[Kolumny głośnikowe] Projekt DarqTone - ‘Eclipse 6X9’ na Sonido Ellipsis SWR 096/ALNICo

[BlackDevil]

Extra

[darkman]

Dzięki , orzech amerykański z boku, a fronty Mango, zgodnie z wcześniejszym planem
z tegoż starego wątku.
Psia krew w trakcie przeprowadzek sprzętu zgubiła mi się jedna tubka bassrefleksu, no zamawiam pod wymiar - już dwukrotnie dostałem niepasujące.. hm.. takie to meandry DIY, żeby nie było tak oczywiście i łatwo

[cobra]

Pięknie się prezentują. W końcu są bez filtra tłumiącego środek pasma?

[darkman]

Brawo!!!

Wyglądają... mocarnie...


BTW: I Ty to sam własnymi "ręcami"?

Marku, to tak nie działa. Nie wytniesz sam profili obudowy, zbyt mała dokładność, nawet jeśli masz przyzwoity warsztat. Ja sobie wreszcie zbudowałem pracownię stolarską i całkiem przyzwoicie wyposażyłem, natomiast jak już masz projekt i wiesz co chcesz to robisz realizację wstępną np z OSB, co by sprawdzić pracę głośników i ewentualnie przemyśleć korekty.
Ostateczny materiał (w moim wypadku mdf zawozisz do stolarni, która dysponuje maszynami typu cnc). Tniesz formatki, kleić możesz sam jeśli masz dobre ściski itd)
Zasadniczo taka budowa to droga składająca się z koncepcji, wyboru projektu lub projektowania, doboru materiałów, głośników, samych parametrów spodziewanej pracy, gromadzisz detale sprzętowe - śrubki, przewody, itd.. hm.. wybierasz design końcowy, szukasz okleiny fornir - w moim przypadku naturalna drewniana, ale można malować, woskować (moje są woskowane).. potem to i owo, fornirowanie, a na końcu (u mnie wełna natur.) jak już masz wygłuszone, to składasz: kable, głośniki, terminale, płytka itd.. potem pucujesz wosk i po jakimś czasie powtarzasz niektóre czynności kosmetyczne.
Oczywiście kolumnę prostopadłościenną jest nieco łatwiej przygotować, bo jeśli sam nie masz możliwości cięcia precyzyjnego, to zamawiasz formatki wg wymiarowanego projektu.
Chyba nie znam nikogo, kto robi tego rodzaju DIY całkowicie samodzielnie, bo know how jest dość specyficzny. Zresztą po co wyłąmywać otwarte drzwi?
Trzeba wiedzieć jak to ogarnąć i realizować własny pomysł.
To tak z grubsza, po drodze jest trochę pułapek oksajdowych, ale kto nie lubi poigrać z ryzykiem?
Potem ustawiasz i...
Nie, nie grasz. Stroisz tu się zaczyna dopiero prawda, co masz zmajstrowane.
Generalnie, jest przygoda i duża przyjemność.

@Cobra,
nie to konstrukcja bez zwrotnicy, taśmy, filtrów itd..cudów, takie saute zwykłe: obudowa, tłumienie, szkielet akustyczny-nie wiem jak to nazwać, głośnik.

[kukiz 30]

Piękne paczki

[darkman]

Dzięki Kukiz. W sumie brzydkie nie są. Mnie się już opatrzyły i nawet trochę ucierpieały, bo parę razy przewoziłem i no Q.. zonk.
Teraz ponownie powinienem woskować, mam na szczęście zdeponowany oryginalnie używany wtedy wosk.

