Polityka

Wór bez dna, czyli wszystko co nie pasowałoby powyżej
Zablokowany
Awatar użytkownika
Bart_S
Posty: 3795
Rejestracja: 20 mar 2017, 10:44
Gramofon: SONY PS-X60
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polityka

#2536

Post autor: Bart_S »

Ty Tarkus to masz w życiu szczęście do księży... po prostu spotykasz samych dobrych... albo inaczej - może to ja mam zajebistego pecha... proboszcz Stanisław i jego kochanica to ostatni przykład mojej styczności z lokalnym, wiejskim kościołem. ale wcześniej:
1) wikary Tadeusz. przygotowywał mnie do I komunii świętej. generalnie pijak. kumplował się z moimi rodzicami, zwierzył się ojcu, że kapłaństwo to przez przypadek - był w wojsku, narzeczona puściła go kantem to w ramach obrazy na świat poszedł do seminarium. tak lubił gorzałę, że czasami zawalał katechezy. miał z tego powodu problemy u biskupa - odwołał go za kilka lat z pierwszego probostwa, mianował kapelanem przy jakimś malutkim zakonie. kiedyś Tadek wracał od kolegi z meczu - już w liceum byłem. nadźgany jak szpadel, nie wyrobił w zakręcie, fura do kasacji, on na OIOM, ale się wylizał. zginął marnie - zabił go samochód, szedł poboczem po ciemku, ponoć był trzeźwy (szedł, bo po wypadku policja "lejce" mu zabrała)
2) po Tadeuszu był Leszek - jako ministranci nadaliśmy mu ksywkę Walenty, bo wracając po pijaku z Walentynek też stracił prawko
3) kilku wikarych później był Zdzisław - dobry, ale niezwykle prosty człowiek. kiedyś zabrał nas ministrantów na mecz do Płocka z klerykami - wlaliśmy im kilkanaście do zera, bo Zdzisław chwilowo do grona ministrantów dołączył też kilku kolegów z klubu, w którym ja i kilku ministrantów graliśmy. taki drobny grzeszek ;-) jak został proboszczem poprosił mnie i kumpla, żebyśmy mu pomogli porządek w księgach parafialnych zrobić - liceum, połowę ferii spędziliśmy z kolegą na plebanii u Zdzisława, wpisywanie chrztów, zgonów, ślubów etc. jak benedyktyni. codziennie było pite. my z kolegą mniej, on z kolegami księżmi więcej. śmiał się z jednego konfratra - wygrał z nim zakład o skrzynkę whisky. kolega kapłan się wypłacił, ale przyjeżdżał w odwiedziny tak często, dopóki tego kartonu wódy razem nie wychlali. super ksiądz - po pijaku we trzech modliliśmy się wieczorem z brewiarza, rano szliśmy na mszę - on odprawiał, my z kolegą służyliśmy do mszy. mogę o tym mówić otwarcie, Ździchu zmarł 15 lat temu na raka trzustki. ale generalnie bardzo dobry i życzliwy chłop - ot, małe wady miał...
4) po Zdzisławie był wikary z odchyłkami psychicznymi - mało go znałem, bo to już był czas studiów, ponoć skończył w zakładzie zamkniętym, nie znam szczegółów
5) chwilę przed proboszczem Stanisławem i katechetką Elą był proboszcz Jan - pisałem o nim, facet z doktoratem w Watykanie, zesłany kilka lat przed objęciem mojej parafią do dziury zabitej dechami za to, że postawił się biskupowi. na niego złego słowa nie powiem - świetny facet, świadomy kapłan, doskonały gospodarz w parafii. perła wśród znanych mi księży - ofiara hierarchy, mógł iść w godności, ale uczciwość nie pozwoliła mu na dworze biskupim trzymać jęzora za zębami. dziś emeryt.

Żeby nie było, że mam traumę z rodzinnej parafii - u mojej żony w rodzinnej wsi (inna diecezja) był fantastyczny proboszcz. góral spod Żywca. mała parafia, ale nie przeszkadzało to proboszczowi jeździć nówką mercedesem. plebania ruina, cmentarz nędza, kościół brudny i nieogrzewany, ale merol w garażu stał. ponoć pytał policjanta, czy jak mercedesa podłączy do prądu, który zabije potencjalnego złodzieja, to pójdzie siedzieć. ot taki chrześcijanin świadomy wielbłąda w uchu igielnym czy jak to tam szło... lubił zwiedzać świat - sam słyszałem, jak opowiadał z ambony, że go "kurwy w Bangkoku goniły". nie żyje już, mogę opisywać... miał wikarego. który zaprzyjaźnił się z moimi teściami. odwiedziny, imieniny itp. ponieważ nie podobało mu się co wyprawia proboszcz - popadł z nim w konflikt. biskup go przeniósł na inną parafię, już do dużeeeego miasta, miał styczność ze studentami, zaczęły się godności diecezjalne itp. dawał nam ślub - żona i teściowie nie chcieli w swojej parafii jak każe tradycja, bo wstydzili się proboszcza brudasa i materialisty. niezłe jaj były z kwitami do ślubu - normalnie płaci się tzw. "półślubek" - połowę stawki za ślub żeby dostać kwit pozwalający na ślub poza parafią. no ale ja musiałem wybulić pełną stawkę... na szczęście mój proboszcz Jan (pkt 5. powyżej) nie wziął od nas za sporządzenie protokołu do ślubu nawet grosza - ojciec mój pracował w urzędzie gminy i pomagał Janowi przy różnych robotach parafialnych - takie normalne zbratanie władzy lokalnej i kościelnej w małych miejscowościach to norma wśród normalnych ludzi - więc Jasiek potraktował nas po koleżeńsku i kosztowo jakoś się spięło... ślub wzięliśmy, przyjaciel domu moich teściów się sprawił, niestety dziś nie jest już księdzem - został wydalony z biznesu ponoć za skłonności do młodych chłopców, cały czas trwa jego proces przed sądem cywilnym. teściowa i teść się zarzekają, że to dęta sprawa, bo naraził się biskupowi podczas budowy kościoła jak został w końcu proboszczem (nie korzystał z firm rekomendowanych przez otoczenie biskupa... chciał tanio i po gospodarsku...) - jaka jest prawda nie wiem, czekam na koniec procesu.

