Typy ramion

Kosmiczne talerze z ramionami
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 4052
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Typy ramion

#61

Post autor: Obywatel »

Goly313 pisze:A z drugiej strony, jak ktoś ma super-wkładkę z super-igłą, to nie położy ich na krążek kupiony na Alledrogo od sprzedawcy, który ma 7 kategorii oceny "super extra ++++" i tylko jedną "good". Prawda?
Bez przesady... Żeby płyta była w stanie zaszkodzić igle, musiałaby być hardcorowo dobita z mnóstwem głębokich, poprzecznych szram. A poza tym igła to coś, co i tak się okresowo wymienia więc nie ma co przesadzać z takim podejściem, że na talerz kładzie się tylko ideały. Tak naprawdę płyta już po pierwszym odsłuchu nawet na nie wiem jakim gramofonie nie jest już ideałem. Taki urok winyla :)

Oczywiście nie twierdzę, że nie należy dbać o sprzęt i płyty, ale takie 'audiofilskie' podejście do muzyki wywołuje u mnie negatywne emocje.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Typy ramion

#62

Post autor: vinylpiotrek »

Goly313 pisze:Mam w swojej kolekcji takie płyty, których nigdy bym na automat nie założył.
A co tym płytom dolega?
Krzywe, pękniete czy porysowane?
Goly313 pisze:A z drugiej strony
Dlatego warto mieć więcej niż jeden gramofon, jeśli jesteśmy mocniej wsiąknieci w hobby.
Mając zmieniacz z opcją manual, można to pogodzić, ewentualnie dołożyć drugie ramię, też czasem użytkowo uzasadnione.
Obrazek
Goly313
Posty: 32
Rejestracja: 13 lut 2013, 15:30

Typy ramion

#63

Post autor: Goly313 »

Sorry, rozpędziłem się w głupotach, a zapomniałem napisać o konkretach.
Według specyfikacji Technicsa SL-1350 błąd VTE zmienia się od -0,99 stopnia (przy jednej płycie) do +1,49 (przy 6 płytach). Co i tak jest mniej niż błąd LTE (nie żebym te dwa błędy porównywał).

Obrazek

Pytania jakie powinniśmy stawiać, to jakie wkładki i jakie igły powinniśmy zastosować w takim przypadku?
Czy widzieliście gdziekolwiek w specyfikacjach wkładek, żeby był podawany wpływ błędu VTE ?
They say in Israel: please God, let that ticking be a clock!
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 4052
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Re: Typy ramion

#64

Post autor: Obywatel »

vinylpiotrek pisze:
Goly313 pisze:Mam w swojej kolekcji takie płyty, których nigdy bym na automat nie założył.
A co tym płytom dolega?
Krzywe, pękniete czy porysowane?
Koledze chyba chodziło o to, że szkoda płyt a nie igły :roll:
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Typy ramion

#65

Post autor: vinylpiotrek »

Zdaje się, że w niektórych ELACach miracordach jest regulacja wysokości ramienia, czy chcemy mniejszych błędów i mniejszej pojemności zasobnika, czy odwrotnie.
A jeśli chodzi o wkładki, to trzeba ludzi pytać, bo w obecnych czasach zmieniarki to temat tak niszowy, że producenci wkładek mają to gdzieś.
Obrazek
Goly313
Posty: 32
Rejestracja: 13 lut 2013, 15:30

Typy ramion

#66

Post autor: Goly313 »

vinylpiotrek pisze:A co tym płytom dolega?
Krzywe, pękniete czy porysowane?
Nie, po prostu nowe, czasami Limited Edition. W 1350 przeważnie używam którąś z gorszych wkładek i igieł, bo lecą tam winyle o przeróżnej jakości, ergo igła też jest w stanie nazwijmy go "niepewnym".
Poza tym, jestem świeży w temacie, i nie mam wewnętrznej pewności czy te igły nie będą mi rzeźbić płyt przy różnych kątach nachylenia. Może się kiedyś przekonam, na razie wolę dmuchać na zimne.
They say in Israel: please God, let that ticking be a clock!
Goly313
Posty: 32
Rejestracja: 13 lut 2013, 15:30

Typy ramion

#67

Post autor: Goly313 »

Obywatel pisze:Oczywiście nie twierdzę, że nie należy dbać o sprzęt i płyty, ale takie 'audiofilskie' podejście do muzyki wywołuje u mnie negatywne emocje.
Mój przypadek nie jest broń boże "audiofilski", bo słoń mi nie raz na ucho nadepnął (chyba sobie nawet po nim poskakał). Po prostu mam płyty, które chciałbym mieć długo. Mam kawałki, których dźwięki bardzo mocno mi się w łepetynie zakodowały i takie płyty kładę, gdy chcę ich na przykład "wybornie posłuchać". To są płyty które (dla mnie) nie są na codzienne klepanie - na klepanie może to samo polecieć z CD. Natomiast, gdy zmieniam na przykład konfigurację sprzętu, testuję jakiś nowy wzmacniacz, jakieś nowe głośniki, sprawdzam nową taśmę do szpulowca - wtedy te płyty są dla mnie nieocenione.
They say in Israel: please God, let that ticking be a clock!
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Typy ramion

