fragment wywiadu z Eweliną Szpak. Autorką książki " Chory człowiek jest wtedy jak coś go boli. Społeczno-kulturowa historia zdrowia i choroby na wsi polskiej po 1945 r"
....................................
Jakub Bodziony: Od zawsze obawiamy się szczepień?
Ewelina Szpak: Globalne antyszczepionkowe postawy są tak stare jak same szczepienia. Istnieją od wprowadzonej przez Edwarda Jennera pod koniec XVIII wieku pierwszej szczepionki, uodparniającej przeciwko ospie prawdziwej.
Źródła brytyjskie i francuskie pokazują, że ludzie od tamtego czasu bali się szczepień z różnych powodów, często religijnych. Mimo że władze państw wprowadzały obligatoryjność czy kary za odmowę szczepień, zdarzały się okresy większego oporu, który najczęściej skutkował szybkim nawrotem danej choroby zakaźnej. Intensywność postaw wzmagała się zwykle w okresach wycieszenia epidemii – po czym choroby znowu wracały.
Jakub Bodziony: W Polsce też?
Ewelina Szpak: Na ziemiach polskich było podobnie, choć trzeba pamiętać, że choroby zakaźne i tym samym epidemie – najpierw dżumy, a potem zwłaszcza cholery czy gruźlicy – wpisywały się w dawną codzienność każdego kraju, zbierając nierzadko setki, a nawet setki tysięcy ofiar. Na początku XX wieku nie uchroniła się od nich również odrodzona Polska, która w latach 1918–1919 zmagała się z wieloma epidemiami, w tym z nękającą wiele państw hiszpanką, ale również z tyfusem, gruźlicą, czerwonką, odrą, krztuścem czy błonicą. Przeciwko niektórym z nich realizowano w II RP akcje szczepień, ale nie miały one bardzo dużego zasięgu.
całość tutaj
https://kulturaliberalna.pl/2020/12/24/ ... giena-prl/
...............................................................................
pawlos pisze: ↑17 paź 2022, 00:31
Wszyscy są wobec prawa równi
Dlatego ty też musisz brać udział w hamowaniu rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej. Nie możesz być uprzywilejowany. nie jesteś kimś wyjątkowym tylko takim samym obywatelem jak reszta ludzi. Raz po raz trzeba wyjść z domu a nie całymi godzinami słuchać muzyki i się izolować