tak, pewnie pomyślicie Koledzy, że konfabuluję, sam się dziwię ileż to "pereł" spotkałem w moim czterdziestosześcioletnim życiu... honorem ręczę, że to sama prawda... i proszę się nie dziwić, że na podstawie powyższego jestem, delikatnie rzecz ujmując, sceptyczny wobec tej instytucji...
SONY PS-X60 + MaCaBRiaa + Rotel RC-990BX + Rotel RB-980BX + Rotel RCD-955AX (mod by Martynka) + Snell C/IV
SABA PSP-350 + Luxman L-210 + Canton Quinto 520 + Grundig CD8100 (mod by Martynka)
Awatar użytkownika
kinky
Posty: 4374
Rejestracja: 24 cze 2021, 19:48
Gramofon: Philips 5877
Lokalizacja: Konin

Re: Polityka

#2537

Post autor: kinky »

Tarkus pisze:
07 gru 2022, 22:58
jeśli to 2% pedofilów wśród księży nie jest przeszacowane (nie mówię, że jest, bo nie wiem), to jaką mamy realną szansę spotkać kogoś takiego?
Ja bym proponował Tarkus żebyś to pytanie zadał tym molestowanym i gwałconym dzieciakom. A później im ładnie, naukowo i elokwentnie (mogą być cytaty z jakichś katolickich myślicieli, to zawsze dobrze wygląda i podnosi rangę dyskusji), jak nam tutaj, wytłumacz, że statystycznie miały niewielkie szanse. A jednak trafiły, jak w lotto, szczęściarze. Zapewne same się pchały na kolana czy tam lgnęły do sutanny jak to ujął, natchniony chyba ewangelią i dekalogiem, jeden z hierarchów publicznie i zapewne wyraził nieopatrznie to co część z nich myśli naprawdę.
Philips 5877 - [MiBoxS-Fiio D03] - Tensai TA-2045 - Dali 104
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
Awatar użytkownika
dale
Posty: 2715
Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
Gramofon: Adam- full custom :)
Lokalizacja: Lublin

Re: Polityka

#2538

Post autor: dale »

bms01pl pisze:
08 gru 2022, 00:49
Ty Tarkus to masz w życiu szczęście do księży... po prostu spotykasz samych dobrych...
Tylko pytanie czy dobrym może być ktoś, kto wie i nic nie robi... ktoś, kto działa na rzecz instytucji kryjącej to zjawisko.
Dano nam wybór, to są nasze decyzje i nasza odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Tarkus
Posty: 3202
Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
Lokalizacja: Olkusz

Re: Polityka

#2539

Post autor: Tarkus »

bms01pl pisze:
08 gru 2022, 00:49
Ty Tarkus to masz w życiu szczęście do księży... po prostu spotykasz samych dobrych... albo inaczej - może to ja mam zajebistego pecha...
Gdy to czytam, to się zaczynam na nowo zastanawiać nad tymi newage'owymi - a kysz! - historyjkami, jakoby każdy przyciągał to, w co wierzy. ;) (Niestety w swoim czasie przeszedłem i przez to, jak przez odrę; Odrę też przekraczałem, ale to osobna sprawa.) Taka galeria dziwów... Tzn. ja też spotkałem w życiu trochę okazów, tylko żaden nie chciał, drań, nosić sutanny. No nie, żeby nie było, na paru księży zafiksowanych na pieniądzach to i natrafiłem, ale to wszystko. Widywałem i takich z dziwactwami, ale nieszkodliwymi. Naprawdę wkurzył mnie tylko jeden, który próbował mnie przy konfesjonale strofować (jako bardzo już dorosłego!), że za cicho się spowiadam i nic nie słyszy. Potem się wyrobił i nauczył się nachylać do kratki, zamiast siedzieć, jakby kij połknął (ale może jestem niesprawiedliwy, może miał problemy z kręgosłupem, z których później go wyleczono).
kinky pisze:
08 gru 2022, 03:12
Ja bym proponował Tarkus żebyś to pytanie zadał tym molestowanym i gwałconym dzieciakom. A później im ładnie, naukowo i elokwentnie (mogą być cytaty z jakichś katolickich myślicieli, to zawsze dobrze wygląda i podnosi rangę dyskusji), jak nam tutaj, wytłumacz, że statystycznie miały niewielkie szanse. A jednak trafiły, jak w lotto, szczęściarze.
Kłania się "One" Metalliki...
Dopisujesz do moich wypowiedzi nieobecne w nich znaczenia. Przecież ja nie lekceważę zjawiska ani go nie umniejszam.
Źle jest wejść na minę przeciwpiechotną. I źle jest zginąć w katastrofie samolotu lub pociągu. I źle, że w dyskotece zgwałcono nastolatkę. I źle, że dorosły - duchowny czy świecki - zrobił dziecku straszną krzywdę.
Tylko patrzmy na to we właściwej skali. Mass-media szukają wiadomości sensacyjnych, jako podnoszących "alność". Dlatego budując sobie na ich podstawie obraz świata, można dojść do wniosku, że samoloty głównie się rozbijają, przedsiębiorcy najczęściej robią przekręty ewentualnie bankrutują, policjanci z reguły nadużywają swoich kompetencji, a księża generalnie jeśli nie molestują dzieci, to co najmniej defraudują pieniądze parafii, w najlepszym razie palną coś niedopuszczalnego w czasie kazania. I te wszystkie zjawiska są realne i bardzo źle, że są. Ich ofiarom szczerze współczuję, a winni postąpili źle i powinni ponieść odpowiednio surowe konsekwencje, podobnie jak ci, którzy ewentualnie chronili ich przed odpowiedzialnością.
Ale jeśli z tego powodu wpadnę w klerofobię i będę w każdym księdzu widział potencjalnego krzywdziciela dzieci, a w każdym biskupie "zamiatacza pod dywan", to będę przypominał Raymonda z filmu "Rain Man", panikującego przed wejściem na pokład samolotu, bo w zeszłym roku było tyle a tyle katastrof. Tyle że on był chory psychicznie, a ja chyba nie aż tak.
Powtarzam: do wypadków naprawdę dochodzi, wśród ludzi naprawdę są s.....yny, a że księża to ludzie, s.....yny były i są także wśród nich (pierwszy miał na imię Judasz). Ale nie można dać się zwariować. Większość samolotów ląduje bezpiecznie, większość małolat w dyskotekach dobrze (i w miarę grzecznie) się bawi, większość policjantów lepiej lub gorzej pilnuje porządku, większość przedsiębiorców ze zmiennym szczęściem robi dobrą robotę, większość księży lepiej lub gorzej wypełnia swoje obowiązki, a dziecko w ich towarzystwie nie jest w większym niebezpieczeństwie niż w towarzystwie nauczyciela.
kinky pisze:
08 gru 2022, 03:12
Zapewne same się pchały na kolana czy tam lgnęły do sutanny jak to ujął, natchniony chyba ewangelią i dekalogiem, jeden z hierarchów publicznie i zapewne wyraził nieopatrznie to co część z nich myśli naprawdę.
Poważnie?
dale pisze:
08 gru 2022, 05:51
Tylko pytanie czy dobrym może być ktoś, kto wie i nic nie robi...
Znów wraca stary, dobry rachunek prawdopodobieństwa: ilu miało możliwość wiedzieć? Ponadto nie zapominaj, że pedofil nie ma tego wypisanego na czole. Przypuszczam, że gdyby w Twoim otoczeniu był ktoś taki, prawdopodobnie nawet nie przyszłoby Ci to do głowy.
dale pisze:
08 gru 2022, 05:51
ktoś, kto działa na rzecz instytucji kryjącej to zjawisko.
Instytucja nie kryła tego zjawiska, chyba że znasz jakiś przepis w prawie kościelnym nakazujący takie ukrywanie (tylko nie wyjeżdżaj z tajemnicą spowiedzi - żaden kapłan nie jest władny zwolnić się z niej i żaden poważnie traktujący swoją służbę nie zdradzi tajemnicy spowiedzi, bez względu na konsekwencje, vide św. Jan Nepomucen). Jest przepis, ale inny: od czasów Jana Pawła II biskupi mają obowiązek powiadamiać Stolicę Apostolską o takich przypadkach. Jeśli tego nie robią, jest to ich wina, nie instytucji.
A chyba nie wyobrażasz sobie, że ksiądz na serio wierzący w Boga, swoje powołanie i w misję Kościoła, zrzuci sutannę z powodu zgorszenia, do jakiego w tym Kościele doszło?
dale pisze:
08 gru 2022, 05:51
Dano nam wybór, to są nasze decyzje i nasza odpowiedzialność.
To prawda. Ale odpowiedzialność indywidualna, nie zbiorowa.
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.

Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Awatar użytkownika
MaciejT
Posty: 2315
Rejestracja: 29 sty 2018, 14:49
Gramofon: PS-X70
Lokalizacja: Łódź

Re: Polityka

#2540

Post autor: MaciejT »

Tarkus pisze:
07 gru 2022, 22:58
Primo - że naród to wspólnota etniczna, "wspólnota genów", jakbyśmy to powiedzieli dzisiaj, nie zaś wspólnota kultury i historii.
To nie jest prawda. Historia, kultura i język to zdaniem nacjonalistów jak najbardziej czynniki narodowotwórcze. I to właśnie dlatego trwają spory, czy Amerykanie to już naród czy jeszcze wspólnota narodowo-państwowa. Historia krótka, języka własnego brak, jest odmiana języka angielskiego, pochodzenie mieszane. Wielu Amerykanów identyfikuje się z krajami pochodzenia przodków. Amerykanizacja postępuje i naród niewątpliwie się tworzy, ale czy już się utworzył? Trwają spory.

Nacjonalizm to przede wszystkim stawianie na pierwszym miejscu interesów własnego narodu przed interesami innych. To przywiązanie do kultury i ojczyzny, to świadomość potrzeby obrony własnych interesów narodowych czy granic gdyby zaszła taka potrzeba.
Dam przykład "z dołu": szaleją pożary u naszego sąsiada. Nacjonalista przed wysłaniem do pomocy naszych strażaków upewni się, że po naszej stronie granicy pożary nie zagrażają mieszkańcom, lub czy jesteśmy sobie w stanie mimo tego poradzić z żywiołem. Obecnie można w Europie dostrzec próby sił mające miejsce między narodami niemieckimi i francuskimi. Oba te kraje kierują się własnymi interesami narodowymi. Nacjonalizm to po prostu umiłowanie własnej ojczyzny i stawianie na pierwszym miejscu interesów własnego narodu.
Natomiast gdy ktoś uważa, że inne narody są gorsze, to już jest szowinistą. W historii nie brakowało różnych typów nacjonalizmu, często skrajnych, dlatego uważam, że nie powinno się wrzucać wszystkiego do jednego wora, a określenia że cały
Tarkus pisze:
04 gru 2022, 23:04
Nacjonalizm jest chorą ideologią opartą na błędnych założeniach i tyle.
uważam za szkodliwy.
Tarkus pisze:
04 gru 2022, 22:18
Oględnie mówiąc: uważała, że to głupie.
Spoko, ma prawo tak uważać, i nikt nie każe Jej uczestniczyć w takich marszach. Trzeba jednak sobie uświadomić, że są inni ludzie, którzy myślą inaczej. Są tacy, którzy takie imprezy nie uważają za szkodliwe, i niech sobie je organizują. Osobiście mam tylko jedno życzenie: by wszelkiego rodzaju imprezy wiążące się z generowaniem znacznej ilości hałasu wyprowadzać z centrów miast.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
ilu miało możliwość wiedzieć?
Znamy nazwiska takich, co wiedzieli, i niczego nie zrobili. Oczywiście, to nie wina kościoła. W ten sposób usprawiedliwiłeś instytucję, i choćby nie wiem co się jeszcze stało, zawsze będziesz bronić że to wina zbłąkanych pasterzy. Moim zdaniem problem jest, bo Watykan wydaje polecenia, które są przez biskupów lekceważone, i stolica apostolska nic z tym nie robi.
Tydzień temu na pogrzebie ksiądz chciał kropić mikrofonem, (w sieci film z wydarzenia obejrzało mnóstwo ludzi) po czym z gracją legł na ziemię. Dobrze że była urna a nie wykopany grób bo by trzeba dobrodzieja z dołu wyciągać. To oczywiście wina tego konkretnego duchownego, tylko widzisz, nie sądzę by spotkała go kara w postaci wydalenia ze stanu duchownego. Gdybym ja przyszedł do pracy w takim stanie, następnego dnia pakowałbym manatki. I to jest ta różnica.
Awatar użytkownika
Peter007
Posty: 2249
Rejestracja: 16 gru 2017, 16:36
Gramofon: Dual 721
Lokalizacja: Opoczno