#68

Post autor: Wojtek »

Kolega Goly313 wspominał na początku o automatach, ale chyba zapomniał rozwinąć myśl, że chodzi mu konkretnie o zmieniarki ;)
Goly313 pisze:Pytania jakie powinniśmy stawiać, to jakie wkładki i jakie igły powinniśmy zastosować w takim przypadku?
Tzn. w jakim? Do ilu płyt i na jakim sprzęcie? :)
Goly313 pisze:Czy widzieliście gdziekolwiek w specyfikacjach wkładek, żeby był podawany wpływ błędu VTE ?
A czy miałoby to jakiś sens? Nie za bardzo. Poza tym, szlif igły ma tu też sporo do gadania.
vinylpiotrek pisze:Zdaje się, że w niektórych ELACach miracordach jest regulacja wysokości ramienia, czy chcemy mniejszych błędów i mniejszej pojemności zasobnika, czy odwrotnie.
W których Miracordach?
Swoją drogą, nie można zapomnieć też o regulowanych głowicach w niektórych modelach zmieniarek (Dual/PE i inne).
Goly313 pisze:Nie, po prostu nowe, czasami Limited Edition. W 1350 przeważnie używam którąś z gorszych wkładek i igieł, bo lecą tam winyle o przeróżnej jakości, ergo igła też jest w stanie nazwijmy go "niepewnym".
Poza tym, jestem świeży w temacie, i nie mam wewnętrznej pewności czy te igły nie będą mi rzeźbić płyt przy różnych kątach nachylenia. Może się kiedyś przekonam, na razie wolę dmuchać na zimne.
Przecież można chyba korzystać ze zmieniarki jak ze zwykłego gramofonu, czyż nie? :)

Tak czy siak Panowie, czuję że dyskusja na tym etapie tyczy się bardziej zmieniarek aniżeli kształtu czy typu ramienia.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Typy ramion

#69

Post autor: Sindsoron »

Goly313 pisze:Nie ma żadnego znaczenia czy ramię popchnie czy podniesie jakaś dźwigienka czy popchniesz je swoim paluchem - byle nic nie dotykało do ramienia w trakcie pracy (i byle żaden mechanizm w tle nie pracował). To jest czysta mechanika - żadne voodoo psujące dźwięk jedynie swoją obecnością.
No nie do końca, każda automatyka to dodatkowe mechanizmy w gramofonie które mimo wszystko przy jego pracy lekko drgają i te drgania mogą przejść na płytę/igłę co doprowadzi do degradacji dźwięku
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Typy ramion

#70

Post autor: vinylpiotrek »

Sindsoron pisze:
No nie do końca, każda automatyka to dodatkowe mechanizmy w gramofonie które mimo wszystko przy jego pracy lekko drgają i te drgania mogą przejść na płytę/igłę co doprowadzi do degradacji dźwięku
Voodoo, chyba że mamy naprawde badziewny sprzęt.
Goly313 pisze:wolę dmuchać na zimne
To przede wszystkim nie używaj igły w niepewnym stanie , ani w manualu ani zmieniarce.
Wojtek pisze:Przecież można chyba korzystać ze zmieniarki jak ze zwykłego gramofonu, czyż nie? :)
Niektóre zmieniarki nie maja w pełni funkcjonalnego programu manualnego, takich modeli bym nie polecał jako jedynego gramofonu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sindsoron
Posty: 1346
Rejestracja: 17 wrz 2010, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Typy ramion

#71

Post autor: Sindsoron »

vinylpiotrek pisze:Voodoo, chyba że mamy naprawde badziewny sprzęt.
To zawsze będzie w jakimś tam stopniu wpływać na dźwięk, wszytko zależy w jak wielkim... moim celem było jedynie zaznaczenie że ta fiksacja audiofili na punkcie minimalistycznych-manualnych gramofonów nie jest takie bez podstawne
Collection

Power Amp: Hitachi HMA-7500
Control Amp: Hitachi HCA-7500
Turntable: Rotel RP-3000 + SME 3009 II Non Improved
Deck: Akai GXC-760D
Speakers: Usher S-520 II
Headphones: Audio-Technica ATH-ES700
Sound Card: Asus Xonar Essence ST
Goly313
Posty: 32
Rejestracja: 13 lut 2013, 15:30

Typy ramion

#72

Post autor: Goly313 »

Sindsoron pisze:No nie do końca, każda automatyka to dodatkowe mechanizmy w gramofonie które mimo wszystko przy jego pracy lekko drgają i te drgania mogą przejść na płytę/igłę co doprowadzi do degradacji dźwięku
Mechanizmy pracują podczas zmiany, nie podczas odsłuchu - wtedy powinny tylko leżeć i nie przeszkadzać (nie dotykać ramienia).
Czy może mówisz o bezwładności dodatkowych elementów, które leżą i drgają jak się krążek kręci?
Bo mam wrażenie, że silniki gramofonów mają inną technologię wykonania niż te, których się używa w wiertarkach udarowych... Jeżeli mamy brać pod uwagę stabilizację masy bezwładności całego gramofonu, no chyba trzeba zacząć od dołożenia szyny kolejowej albo dwóch.

