Mówisz że SB wiecznie żywe?

Z drugiej strony to ja się nie dziwię, skoro nawet wina Tuska pochodzą z tajnej winnicy prowadzonej przez Stasi...
Tak było, nie zmyślam.
A ja się cieszę że mamy w końcu rok wyborczy

Mówisz że SB wiecznie żywe?
nigdy, przez wiele lat nie zabrałem głosu w tym temacie i nie zamierzam tego robić, ale napiszę wprost:
To że sympatyzuje z określoną opcją polityczną, nie znaczy że jest od niej zależna. Gdyby taki film wyemitowało TVP, to na drugi dzień wypowiedzenia sypały by się setkami. W Platformie wkurw po tym materiale jest gigantyczny. Wątpię jednak, żeby komukolwiek z TVNu spadł włos z głowy. To taka mała różnica.
Obawiam się że to niewiele może zmienić, jeśli opozycja nie wystawi nowej twarzy, Tusk dla wielu będzie żadną alternatywą, głosy rozbiją się na wiele partii, no i dalej będziemy mieli tych samych na górze.
A może dlatego że do faszyzmu i Hitlera kościół też przyłożył rękę? Poza tym, to kolejny przykład wchodzenia w politykę kościoła.
Po pierwsze, czy mówienie o kimś prawdy to bezczeszczenie? Po drugie, a czy wcześniej te informacje ujrzały światło dzienne? No i po trzecie, dlaczego Adwokat Diabła na procesie beatyfikacyjnym nie dotarł do tych informacji?
No ale właśnie o to się rozbija, kościół przez długie lata nie pozwalał na to, ukrywał i zacierał ślady, "w imię wyższego dobra" - tylko jak się tak zastanowić, to jakiego dobra? Czyż w Piśmie nie jest napisane: "Jeżeli Twoja ręka jest powodem grzechu, odetnij ją..."? Jak to się ma do przenoszenia księży, ukrywania dokumentacji?
No a od czego mamy IPN? Hmmm po wojnie powiadasz? No jeśli taki agent sbecki miał w tych latach '45-'60 te 25 lat, to ile teraz może mieć? Wychodzi mi że od 88 do 103 - serio? Nadal aktywni zawodowo czy hobbystycznie?
Bzdura, nie przy takiej skali, nie wmówisz ludziom ze wysocy rangą funkcyjni kościelni byli upośledzeni umysłowo. Oni po prostu uważali że "tak trzeba", chronili własne status quo, chronili instytucję, bo przecież nie wiarę. Z Pisma wynika że człowiek jest grzeszny, zaś wiara polega na walce z grzechem, ze słabościami, na prawdzie i wybaczaniu. Jak to się ma do postawy kościoła?
To dowodzi tylko o nieskuteczności środowisk "prawicowych", choć z tą grubą kreską to bym dyskutował - czy nie zrobiono. książkę czytałem, jak również poprzednią, tej samej autorki -"Upadek. Historia prałata Henryka Jankowskiego" - polecam.Doman pisze: ↑12 mar 2023, 21:49Niestety z komuną w Polsce nie zrobiono tzw grubej krechy jak np na Węgrzech, w Czechach i mamy co mamy i będzie to się nam odbijało czkawką jeszcze długo. jeśli ktoś chce poczytać jak działała i działa komuna niech przeczyta sobie książkę "Człowiek który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaoroszewiczowie".
A kto by chciał o tym oglądać? I jaki to ma wpływ na bezpośrednie życie dzisiaj, teraz? Ja już wolę reportaż o bracie komendanta od granatnika... Ewentualnie o naszym dzielnym panu Z. i jego otoczeniu... Czemu? Bo to są ludzie którzy mają realny wpływ na moje obecne życie.
ale co ma piernik do wiatraka? jaką laurkę? próbując dociekać prawdy?
gdzie ta nienawiść i bezczeszczenie, wskażesz? czyżby "wysyłka" do Wiednia nie miała miejsca a list do tamtejszego biskupa był fałszywką?Doman pisze: ↑12 mar 2023, 21:49ja się dziwię że Polacy mając tak wielkiego człowieka w historii po kilku książkach i programach tak go nagle nienawidzą i bezczeszczą.
oczywiście fakt że wśród księży są i byli pedofile jest niezaprzeczalny i każdy z nich powinien być osądzony ale pedofile są również gdzie indziej np artyści itp itd. wszyscy powinni być osądzeni.