MMareczku, jeszcze jedno, najważniejsze: KONSULTUJESZ.
Bez tego ani rusz, ja konsultowałem zasadniczo niemal wszystko nim w ogóle przystąpiłem do czegokolwiek poza fazą projektową.
Zacząłem od szczegółowych konsultacji z Pawelcem we wszystkich tematach, ale na początku grzaliśmy słuchawę na temat głośników w ogóle i ich wyboru. Przelecieliśmy tak pół świata producentów w różnych krajach i zdecydowałem się na blisko: Węgry.
Elektrykę, konsultowałem też z PID'em czyli Panem Inżynierem Dragantem i Lu wybrał mi co mam w ogóle zamówić - kabel, konekty, pierdoły.
Forniry, ściski, technologię przewertowałem z Krissem - jest w tym świetny i ma super pomysły, zresztą w miejscówce u Krissa jest świetny warsztat z precyzyjnym cięciem, ale to inna bajka.
Najbardziej wciągająca jest właśnie ta wstępna część prac koncepcyjnych, kiedy szukasz, konsultujesz, podejmujesz decyzję do do projektu, komponentów. Potem jest już z górki, choć to nie równa górka bo muldziasta, ale da się zjechać mniej więcej.
Czasem więcej na dupie niż na sankach, ale efekt jakiś jest, A doświadczenia... No Ba!

[SimonTemplar]

Kawał włożonej roboty widzę. Pięknie wyszło. Wyglądają obłędnie

[darkman]

Kawał włożonej roboty widzę. Pięknie wyszło. Wyglądają obłędnie

Dzięki Szymon! Akurat sobie szyje kable nowe o nich. Van Damme Blue Studio kiedyś nabyłem i tak leżały, leżały.. się zabrałem. Nie lubię za bardzo drogich "se wydawać kasy", te są na próbę, bo pójdą w drugi zestaw, a tu zamiarowawszy Chordy X te nowe.
Jeszcze mi jednej sieciówki brakuje, ale już zamówiłem kabel Beldena i wtyki Auden, mam to już sprawdzone, bo konfekcjonowałem takie do drugiego zestawu.

[Pawelec]

Całe 30 miechów budowałeś napięcie ale warto było czekać. Efekt WOW

[MMarek]

To tak z grubsza, po drodze jest trochę pułapek oksajdowych, ale kto nie lubi poigrać z ryzykiem?

No tak...
Dziękuję za opis procesu twórczego...

[darkman]

To tak z grubsza, po drodze jest trochę pułapek oksajdowych, ale kto nie lubi poigrać z ryzykiem?

No tak...
Dziękuję za opis procesu twórczego...

, to jeszcze uzupełnię, że jeśli się nie ma dostępu do odpowiednich urządzeń, to też nie problem są takie firmy/pracownie w których są tzw warsztaty otwarte. Jeśli umiesz sobie zrobić/wykonać dane czynności to za opłatą 30-45 pln za dzień warsztatowy uzyskujesz dostęp do takiej czy innej maszyny i sobie obrabiasz we własnym zakresie, a konsultacje też masz wliczone. (znam pracownie warszawskie, myślę na Śląsku są takie bez łaski też).
Ja sobie swego czasu zrobiłem kurs w jednej z takich pracowni, a nawet dwa. Maszyny co prawda umiałem obsługiwać z innej bajki, ale nie znałem się na strugach i struganiu oraz klejeniu (np blatów, itp obróbce), zatem takie sobie wybrałem (wersja wakacyjna). Bardzo mi się to przydało później przy tworzeniu własnej pracowni, bo pozwoliło np uniknąć wielu potencjalnych błędów przy wyborze urządzeń i narzędzi,materiałów eksploatacyjnych, systemów odpylania czy wreszcie technologii i samego stolarskiego BHP.

[MMarek]

jeśli się nie ma dostępu do odpowiednich urządzeń, to też nie problem są takie firmy/pracownie w których są tzw warsztaty otwarte

Ciekawe... Tego nie wiedziałem... Fajnie, że jest taka możliwość...

Być może uda mi się kiedyś - oczywiście przez kompletny przypadek - rowerując po okolicznych ścieżkach naocznie i nausznie przekonać się o efektach pracy zbiorowej... Nie ukrywam, że zdjęcia kolumn głośnikowych robią spore wrażenie....