Re: Polityka

#2541

Post autor: Peter007 »

Ta zapijaczona morda wywalająca się na grób podczas prowadzenia pogrzebu też nie stanowi większości w społeczeństwie ale jednak wykonuje zawód od którego czegoś się wymaga i oczekuje a udowodnianie na każdym kroku że księża nie są jedyni którzy chleją i molestują jest już po prostu niesmaczne, tak po ludzku. Pewnie wyższy jest odsetek pijących wśród murarzy niż księży ale jednak widząc pijanego murarza nikt by afery nie robił. Nagonka? No jasne :D . Z pedofilami jest podobnie. Ksiądz jakieś tam zaufanie ma wzbudzać i wykorzystuje to perfidnie
Awatar użytkownika
Tarkus
Posty: 3202
Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
Lokalizacja: Olkusz

Re: Polityka

#2542

Post autor: Tarkus »

MaciejT pisze:
08 gru 2022, 10:56
Nacjonalizm to przede wszystkim stawianie na pierwszym miejscu interesów własnego narodu przed interesami innych. To przywiązanie do kultury i ojczyzny, to świadomość potrzeby obrony własnych interesów narodowych czy granic gdyby zaszła taka potrzeba.
Dam przykład "z dołu": szaleją pożary u naszego sąsiada. Nacjonalista przed wysłaniem do pomocy naszych strażaków upewni się, że po naszej stronie granicy pożary nie zagrażają mieszkańcom, lub czy jesteśmy sobie w stanie mimo tego poradzić z żywiołem. Obecnie można w Europie dostrzec próby sił mające miejsce między narodami niemieckimi i francuskimi. Oba te kraje kierują się własnymi interesami narodowymi. Nacjonalizm to po prostu umiłowanie własnej ojczyzny i stawianie na pierwszym miejscu interesów własnego narodu.
No to jest kwestia definicji. Dla mnie większość tego, co opisałeś, to po prostu patriotyzm.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 10:56
Są tacy, którzy takie imprezy nie uważają za szkodliwe, i niech sobie je organizują.
Spoko, tylko bez aktów ekshibicjonizmu i bez parodiowania obrzędów dowolnej religii. O mowie nienawiści już nie wspomnę.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 10:56
Osobiście mam tylko jedno życzenie: by wszelkiego rodzaju imprezy wiążące się z generowaniem znacznej ilości hałasu wyprowadzać z centrów miast.
Słuszne, ale nierealne. Bez owijania w bawełnę: taki marsz to nie dyskoteka ani festiwal muzyki pop, tylko demonstracja organizowana właśnie po to, żeby ją widziano i słyszano. Natomiast limit hałasu byłby dobrym pomysłem.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 10:56
Znamy nazwiska takich, co wiedzieli, i niczego nie zrobili. Oczywiście, to nie wina kościoła. W ten sposób usprawiedliwiłeś instytucję, i choćby nie wiem co się jeszcze stało, zawsze będziesz bronić że to wina zbłąkanych pasterzy. Moim zdaniem problem jest, bo Watykan wydaje polecenia, które są przez biskupów lekceważone, i stolica apostolska nic z tym nie robi.
Stolica apostolska ogólnie jest znana z niespiesznego reagowania na cokolwiek. Ma to, jak wszystko, dobrze i złe strony. Też uważam, że reakcja na wszelkie patologie powinna być bardziej zdecydowana.
Z tym, że widzisz, dla osoby wierzącej Kościół to nie tylko ludzie.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 10:56
Tydzień temu na pogrzebie ksiądz chciał kropić mikrofonem, (w sieci film z wydarzenia obejrzało mnóstwo ludzi) po czym z gracją legł na ziemię. Dobrze że była urna a nie wykopany grób bo by trzeba dobrodzieja z dołu wyciągać. To oczywiście wina tego konkretnego duchownego, tylko widzisz, nie sądzę by spotkała go kara w postaci wydalenia ze stanu duchownego. Gdybym ja przyszedł do pracy w takim stanie, następnego dnia pakowałbym manatki. I to jest ta różnica.
Być może teraz jest inaczej (jest?), ale były całkiem niedawno czasy, kiedy tu i tam (szczególnie na prowincji) np. lekarz, nauczyciel, sędzia, a zwłaszcza stróż prawa i porządku, po takim lub podobnym wyczynie pracował dalej jakby nigdy nic. To jest ogólny problem instytucji mocno zhierarchizowanych. Pierwotny instynkt "ochrony swoich", wraz ze źle pojętą solidarnością oraz opacznie rozumianą dbałością o "dobre imię" instytucji, bierze tam często górę nad poczuciem sprawiedliwości, a nawet nad zdrowym rozsądkiem. To nie jest usprawiedliwienie, a tylko stwierdzenie smutnego zjawiska.
To, co opisałeś, chyba jednak nie jest podstawą do wydalenia ze stanu duchownego - tytuł lekarza też zapewne nie tak łatwo stracić - ale raczej na pewno do surowej kary. Oby takowa została temu księdzu wymierzona, nie z mściwości, tylko żeby dać mu okazję do opamiętania się. Już nie wspomnę o wysłaniu go na kurację antyalkoholową, jakkolwiek opisane zdarzenie (filmu nie ciekawym, nie rajcuje mnie patrzenie na upadek człowieka, przenośny ani dosłowny) wskazuje na zaawansowany alkoholizm. Osoba nie uzależniona nie przyszłaby w takim stanie na oficjalną uroczystość, tym bardziej mając jej osobiście przewodniczyć.
Peter007 pisze:
08 gru 2022, 11:24
Z pedofilami jest podobnie. Ksiądz jakieś tam zaufanie ma wzbudzać i wykorzystuje to perfidnie
Zaryzykowałbym raczej tezę, że pedofile często perfidnie wybierają zawody z dostępem do dzieci (w tym kapłaństwo) i dlatego są w nich nadreprezentowani. Społeczne zaufanie to "bonus" większości z tych zawodów, który rzeczywiście perfidnie wykorzystują, "przy okazji" niszcząc dobre imię instytucji, na których pasożytują - na razie głównie Kościoła. Sądząc z tego, co już ma miejsce w USA i Europie Zachodniej, w innych instytucjach też pewnie wyjdą różne afery prędzej czy później.
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.

Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Awatar użytkownika
kinky
Posty: 4374
Rejestracja: 24 cze 2021, 19:48
Gramofon: Philips 5877
Lokalizacja: Konin

Re: Polityka

#2543

Post autor: kinky »

Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
A chyba nie wyobrażasz sobie, że ksiądz na serio wierzący w Boga, swoje powołanie i w misję Kościoła, zrzuci sutannę z powodu zgorszenia, do jakiego w tym Kościele doszło?
Wyobrażam sobie i są tego przykłady. A jakie Ty masz prawo oceniać czyjąś wiarę? Uzurpujesz sobie prawo do oceny księży, którzy w proteście przeciwko temu co się dzieje w kościele opuścili tę "szacowną" instytucję. Przestali wierzyć w boga? Nie sądzę. Nie mogli nic zmienić i mieli na tyle odwagi żeby w ten sposób zaprotestować. Inni niestety widzą, ale trwają, albo ze strachu, albo tak im wygodnie.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
Poważnie?
Serio, serio. Wypowiedzi hierarchów w tym tonie są powszechnie znane, dziwnym trafem jakoś nie Tobie ;)
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
ilu miało możliwość wiedzieć?
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
Jana Pawła II
"Holenderski dziennikarz przez dwa lata studiował dokumenty dotyczące Karola Wojtyły, późniejszego Jana Pawła II, papieża Polaka. Opis tego, co odnalazł w archiwach, a to tylko część, bo większość została zniszczona przez SB – dowodzi jednego. Karol Wojtyła, biskup krakowski, wcześniej ksiądz, później kardynał i papież – chronił księży pedofilów!"
https://dziennikmetropolii.pl/kategoria ... reloaded=1
Ups...
Oczywiście zaprzeczysz, oburzysz się itp... Idę o zakład, że gdyby był to artykuł o jakimś lewaku to byś tego używał tu jako argument :P

A to czytałeś Tarkus? Polecam
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,292 ... alnej.html
"Miałem pokój naprzeciwko rektora, do którego przychodzili na noc seminarzyści. Wszyscy wiedzieli, kto w danym tygodniu jest jego dziewczyną."
" Szybko jednak się dowiedział, że "dobry ksiądz" to taki, którego największą "cnotą" jest posłuszeństwo – najpierw wobec rektora, a później proboszcza i biskupa. Posłuszny słucha i donosi. Nieposłusznego oskarża się o pychę, po czym się go łamie."
"Jednych nakryto podczas seksu gejowskiego w aucie na parkingu. Drugich w klubach gejowskich, dokąd poszli w koloratkach. Był jeszcze taki, który na ulicy złapał za pośladki 13-latkę, za co został aresztowany."
Itp, itd... To nie konfabulacje, sprawa szeroko opisywana w Stanach, toczą się sprawy w sądach.

Oskarżony "został rektorem Orchard Lake dzięki protekcji kard. Stanisława Dziwisza. Były sekretarz Jana Pawła II przekonywał, że sprawa polonijnego seminarium go nie dotyczy, a znajomość z rektorem nie była głęboka."
Tak więc...
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
ilu miało możliwość wiedzieć?
Miłej lektury Tarkus ;)
Ostatnio zmieniony 08 gru 2022, 14:44 przez kinky, łącznie zmieniany 3 razy.
Philips 5877 - [MiBoxS-Fiio D03] - Tensai TA-2045 - Dali 104
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
Awatar użytkownika
MaciejT
Posty: 2315
Rejestracja: 29 sty 2018, 14:49
Gramofon: PS-X70
Lokalizacja: Łódź

Re: Polityka

#2544

Post autor: MaciejT »

Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
No to jest kwestia definicji. Dla mnie większość tego, co opisałeś, to po prostu patriotyzm.
Z encyklpedii PWN:
"nacjonalizm [łac. natio ‘naród’], przekonanie, że naród jest najważniejszą formą uspołecznienia, a tożsamość narodowa najważniejszym składnikiem tożsamości jednostki, połączone z nakazem przedkładania solidarności narodowej nad wszelkie inne związki i zobowiązania oraz wszystkiego, co narodowe, nad to, co cudzoziemskie lub kosmopolityczne; ideologia polityczna, wg której podstawowym zadaniem państwa jest obrona interesów narodowych, a jego zasięg terytorialny winien odpowiadać obszarom zamieszkanym przez dany naród.
W praktyce oznacza to albo dążenie do posiadania przez naród własnego państwa, albo (jeśli państwo narodowe już istnieje) dążenie do maksymalnego ujednolicenia jego populacji przez asymilację lub eliminację grup narodowo obcych; skrajna postać tej ideologii jest zwane przez jej krytyków szowinizmem. Nacjonalizm rozwinął się bujnie dopiero w ciągu 2 ostatnich stuleci, stanowi wytwór nowoczesnych narodów i nie należy go utożsamiać ani z istniejącym od zarania dziejów etnocentryzmem, ani ze znacznie starszym od niego patriotyzmem, który rzadko operował wyobrażeniem narodu zbliżonym do współczesnego"
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
bez parodiowania obrzędów dowolnej religii.
Nie rozumiem dlaczego? Czyżby rację mieli Ci, którzy grożą ukaraniem "winnych" stworzenia karykatury Mahometa?
https://natemat.pl/324935,wielki-protes ... karykatury
Wolność słowa, Panie Janie, tego się powinniśmy trzymać.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
Stolica apostolska ogólnie jest znana z niespiesznego reagowania na cokolwiek.
No właśnie. Żałosne trochę nie?
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
były całkiem niedawno czasy,
kiedy kurierzy jeździli konno. I co z tego? Czasy się zmieniły, budzik dla każdego.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
stwierdzenie smutnego zjawiska.
To smutne, niewątpliwie. Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że wspominasz o zjawisku w celu umniejszenia winy konkretnych przedstawicieli kleru.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
po takim lub podobnym wyczynie pracował dalej jakby nigdy nic.
To nie jest usprawiedliwienie, i myślę że zjawisko zanika wszędzie tylko nie w kk.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
To, co opisałeś, chyba jednak nie jest podstawą do wydalenia ze stanu duchownego
Żartujesz, prawda?
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 11:52
pedofile często perfidnie wybierają zawody z dostępem do dzieci
Nie spotkałem się z inną grupą zawodową, spośród której tak licznie wychodziłyby takie historie. Oczywiście oni żyją wśród nas, i są zatrzymywani. Głośno było o akcjach "Łowców pedofili". Wszyscy wiemy że nie każdy pedofil to ksiądz. Niemniej jednak zaklinanie rzeczywistości jest słabe. 2% Tarkus, a Ty umniejszasz że to niewiele i szansa spotkania gada niewielka. Ja tego nie kupuję.
Wydaje mi się że dalsza dyskusja jest jałowa. Żądasz źródeł na poparcie tez, a gdy je otrzymujesz to się do tego nie odnosisz. Sam unikasz odpowiedzi na konkretne pytania, zaklinasz rzeczywistość. Jak napisałem, czasy się zmieniły, i czy to Ci się podoba czy nie ludzie myślą inaczej niż kiedyś. Kościół raźnym truchtem zmierza do samomarginalizacji. I dla mnie nie ma znaczenia czy zechcesz to komentować, odwracać jak pisze Wojtek kota ogonem czy nie. Ludzie widzą, wyciągają wnioski i myślą. O tym, kto ma rację, rozstrzygnie jak zwykle przyszłość. Ja wysiadam z tematu.
Awatar użytkownika
dale
Posty: 2715
Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
Gramofon: Adam- full custom :)
Lokalizacja: Lublin

