Robótki pewnie przy nim dopiero za parę miesięcy ale mogę pokazać już teraz skoro był i w kolekcjach forumowiczów.
Krell KST100
taaa daaam :
Niestety okazał sie za ciężki, żeby stać na środku pomiędzy Yamahami
poszedł więc na bok i stoi tam taki brzydal
Nie lubię ani jego radiatorów, ani jego rączek... może ma jakieś inne zalety.
Po włączeniu trafo trzepie szafką, po chwili trzask przekaźników który obudzi zmarłego, i kolejne minuty brzęczenia aż się nie ustabilizuje... może ma jakieś inne zalety.
Przed odsłuchem powinno się go grzać około 30 minut a do tego wydziela naprawdę dużo ciepła... może ma jakieś inne zalety.
Połowa brzęczenia na zimno została zlikwidowana poprzez podłączenie według zaleceń Krell'a do zasilania bez uziemienia - plus dla instrukcji i osób które ją tworzyły, druga połowa brzęczenia została zlikwidowana po dokręceniu wszystkich śrubek. Teraz słychać go tylko po włączeniu przez parę minut.
Z resztą muszę się pogodzić. Klasa A nawet tylko do połowy mocy ma swoje wymagania a jest co wygrzewać i co się grzać:
W planach wymiana wszystkich 9 kondensatorów na Audio Note Kaisei i czapek mocy przy trafo na Mundorfy MLytic. Przekaźniki również do przeglądu lub wymiany i przy okazji cały układ soft startu.
A teraz o zaletach:
Jest mocny bas i łatwo kontrolowany, jest wspaniała szeroka scena, są szczegóły, i jest góra. Po krótkim odsłuchu Yamahy górą, po dłuższym odsłuchu polubiłem ten kawał klocka. Jest po prostu inaczej. Scena zupełnie się zmieniła. Wokale nie są centralnie ani trąbka, ale tam gdzie w Yamahach trąbka i saksofon w "So What" były zawsze centralnie, teraz atakują z dokładnym umieszczeniem obok siebie z rozróżnieniem, który muzyk gdzie stoi. Był dziś u mnie kolega @zwy i posłuchał mojego sprzętu. Może mój umysł był zbyt Yamahami skażony bo dopiero Przemek uświadomił mi, że ta scena naprawdę robi jak trzeba. Przy okazji dzięuję za miłe spotkanie.
Krell dopiero więc na początku drogi. Zostało poza przeglądem niezłe zbalansowane pre do niego znaleźć i szukać dalej dobrych stron.
A co do spotkania to posłuchaliśmy parę odtwarzaczy CD w różnych konfiguracjach i na różnych przetwornikach. Z każdego byłbym zadowolony mając go u siebie. Mam nadzieję, że reszta systemu jak DAC i Infinity nie dały plamy. Bo Yamahy dawały radę na pewno... chyba pierwszy sprzęt, za którym już tęsknię choć ciągle u mnie stoi.
P.S.pora na zmianę stopki.
Martin Logan CLS, Ayon Triton KT150 z KT88 zamiennie, DAC Stax Talent (2 x PCM63 na 6N26P) + Volumio Pi5 Waveshare 11,9", CD Rotel RCD955 (TDA1541 na 6N9S)... no i oczywiście gramofon Yamaha PX3 z Yamaha MC5 (shibata na boronie)