzo dobrą i brała nadgodziny ale zarabiała jakoś tak bez kokosów, choć w dużej firmie. Gdzie mnie tam Panie Józku do sprzętu za 5koła? No nie wiem.
Dużo póxniej zaraz po transformacji w 1989 gdy wyjeżdżałem na jakąś wyprawę to chleb był po 8, normalnie. Gdy wróciłem po 1,5 miesiąca mało kosztowało 4200. Z tego powody trudno mi dziś oszacować jakie to były pieniądze wtedy. Czas zaciera zgryzotę okresów trudnych i czyni je we wspomnieniach satyrycznymi.

[konrads0]

Wyczytałem, że w połowie lat 70' jak wyszedł MK 235 to kosztował 3000 zł.
A pensja pracownika ZURT wynosiła 1800 zł.

[Jozi]

Wyczytałem, że w połowie lat 70' jak wyszedł MK 235 to kosztował 3000 zł.
A pensja pracownika ZURT wynosiła 1800 zł.

Takie były relacje.
Mój tato pracował w firmie to zarabiał pod koniec lat 70-tych coś 3000zł i nie mógł się pogodzić, że ja idąc do lasu byłem w stanie za 2 tygodnie wyciągnąć 5000zł ( jeszcze do tego znajomy leśniczy rozpisywał to na cały miesiąc by siary nie było- więc był i pieniądz i wakacje tez były.
Jak poszedłem po maturze do pracy to w 80- tym zarabiałem cos ok 4000zł no i była trochę krzywda, bo trzeba było ciorać cały miesiąc za niższe pieniądze jak w lesie .
Pamiętam w tedy 100zł z Waryńskim i był kawał "czemu Waryński taki smutny" ano bo mu 3zł brakuje do pół litra, tyle wtedy kosztowało 1/2l mazowieckiej .
Czyli zarabiało się na 40 butelek czystej, to na obecne czasy jakieś 1200zł .

[Szelak]

A jak było w tamtym czasie na Zachodzie? Czy na tamtym rynku sprzęt HiFi, elektroniczny był tanio dostępny na zwykłą kieszeń?
Nie sądzę. Tam i tu mieliśmy sprzęt skrojony na swój rynek. Tam też było drogo, jak ktoś szukał czegoś lepszego, u nas też, jeśli chodzi o rodzimą produkcję. Oczywiście pewnie było bardziej przystępne vs pensja, ale też nie było to tanio. Mówię o przeciętnych wynagrodzeniach.

[Jozi]

A jak było w tamtym czasie na Zachodzie? Czy na tamtym rynku sprzęt HiFi, elektroniczny był tanio dostępny na zwykłą kieszeń?
Nie sądzę. Tam i tu mieliśmy sprzęt skrojony na swój rynek. Tam też było drogo, jak ktoś szukał czegoś lepszego, u nas też. Oczywiście pewnie było bardziej przystępne vs pensja, ale też nie było to tanio. Mówię o przeciętnych wynagrodzeniach.

Ich sprzęty były u nas w Pewexach, to były już niebotyczne pieniądze.
Takie sprzęty typu radiomagnetofon to było ok.100zielonych a nasz zarobek po przeliczeniu to było 20 zielonych.
Tam były inne zarobki, jak jakiś szczęśliwiec wyrwał się do USA na 2 lata to budował dom i kupował fiata 125p ( duży fiat kosztował 1300-1600 $).

[Szelak]

A jak było w tamtym czasie na Zachodzie? Czy na tamtym rynku sprzęt HiFi, elektroniczny był tanio dostępny na zwykłą kieszeń?
Nie sądzę. Tam i tu mieliśmy sprzęt skrojony na swój rynek. Tam też było drogo, jak ktoś szukał czegoś lepszego, u nas też. Oczywiście pewnie było bardziej przystępne vs pensja, ale też nie było to tanio. Mówię o przeciętnych wynagrodzeniach.

Ich sprzęty były u nas w Pewexach, to były już niebotyczne pieniądze.
Takie sprzęty typu radiomagnetofon to było ok.100zielonych a nasz zarobek po przeliczeniu to było 20 zielonych.
Tam były inne zarobki, jak jakiś szczęśliwiec wyrwał się do USA na 2 lata to budował dom i kupował fiata 125p ( duży fiat kosztował 1300-1600 $).

Budował w Polsce i tu kupował dużego fiata. Pytanie czy za tamtą robotę pobudowałby sobie dom i kupił tamtejszego „ dużego fiata” tam?

[Jozi]

A jak było w tamtym czasie na Zachodzie? Czy na tamtym rynku sprzęt HiFi, elektroniczny był tanio dostępny na zwykłą kieszeń?
Nie sądzę. Tam i tu mieliśmy sprzęt skrojony na swój rynek. Tam też było drogo, jak ktoś szukał czegoś lepszego, u nas też. Oczywiście pewnie było bardziej przystępne vs pensja, ale też nie było to tanio. Mówię o przeciętnych wynagrodzeniach.

Ich sprzęty były u nas w Pewexach, to były już niebotyczne pieniądze.
Takie sprzęty typu radiomagnetofon to było ok.100zielonych a nasz zarobek po przeliczeniu to było 20 zielonych.
Tam były inne zarobki, jak jakiś szczęśliwiec wyrwał się do USA na 2 lata to budował dom i kupował fiata 125p ( duży fiat kosztował 1300-1600 $).

Budował w Polsce i tu kupował dużego fiata. Pytanie czy za tamtą robotę pobudowałby sobie dom i kupił tamtejszego „ dużego fiata” tam?

No wiesz że nie mieli szans w krótkim okresie kupić tylko mieszkali kątem, jak to mówili Ameryka to było spanie i fabryka, rozmawiałem z niektórymi ludźmi co wracali, często zasuwali na dwie zmiany, by jak najwięcej zarobić. Byli w stanie "odłożyć" 1000-2000$/miesiąc w zależności od pracy.
Jak ktoś zostawał na stałe to brali kredyty, kupowali starsze domy do remontu. Mam kolegę co dwoje jego dzieci mieszka w USA, jego żona jak wyjechała to nie mogła wrócić, jego nie chcieli puścić, była masakra rodzinna.

[Szelak]

Czyli wychodzi, że życie tam też było drogie. Lenco L75, który użytkuję, na przełomie lat 70, kosztował w Szwajcarii ok jednej przeciętnej pensji. Fabrykę tych gramofonów zabił kryzys paliwowy, śmierć właścicielki, i coraz większa masowa produkcja gramofonów, które z każdym rokiem szły w umownym kierunku byle szybciej byle taniej.

[Bart_S]

właśnie Pan Wojciech Mann mówił o RS i unitrze

[konrads0]

20

Tyle też kosztowały spodnie w Pewex....

[Szelak]

właśnie Pan Wojciech Mann mówił o RS i unitrze

Pan Wojciech Mann, to na pewno bardzo dobry dziennikarz muzyczny, no i satyryk jak widać. Natomiast o sprzęcie muzycznym to wolę posłuchać innych fachowców.

No chyba, że przemawiał do odbiorców tej dysputy.
Mann od 4:15. Tak się zakręcił, że sam nie wie co plecie, jak sam stwierdził.
https://youtu.be/MWAM671r72g?si=VwvRauTag5PyewdT

[kinky]

Ja nie wiem gdzie tam Mann się zakręcił i plecie. Z właściwym sobie dystansem i mrugnięciem oka do bardziej rozgarniętego odbiorcy wpisuje się w luźną konwencję tv śniadaniowej czyli medialnej papki o wszystkim i o niczym.
A jeśli sam twierdzi, że plecie to robi to celowo