Re: Polityka

#2545

Post autor: dale »

Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
Znów wraca stary, dobry rachunek prawdopodobieństwa: ilu miało możliwość wiedzieć? Ponadto nie zapominaj, że pedofil nie ma tego wypisanego na czole. Przypuszczam, że gdyby w Twoim otoczeniu był ktoś taki, prawdopodobnie nawet nie przyszłoby Ci to do głowy.
Widzisz, trudno o dyskrecję kiedy całe roczniki w seminariach doświadczały "męskiej przyjaźni" i tajemnicą poliszynela było u kogo załatwiało się karierę przez sypialnię. W parafiach doskonale wiedziano który ksiądz jest łasy na baby, a do którego dzieci nie puszczać - swoją drogą, jak coś takiego lokalna społeczność na wsi podejrzewała, często ksiądz uchodził zdrowiem i życiem tylko w tym co miał na sobie. Znam to z przekazów naocznych świadków, którym ufam bez zastrzeżeń. Trudno też nie widzieć jak ktoś po pijaku jeździ czy wychodzi za ołtarz. Więc nie opowiadaj mi bzdur że nie widzieli.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 10:22
To prawda. Ale odpowiedzialność indywidualna, nie zbiorowa.
Dlatego mówię że każdy ksiądz, który wiedział, a nic nie zrobił, jest tak samo winny, jak ten który naruszał zasady stanu kapłańskiego.

ps. żeby była jasność, byłem długo ministrantem, widziałem jak dzielone są dary, słyszałem i sam nie raz nosiłem paczuszki od jednej osoby, dla drugiej - księdza, która jak się po latach okazało zawierały silne psychotropy uzależniające.
Awatar użytkownika
Tarkus
Posty: 3202
Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
Lokalizacja: Olkusz

Re: Polityka

#2546

Post autor: Tarkus »

kinky pisze:
08 gru 2022, 12:28
Wyobrażam sobie i są tego przykłady. A jakie Ty masz prawo oceniać czyjąś wiarę? Uzurpujesz sobie prawo do oceny księży, którzy w proteście przeciwko temu co się dzieje w kościele opuścili tę "szacowną" instytucję. Przestali wierzyć w boga? Nie sądzę. Nie mogli nic zmienić i mieli na tyle odwagi żeby w ten sposób zaprotestować. Inni niestety widzą, ale trwają, albo ze strachu, albo tak im wygodnie.
Tu właśnie dochodzimy do kwestii, którą wyżej tylko nadmieniłem: rozumienia, czym jest Kościół i kapłaństwo. Otóż dla wierzącego katolika Kościół jest przede wszystkim wspólnotą wiernych z Chrystusem, który ten Kościół założył, jego głową mianując Piotra apostoła. Przy czym Chrystus był realistą i bynajmniej nie obiecywał nam raju na Ziemi. Przeciwnie, choć zaznaczył, że biada temu, kto spowoduje zgorszenie, to zarazem ostrzegł, że do zgorszenia musi dojść. I dochodzi do zgorszenia, nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni. Nie mniejsze nieprawości odchodziły w średniowieczu. Jednak opactwo w Cluny nie zareagowało zbiorową apostazją, lecz wprowadzeniem (najpierw u siebie) radykalnej reformy, zwiększającej surowość życia duchownych.
Odnowa, na którą czeka współczesny Kościół, też zacznie się (lub już zaczyna) od jakiegoś nowego Cluny, a nie od buntowników zrzucających sutanny w proteście. Notabene oni pokazują środkowy palec nie tyle "złym hierarchom", ile choćby mnie, który "dzięki" ich "odważnej" decyzji będę np. dłużej czekał w kolejce do spowiedzi.
kinky pisze:
08 gru 2022, 12:28
Wypowiedzi hierarchów w tym tonie są powszechnie znane
Wypowiedzi są znane. Czy są wyrazem myślenia jakiejś większej grupy kapłanów? Spekulacje.
kinky pisze:
08 gru 2022, 12:28
"Holenderski dziennikarz przez dwa lata studiował dokumenty dotyczące Karola Wojtyły, późniejszego Jana Pawła II, papieża Polaka. Opis tego, co odnalazł w archiwach, a to tylko część, bo większość została zniszczona przez SB – dowodzi jednego. Karol Wojtyła, biskup krakowski, wcześniej ksiądz, później kardynał i papież – chronił księży pedofilów!"
https://dziennikmetropolii.pl/kategoria ... reloaded=1
Ups...
Oczywiście zaprzeczysz, oburzysz się itp... Idę o zakład, że gdyby był to artykuł o jakimś lewaku to byś tego używał tu jako argument
Nie próbuj prorokować, bo Ci to nie wychodzi.
Chciałbym poznać więcej szczegółów. Ten dziennikarz zapewne ma dobre intencje. Ale, jako obywatel Starej Europy, może nie znać specyfiki komunizmu i jego służb specjalnych. Sprawa wymaga poważnego zbadania, by ustalić, na czego ślad natrafiono. Śledztwa prowadzonego przeciw Wojtyle? Czy może planowanej przeciw niemu prowokacji? Dlaczego inne dokumenty zniszczono? Dlaczego te pozostawiono? Nie, to nie są pytania sugerujące odpowiedź. Chciałbym poznać prawdę i chyba nie tylko ja.
Podobno Watykan planuje "prześwietlenie" działalności bp. -> kard. Wojtyły w Polsce i oby to nie był fake news. Dowiedzmy się wreszcie prawdy, bo mam wrażenie, że wielu już osądziło Jana Pawła II.
A druga kwestia: sprawę potraktowania ks. Surgenta łatwo oceniać z dzisiejszą wiedzą o pedofilii. Jednak przed latami 90. nawet świecka psychologia widziała to inaczej: "nie karać, tylko leczyć", "dawać drugą szansę". Ksiądz, który za swoje niegodziwości odsiedział (słusznie) wyrok, po czym prosił o przebaczenie i obiecywał poprawę, mógł jawić się synem marnotrawnym chcącym tej poprawy. Dziś wiemy, że był raczej wilkiem w owczej skórze.
Notabene zastanawia mnie, że autor artykułu wspomina o Dziwiszu, którego wina jest problematyczna, a nie wspomina o Sodano, którego wina jest oczywista.
kinky pisze:
08 gru 2022, 12:28
A to czytałeś Tarkus? Polecam
Sprawę znam, nie wiedziałem, że był w nią zaangażowany Polak. Dziękuję za link.
Pierwsza moja konkluzja jest taka, że wolę już skostniały Kościół w Polsce od postępowego w Ameryce. Tutaj najwyżej jakiś paranoik wyrzuci dobrego kleryka z seminarium na podstawie samych podejrzeń.
Nic nowego, znamy ww. przypowieść o wilku w owczej skórze. Osoby "o odmiennych preferencjach" wykorzystały Kościół do swojego procederu. Pieniądze są, alibi dla braku partnerki również - "idealny układ".
Natomiast posłuszeństwo wobec przełożonych jako takie jest, owszem, cnotą duchownego. Oczywiście ma ono swoją granicę tam, gdzie koliduje z posłuszeństwem Bogu, tj. należy odmówić posłuszeństwa, gdyby przełożony nakazywał grzech. Wielcy święci byli posłuszni zwierzchnikom nawet gdy byli przez nich traktowani niesprawiedliwie (o. Pio, s. Faustyna).
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.

Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Awatar użytkownika
kinky
Posty: 4374
Rejestracja: 24 cze 2021, 19:48
Gramofon: Philips 5877
Lokalizacja: Konin

Re: Polityka

#2547

Post autor: kinky »

Tarkus pisze:
08 gru 2022, 15:01
choćby mnie, który "dzięki" ich "odważnej" decyzji będę np. dłużej czekał w kolejce do spowiedzi.
Dramat
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 15:01
Wypowiedzi są znane. Czy są wyrazem myślenia jakiejś większej grupy kapłanów? Spekulacje.
Podtrzymuję
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 15:01
prorokować
Nie śmiałbym. To tylko wynik analizy Twoich poprzednich wpisów.
Tarkus pisze:
08 gru 2022, 15:01
wolę już skostniały Kościół w Polsce
Chyba dotarliśmy w końcu do sedna ;)

A tymczasem coraz więcej wiernych mówi KK :text-banplz:
Philips 5877 - [MiBoxS-Fiio D03] - Tensai TA-2045 - Dali 104
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
Awatar użytkownika
Tarkus
Posty: 3202
Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
Lokalizacja: Olkusz

Re: Polityka

#2548

Post autor: Tarkus »

MaciejT, przede wszystkim dziękuję za informacje o nacjonalizmie. Istotną składową wydaje mi się to:
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
przekonanie, że naród jest najważniejszą formą uspołecznienia, a tożsamość narodowa najważniejszym składnikiem tożsamości jednostki
Bez tego wg mnie nie mamy do czynienia z nacjonalizmem sensu stricto. W tym sensie nie można być jednocześnie nacjonalistą i katolikiem, bowiem dla tego drugiego przynależność do Kościoła jest istotniejszym składnikiem tożsamości.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
Nie rozumiem dlaczego? Czyżby rację mieli Ci, którzy grożą ukaraniem "winnych" stworzenia karykatury Mahometa?
Kwestia po pierwsze jakiej żądali kary. Bynajmniej nie nawiązki pieniężnej na rzecz ich związku wyznaniowego. Zrównywanie tego z prawnymi roszczeniami chrześcijan jest demagogią.
Po drugie forma tej karykatury - jeśli mowa o tej w "Charlie Hebdo" - była w miarę kulturalna. W odróżnieniu od np. dennie chamskiej karykatury Trójcy Świętej.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
Wolność słowa, Panie Janie, tego się powinniśmy trzymać.
Z wolności wynika odpowiedzialność. Wiem, to takie niewygodne... Gdyby Ciebie ktoś publicznie znieważył, miałbyś prawo go zaskarżyć, czy nie, bo "wolność słowa"?
Poza tym skoro ci aktywiści są tacy odważni do robienia sobie niezbyt wybrednych żartów z religii, która dla kogoś może być czymś najważniejszym, to niech sami też nie robią za święte krowy, tylko niech z nich również można będzie sobie publicznie robić jaja!
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
Żałosne trochę nie?
Nie wiem jak dziś, ale jeszcze w latach 80. w Watykanie mawiano, że "tutaj zegary idą wolniej". Innymi słowy, Stolica Apostolska zanim wyda jakąkolwiek opinię, woli wszystko obejrzeć z każdej strony sto razy i drugie sto razy przemyśleć, niż się pospieszyć. Czy to żałosne? Jak mówiłem, ma to swoje dobrze i złe strony. Na pewno sprawdza się w kwestiach doktrynalnych, ale już niekoniecznie w dyscyplinarnych. Dlatego chyba dobrze, że papież Franciszek w Kongregacji Nauki Wiary kazał utworzyć specjalny wydział dyscyplinarny.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że wspominasz o zjawisku w celu umniejszenia winy konkretnych przedstawicieli kleru.
Wręcz przeciwnie. Jestem właśnie za przykładnym ukaraniem konkretnych przedstawicieli kleru. Bez ataków na cały stan kapłański.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
To nie jest usprawiedliwienie
Nic innego nie twierdzę.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
i myślę że zjawisko zanika wszędzie tylko nie w kk.
Możliwe, że tam zanika najwolniej. Ale przyzwolenie chyba nie jest już tak duże.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
Żartujesz, prawda?
Nie, po prostu nie jestem specjalistą od prawa kanonicznego, więc mogę się mylić. Ale jest różnica między wyrzuceniem z konkretnej pracy a pozbawieniem uprawnień do wykonywania zawodu.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
Nie spotkałem się z inną grupą zawodową, spośród której tak licznie wychodziłyby takie historie.
Nie było jeszcze czasów, kiedy sądzono tak wielu pedofilów jak dziś. Czy to znaczy, że ich przybyło? Nie, to znaczy, że zwiększyła się wykrywalność, bo zadbano o to.
W Kościele jest łapanych najwięcej pedofilów po pierwsze dlatego, że wzięto się za niego - i dobrze. Poza tym sam Kościół zaczął brać się za siebie. Wprowadził procedury - owszem, dziurawe, owszem, nie wszystko obejmujące, ale na razie z wszystkich instytucji w Polsce jedynie Kościół je wprowadził. Toteż najwięcej "wpada" pedofilów w sutannach. Być może jest ich tam zdecydowanie najwięcej, być może nie.