Nie chcę się kłócić Sindsoron, w teorii masz rację, jeśli coś się będzie w gramofonie telepalo, to dodatkowe elementy (szczególnie luźne) będą miały wpływ. Ale konia z rzędem temu co odróżni dźwięk gramofonu z automatyką i tego samego gramofonu, gdy ktoś mu tę automatykę odejmie.
They say in Israel: please God, let that ticking be a clock!
Awatar użytkownika
Obywatel
Posty: 4052
Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
Gramofon: Technics SL-1610MKII
Lokalizacja: Słupsk

Typy ramion

#73

Post autor: Obywatel »

Sindsoron pisze:moim celem było jedynie zaznaczenie że ta fiksacja audiofili na punkcie minimalistycznych-manualnych gramofonów nie jest takie bez podstawne
Ich podejście do muzyki to jedna wielka fiksacja - skupienie na tym, czego nie słychać, ciągłe szukanie perfekcji i wieczny niedosyt. A gdzie w tym wszystkim radość z muzyki?

W zasadzie to zastanawia mnie, co pcha audiofili w kierunku winyli. Przecież dźwięk z winyla jest z definicji nieidealny. I w tym tkwi jego siła. Kto szuka perfekcji, powinien skupić się na dźwięku cyfrowym.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Goly313
Posty: 32
Rejestracja: 13 lut 2013, 15:30

Typy ramion

#74

Post autor: Goly313 »

Wojtek pisze:Tzn. w jakim? Do ilu płyt i na jakim sprzęcie?
Mnie osobiście chodzi o przypadek, którego zdjęcie zamieściłem powyżej.
Wojtek pisze:A czy miałoby to jakiś sens? Nie za bardzo. Poza tym, szlif igły ma tu też sporo do gadania.
Ależ oczywiście, igła może mieć nawet większe znaczenie niż sama wkładka.
Trzeba dobrać jedno i drugie - pytanie jak?
Wojtek pisze:Przecież można chyba korzystać ze zmieniarki jak ze zwykłego gramofonu, czyż nie?
Zgadzam się z przedmówcą. Jeden gramofon, to nie gramofon!
vinylpiotrek pisze:To przede wszystkim nie używaj igły w niepewnym stanie , ani w manualu ani zmieniarce.
Taki jest cel. Tymczasowe praktyka bywa inna...
They say in Israel: please God, let that ticking be a clock!
Goly313
Posty: 32
Rejestracja: 13 lut 2013, 15:30

Typy ramion

#75

Post autor: Goly313 »

Obywatel pisze:W zasadzie to zastanawia mnie, co pcha audiofili w kierunku winyli. Przecież dźwięk z winyla jest z definicji nieidealny. I w tym tkwi jego siła. Kto szuka perfekcji, powinien skupić się na dźwięku cyfrowym.
Teraz to może i tak, bo jest DVD audio które potrafi zakodować 24 bity i 192 kHz ale 20 lat temu najlepszy był CDek, czyli 16b i 44kHZ. 44kHz daje maksymalne pasmo do 22kHz, a 20 kilo w analogu i 20 kilo w digitalu, to są rzeczy tak nieporównywanie odległe, że szkoda gadać. Ale powiem, w analogu sygnał jest gładki, bo górne pasmo określa tylko jak szybko może on się zmieniać. Natomiast 22kHz w CD oznacza jeden punkt na górze i jeden punkt na dole - i to jest cała sinuoida: dwa punkty! Jak chcesz 21 kHz, to musisz zastosować filtr antyaliasingowy, bo sinusoida 21kHz pojawiała by Ci się i znikała z częstotliwością 1kHz. Obrazując sprawę inaczej, jeżeli chcesz posłuchać częstotliwości około 10kHz (a jest duża szansa, że 10 kHz jeszcze słyszysz), to sygnał ten będzie opisany 4 punktami na okres. Jeśli się kiedyś bawiłeś w łączenie kropek, to sam rozumiesz jaka to lipa. Podczas, gdy 10 kHz w analogu jest opisane nieskończoną liczbą punktów - funkcja jest gładka. Na przykład mój magnetofon przenosi 25kHz w czystym analogu (przy szybkości taśmy 38cm/s) - tego nawet nie wypada zacząć porównywać do CD-ka. W DVD-A jest dużo lepiej, bo wspomniane 10kHz opisane będzie 19 punktami. Zatem, nie wchodząc w zagadnienia związane z błędami i niedoskonałościami przetworników i torów tak analogowych jak i cyfrowych ani w percepcję ucha ludzkiego, wniosek jest taki, że w analogu masz zawartych dużo więcej informacji niż w cyfrze o tym samym paśmie. I to nie ma znaczenia, że 200kHz to już nawet psy nie słyszą, bo dopiero taka częstotliwość daje mniej więcej przyzwoitą możliwość opisania kształtu sygnału na częstotliwościach, które Ty słyszysz.



Z tym cyfro
They say in Israel: please God, let that ticking be a clock!
ODPOWIEDZ