Chciałem się dołączyć do tematu Sieciówki DIY, bo od tego zaczynam "u siebie", ale współczynnik jadu wyciekający z tego wątku nawet mnie skutecznie zahamował. Szkoda.
Na prawdę koledzy nie potraficie docenić pracy i inwencji innych, którym się chce nabierać własnych doświadczeń tak by opierać opinie na autopsji miast powielania internetowych połajanek im bardziej prostackich tym bardziej łechcących ego autora?
Jest to dla mnie zdumiewające.
Nasze forum jakie pamiętam z wcześniejszych lat było tego pozbawione. Owszem, dworowaliśmy i dowcipkowali zwykle w gronie znających się i sporo wiedzących o sobie ludzi.
Czy to tak strasznie boli, że ktoś napisze: zrobiłem i chcę wam pokazać?
Naprawdę?
Koniecznie trzeba kpić i wznosić się na wyżyny nietolerancji?
Podpowiem:
Nie trzeba. Nie ma obowiązku brania udziału w każdym wątku.
Co do moich wątków zwykle piszę, że można dworować. Tak jest i tym razem.
Mnie dość trudno obrazić, a w każdym razie nie każdy może.

Jest dla mnie zdumiewającym, że ludzie pytają jak to zrobić? A u nas nie można spokojnie zobaczyć i dopytać, bo natychmiast pojawiają się hejterzy i specjaliści od słupa elektrycznego oraz posadowienia elektrowni w przyrodzie. Ci są niegroźni, bo tylko nie zdają sobie sprawy z tego, że takie głupawe teksty świadczą tylko nich samych.
Po dłuższej nieobecności na forum zauważyłem, że sporo osób mających wiele do powiedzenia w kwesti własnych rozwiązań przestało być aktywnych. No nie dziwię się jakoś specjalnie. Jednak szkoda. Ot po prostu nie udźwignęli siły podcinania skrzydeł przez codzienną bylejakość, malkontentyzm i satysfakcjonującą autorów złośliwość.
Sam np inspiracji i danych do wykonania tym razem własnych sieciówek szukałem u Audiomaniaków (nie, nie jestem zalogowany bo tak, ale zaglądam chętnie i z przyjemnością), bo fajnie, prosto i życzliwie.
Tylko tyle i aż tyle.
Moje sieciówki na przykładzie tylko jednym, choć mam z różnymi testowymi wtykami i na różnych kablach.
Oczywiście nie polecam robienia sieciówek i do nich nie zachęcam, bo to nie moja sprawa. Ja sobie zrobiłem, bo tak mi się podoba. Zamiarem było wyrobienie własnego zdania i brak syndromu zaniechania.
Wnioski?
Pozytywne. Jestem zadowolony. U mnie sieciówki nie grają za to dostarczają prąd. I o to chodzi. Mój prąd. Do moich urządzeń i tego się trzymajmy.

Tak to leci, najpierw fotki bo jedno zdjęcie za tysiąc słów, a potem podam materiały z jakich zostały wykonane. Nic trudnego i potrzeba 0 smykałki. Wystarczą chęci.