Na Zachodzie już wiadomo, że pedofilia występuje masowo w szkolnictwie czy sporcie i mało prawdopodobne, by Polska była wyjątkowym krajem, gdzie większość pedofilii zgromadziła się w Kościele. Ujawnienie faktycznej skali zjawiska to kwestia czasu, wspomnisz moje słowa.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
2% Tarkus, a Ty umniejszasz że to niewiele i szansa spotkania gada niewielka.
Nie umniejszam, tylko sprzeciwiam się uogólnieniom.
MaciejT pisze:
08 gru 2022, 12:29
Żądasz źródeł na poparcie tez, a gdy je otrzymujesz to się do tego nie odnosisz. Sam unikasz odpowiedzi na konkretne pytania
No to zwracaj mi uwagę na takie rzeczy. Trudno w tak sążnistych postach odnieść się do wszystkiego. A jeśli chodzi o wiadome "konkretne pytanie", to odpowiedziałem chyba jasno: nie ja ustalam zasady, nie ja jestem władny je "przemeblować".
dale pisze:
08 gru 2022, 14:12
Widzisz, trudno o dyskrecję kiedy całe roczniki w seminariach doświadczały "męskiej przyjaźni" i tajemnicą poliszynela było u kogo załatwiało się karierę przez sypialnię. W parafiach doskonale wiedziano który ksiądz jest łasy na baby, a do którego dzieci nie puszczać - swoją drogą, jak coś takiego lokalna społeczność na wsi podejrzewała, często ksiądz uchodził zdrowiem i życiem tylko w tym co miał na sobie. Znam to z przekazów naocznych świadków, którym ufam bez zastrzeżeń. Trudno też nie widzieć jak ktoś po pijaku jeździ czy wychodzi za ołtarz. Więc nie opowiadaj mi bzdur że nie widzieli.
Nie napisałem, że nie ma spraw ewidentnych. Tylko widzisz, pedofile - ci inteligentniejsi - często bardzo dobrze się maskują. Nieraz takie osoby latami funkcjonują w różnych środowiskach, a potem otoczenie, nieraz i rodzina, jest w szoku.
dale pisze:
08 gru 2022, 14:12
Dlatego mówię że każdy ksiądz, który wiedział, a nic nie zrobił, jest tak samo winny, jak ten który naruszał zasady stanu kapłańskiego.
Tu się w pełni zgadzamy. Chodzi o to, by oskarżeniem "wiedział" tak lekko nie szafować.
dale pisze:
08 gru 2022, 14:12
sam nie raz nosiłem paczuszki od jednej osoby, dla drugiej - księdza, która jak się po latach okazało zawierały silne psychotropy uzależniające.
Nie neguję. Też wiem o takich przypadkach, choć akurat nie wśród księży. Z tego co widzę, oni en masse nie są ani lepsi, ani gorsi od społeczeństwa. Zresztą trudno, żeby byli.
kinky pisze:
08 gru 2022, 15:34
Dramat
Wyrwane z kontekstu.
Zwykłego księdza wikariusza potrzebuje dużo bardziej zwykły wierny niż taki czy inny purpurat. Dlatego zrzucenie sutanny "na znak protestu" uderza głównie w tego zwykłego wiernego, który nic nie zawinił lub zawinił najmniej. I to jest tu istotne.
kinky pisze:
08 gru 2022, 15:34
Chyba dotarliśmy w końcu do sedna
Znów wyrwane z kontekstu.
Chodzi o to, od czego ja ten skostniały Kościół wolę. Bo jeśli "Kościół postępowy" ma oznaczać to, co opisał ów niedoszły kapłan w "amerykańskiej" części tekstu (a o czym mniej detalicznie wiedziałem od dawna), to ja takiego "postępu" nie chcę, dziękuję i postoję.
kinky pisze:
08 gru 2022, 15:34
A tymczasem coraz więcej wiernych mówi KK
...na złość mamie odmrożę sobie uszy! :mrgreen:
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.

Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Awatar użytkownika
kinky
Posty: 4374
Rejestracja: 24 cze 2021, 19:48
Gramofon: Philips 5877
Lokalizacja: Konin

Re: Polityka

#2549

Post autor: kinky »

Tarkus pisze:
08 gru 2022, 20:24
...na złość mamie odmrożę sobie uszy!
Nie tylko uszy, młodzież morsuje na całego ;)

religia.jpg

Dodam tylko jeszcze...

wierni.jpg
apostazja.jpg

Trzymam kciuki Tarkus za oczyszczenie KK ze śmieci. Idę posłuchać jakiegoś Behemoth'a ;)
Philips 5877 - [MiBoxS-Fiio D03] - Tensai TA-2045 - Dali 104
Panasonic XR45/CD S65 - Jamo Studio 160
Technics EX510/CD PG580A - Altus 120A
Awatar użytkownika
Tarkus
Posty: 3202
Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
Lokalizacja: Olkusz

Re: Polityka

#2550

Post autor: Tarkus »

kinky pisze:
08 gru 2022, 21:02
Nie tylko uszy, młodzież morsuje na całego
Nie widać, żeby to "morsowanie" wychodziło na zdrowie. Depresji coraz więcej. :(
kinky pisze:
08 gru 2022, 21:02
Trzymam kciuki Tarkus za oczyszczenie KK ze śmieci.
Ja nie trzymam kciuków, ja się za to modlę.
kinky pisze:
08 gru 2022, 21:02
Idę posłuchać jakiegoś Behemoth'a
Ja tam wolę Kate Bush. Umie śpiewać i układać melodie. :P
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.

Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Zablokowany