[darkman]

Koledzy pytali, a co to za wełna do wygłuszenia? I , a ta przegroda akustyczna w środku to jak wygląda? Masz jakieś foty? Możesz pokazać?

Mam. Mogę. To daję tu, co by nie wysyłać na kilka razy na PW, bom leniwy jak wiecie
-wełna owcza, kupowana w audioskładzie już nie pamiętam w tej chwili nazwy (ale chyba jest w wątku, parametry również) wersja bez kleju,
-wypełnienie pełne, poza częścią frontową od otworu do hakenkrojca aku, opisane wcześniej "tzw moja modyfikacja po uwzględnieniu przeliczenia" - pomysł wydaje mi się, że się sprawdził, choć wersji z pełnym tłumieniem nie sprawdzałem - zatem może kiedyś, co by sobie wyrobić zdanie.

[Arkadyo]

Koledzy pytali, a co to za wełna do wygłuszenia? I , a ta przegroda akustyczna w środku to jak wygląda? Masz jakieś foty? Możesz pokazać?

Mam. Mogę. To daję tu, co by nie wysyłać na kilka razy na PW, bom leniwy jak wiecie
-wełna owcza, kupowana w audioskładzie już nie pamiętam w tej chwili nazwy (ale chyba jest w wątku, parametry również) wersja bez kleju,
-wypełnienie pełne, poza częścią frontową od otworu do hakenkrojca aku, opisane wcześniej "tzw moja modyfikacja po uwzględnieniu przeliczenia" - pomysł wydaje mi się, że się sprawdził, choć wersji z pełnym tłumieniem nie sprawdzałem - zatem może kiedyś, co by sobie wyrobić zdanie.

Pełne tłumienie nie zda egzaminu - zdusisz całkiem działanie rezonatora. to co zbudowałes to TLML a'la TABAQ chyba własnie Gunnara ze Skandynawii.
Odpowiedni dobór wytłumienia jest bardzo ważny - przy wełnie bedzie go mniej niż np przy watolinie ze wzgledu na wiekszą gestość wełny. Moje tlml mam tłumione kanapką wełna z watoliną bo troche wełny miałem. Na podobny projekt namawiam Szczepana tyle, że na visatonie bg20.
Fajny projekcik i wykon spoko tylko szafy wychodzą.

[Arkadyo]

MMareczku, jeszcze jedno, najważniejsze: KONSULTUJESZ.
Bez tego ani rusz, ja konsultowałem zasadniczo niemal wszystko nim w ogóle przystąpiłem do czegokolwiek poza fazą projektową.
Zacząłem od szczegółowych konsultacji z Pawelcem we wszystkich tematach, ale na początku grzaliśmy słuchawę na temat głośników w ogóle i ich wyboru. Przelecieliśmy tak pół świata producentów w różnych krajach i zdecydowałem się na blisko: Węgry.
Elektrykę, konsultowałem też z PID'em czyli Panem Inżynierem Dragantem i Lu wybrał mi co mam w ogóle zamówić - kabel, konekty, pierdoły.
Forniry, ściski, technologię przewertowałem z Krissem - jest w tym świetny i ma super pomysły, zresztą w miejscówce u Krissa jest świetny warsztat z precyzyjnym cięciem, ale to inna bajka.
Najbardziej wciągająca jest właśnie ta wstępna część prac koncepcyjnych, kiedy szukasz, konsultujesz, podejmujesz decyzję do do projektu, komponentów. Potem jest już z górki, choć to nie równa górka bo muldziasta, ale da się zjechać mniej więcej.
Czasem więcej na dupie niż na sankach, ale efekt jakiś jest, A doświadczenia... No Ba!

Darkman a napisałbyś coś o tym jak to gra? No i troche o samym projekcie tj. jaki litraż + wysokość i na ile są strojone?