Bez przesady... Żeby płyta była w stanie zaszkodzić igle, musiałaby być hardcorowo dobita z mnóstwem głębokich, poprzecznych szram. A poza tym igła to coś, co i tak się okresowo wymienia więc nie ma co przesadzać z takim podejściem, że na talerz kładzie się tylko ideały. Tak naprawdę płyta już po pierwszym odsłuchu nawet na nie wiem jakim gramofonie nie jest już ideałem. Taki urok winylaGoly313 pisze:A z drugiej strony, jak ktoś ma super-wkładkę z super-igłą, to nie położy ich na krążek kupiony na Alledrogo od sprzedawcy, który ma 7 kategorii oceny "super extra ++++" i tylko jedną "good". Prawda?

Oczywiście nie twierdzę, że nie należy dbać o sprzęt i płyty, ale takie 'audiofilskie' podejście do muzyki wywołuje u mnie negatywne emocje.