Mogę wtrącić 3 grosze na ten temat - na mojej półce stoi dokładnie to:
http://www.analogueproductions.com/inde ... e_ID=34989 i trzeba przyznać - jest pyszne. Brzmienie jest naprawdę fajne, Fremer dał 8/11. Zresztą całość jest wydana pieczołowicie. Okładka to gruby karton, płyta jest w koszulce z grubej, dość sztywnej folii i do tego kilkunastostronicowa 'książeczka". Krawędzie płyty są niebiańsko gładkie jak pupa niemowlaka

. Cena jest straszna ale trzeba im przyznać - nie ma lipy!
Co do whypinkfloyd to tu mogę coś powiedzieć o DSoTM i WYWH. Ceny nie są jeszcze przerażające a wydania wypasione. Tak, wiem, jest masa głosów, że któreś tam wydanie było lepsze itd. Możliwe, nie przeczę, przecież zawsze można poszukać tych wydań używanych, natłoczyli tego pewnie mnóstwo.
Gdzieś już o tym pisałem ale pierwszego dnia kiedy dostałem paczkę z DSoTM robiłem porównanie z moim CD (AAD) i zdarzyło mi się pomylić czego aktualnie słucham. Dla kogoś to wada, dla innego zaleta. Różnica jest taka że winyl ma jakby lepszą "gładkość" blach. Może to pochodna faktu, że one są ponoć robione z materiału wyższej rozdzielczości niż CD, nie wiem. WYWH ma na winylu więcej "oddechu", bardziej otwartą górę w porównaniu z CD (mój CD jest zrobiony z cyfrowego remastera z 1992 roku - CDEMD1062). W przypadku WYWH wolę brzenie winyla. CD ma zgaszone ciche fragmenty - tak jakby dźwięki kończą się szybciej, pogłosy urywają się jakby a na winylu snują się długo ..... Ale paradoksalnie bas jest wartki i nie dudni.
Oczywiście masa pierdółek, naklejek, plakatów, itp. Ale nie na odwal się tylko starannie. Wszystko jest ładnie wydrukowane na dobrych materiałach. No i same płyty - są zrobione bardzo dobrze, są ciężkie, równiutkie, z idealnie naklejonymi labelami. Okładki są pięknie wydrukowane.
Dostajemy też kupony na pliki. Zassałem, są to MP3 320kb/s.
A remaster - oczywiście jest cyfrowy - cytat z naklejki z mojego DSoTM: "Digital Remaster 2011"