Felix1988 pisze: ↑27 lut 2023, 13:19
W tym wątku tak i naprawdę da się kupić fajne rzeczy niedrogo - w piątek widziałem np. LP Stan Getz in Warsaw z Muzy, LP igiełka, wyglądający na niegrany, okładka stan idealny, jak nowa - 100 zł. Drogo? Nie sądzę.
Też za tyle kupiłem w 10" w idealnym stanie z oryginalną okładką. No na półce fajnie wygląda ale smaży i trzaska , pomimo wielokrotnego mycia.
No mam i co ? Polować na następny egzemplarz ?
Tak można w nieskończoność, albo raczej skończoność pieniędzy
Tu pasuje argument o nie byciu milionerem.
Felix1988 pisze: ↑27 lut 2023, 13:19
piotrjazz pisze: ↑27 lut 2023, 12:55
Jeżeli masz na mysli plyty jazzowe
Dlatego nie wierzę, że w Anglii, gdzie wciąż są jeszcze miliony płyt do ogarnięcia i przygarnięcia, nie da się trafić, prędzej czy później, jakiejś okazji, nawet całej kolekcji jazzowych longów, za rozsądne pieniądze.
To uwierz
Ja przekonałem się niejednokrotnie i nieważne gdzie szukasz. W większości jeśli chodzi o jazz , to są to rzeczy że śmietnika, tylko że ułożone na polkach
Ja bardzo lubię grzebać , ale to co trafilem to zazwyczaj dobrze tylko wyglądało a nie gralo.
Ja kolekcjonuję plyty nie ze względu na ich "historie" a wartości dźwiękowe i muzyczne.
A tak naprawdę to jeżeli chodzi o jazz jeżeli coś można znaleźć to nie oryginały. To zazwyczaj też reedycje tylko ,że z lat 70-tych lub 80-tych
Co je czyni atrakcyjniejszymi od współczesnych reedycji ? Cena? Za podobna masz np Classic Series Blue Note.
Co do rocka zgadzam się, że jest sens szukać oryginały.
A jeśli chodzi o jazz to zabawa naprawdę dla milionerów, na pewno obecnie.
No właśnie dalem się wciągnąć w dyskusję o tym jaką drogę wybrać przy budowaniu kolekcji
Odpowiedź moim zdaniem jest jedna ,własną drogę