Propaganda stalinowska. A zdjęcie papieża błogosławiącego faszystowskie jednostki jest spreparowane i już to udowodniono. Kościół nie popierał nazizmu (utrzymywanie z kimś kontaktów nie równa się udzielaniu mu poparcia), a co więcej, w czasie wojny przez Watykan szła ewakuacja Żydów. "Bóg z nami" na pasach hitlerowskich żołnierzy - czy na pewno chodziło o żydowskiego Jahwe? Czy może tylko o to, że "racja historyczna jest z nami"? Nazizm był ruchem antychrześcijańskim i neopogańskim, dążącym do przywrócenia starogermańskich wierzeń. Wystarczy poczytać teksty Himmlera o Kościele i religii.
Ale opisujesz opozycję względem kogo? Dzisiejsi rządzący będą z automatu antypolską opozycją po przegranych wyborach czy jak to działa?
W sensie że ty wskazując lekką ręką "antypolaków" i piszą o wojnie z komuną jesteś jednocześnie człowiekiem obok "wojenki polsko-polskiej"?
Nazizm wykorzystywał ideologię, miał w nosie wiarę czy zasady. Potrzebował symboli, nic dziwnego że czerpał je z własnych korzeni. Potrzebował jednak wsparcia potężnej organizacji kościoła, dlatego w okresie kiedy jeszcze mógł sobie na to pozwolić faworyzował ją. Niekoniecznie na podbitych obszarach, ale u siebie czy we Włoszech i Francji, jak najbardziej.
no tak nie do końca, PiS go nie wywołało, ale za to zeżre konfitury, które się na tym nawozie wyhoduje:
No właśnie w tym sensie to pisałem, że próbują odwrócić narrację, szczególnie po sprawie ze Szczecina, korzystając z okazji.
Oraz historyk z tytułem naukowym, używający merytorycznych argumentów. Dziennikarzom nie zarzucił szargania świętości, tylko metodologiczną amatorszczyznę.
Wspomina. Tylko empatia wobec ofiar nie jest powodem, żeby potępiać duchowieństwo "w czambuł", ani też na oślep.
Ależ on ma bardzo dużo racji. Tylko nie ma to nic wspólnego z tematem przywołanego wywiadu. Ciężar dowodu zawsze spoczywa na oskarżycielu, nie na obrońcy, tym bardziej nie na oskarżonym.
Że byli w Kościele ludzie sprzyjający faszyzmowi (choć raczej włoskiemu niż niemieckiemu; frankizm był trochę inszą inszością) - to nic nowego. Szumowina trafia się wszędzie. Pokątne działanie w danej instytucji z wykorzystaniem jej środków to jednak coś trochę innego niż działanie systemowe.
Watykan utrzymywał relacje z II Rzeszą (ale jej nie popierając!) dla ochrony niemieckich katolików. Nie mógł, jak w piaskownicy, obrazić się i "nie rozmawiać z wrogiem". Z tego samego powodu nie mógł imiennie potępić ani tego, ani innego aktualnie urzędującego dyktatora.
No właśnie o to chodzi, że nazizm był ruchem pseudo-mistycznym, a zatem wykorzystywanie neopogaństwa nie było tylko instrumentalne. Tendencje antychrześcijańskie w niemieckim faszyzmie istniały już w okresie międzywojennym (choć nie tak jawnie jak potem). Himmler na ten przykład był antychrześcijański z przekonania, chrześcijaństwo (nie tylko, choć szczególnie, w wydaniu katolickim) uważał za najgorszą chorobę naszej cywilizacji.dale pisze: ↑13 mar 2023, 13:13Nazizm wykorzystywał ideologię, miał w nosie wiarę czy zasady. Potrzebował symboli, nic dziwnego że czerpał je z własnych korzeni. Potrzebował jednak wsparcia potężnej organizacji kościoła, dlatego w okresie kiedy jeszcze mógł sobie na to pozwolić faworyzował ją. Niekoniecznie na podbitych obszarach, ale u siebie czy we Włoszech i Francji, jak najbardziej.
Nie zapominajmy również że w tamtym okresie modnym był wszelkiego rodzaju mistycyzm i poszukiwania relikwii - Spielberg nie wyssał sobie z palca, na potrzeby Indiany Jonesa poszukiwań Arki Przymierza czy Graala, jak również historia wspomina o licznych jasnowidzach i astrologach, z których korzystali wodzowie III rzeszy.
O ile w początkowej fazie narodzin faszyzmu hitlerowcy mieli alians z Watykanem, o tyle im dłużej trwała wojna, tym bardziej starali się stworzyć własną religię, "poprawiając Biblię", no a potem wszystko zaczęło się walić w gruzy, Rosja do spółki z Ameryką zaorała Europę i wytyczyła nowe granice, a zwycięscy napisali historię od nowa.
Może się mylę, ale jak dla mnie to są znamiona działania systemowego