Jestem nowy na tym forum

- chciałbym zapytać was o opinie odnośnie wzmacniaczy Radmora i Diory?
Czy ktoś ich używa? Jakie modele, jak je ocenia?
ranisz me uczucia wojtku...Wojtek pisze:Moja opinia: szmelc.
sam mialem "55"(niepamietam dokladnie jaki to byl model) - naprawde dobry sprzet.andre pisze:Co do Radmora nie zgadzam się.Zaden wzmacniacz z grupy cenowej 800- 1500 do pięt nie dorastał wzmacniaczom serii 55.
Nie chodzi mi o date tylko o techniki wykorzystywane przy produkcji. Radmory serii 55 należały do tak zwanej "trzeciej generacji" - produkowanej w latach '91 - '99.andre pisze:No ale seria 55 nie ma już z PRL-em nic wspólnego:-)
co kto lubiandre pisze:Paradoksalnie-bardzo nieortodoksyjny wygląd wzmacniacza po latach jest jednak jego atutem .
A to przepraszam, podalem zly przyklad. Ja osobiscie chyba mialem A - 5510 ale nie jestem pewien czy to byl dokladnie ten model. W kazdym badz razie sprzet radmora z okresu "transformacji" jest pierwszorzędny(moja opinia) - stara filozofia, nowe "zachodnie" elementy, np. to Sanyo. Efekt brzmieniowy bardzo dobryandre pisze:Wzmacniacze ostatniej serii A-5512 I A-5512B to już nowoczesne bardzo konstrukcje.Mikroprocesorowe sterowanie i piekielnie droga końcówka Sanyo. Praktycznie brak już układów na elementach dyskretnych,potencjometrów Telpoda itd.
Nie, bo to by było dość kretyńskie z mojej (lub kogokolwiek) strony.Kusma pisze:byc moze sam nie lubisz "komuszkow" takich jak diora, fonica i radmor tylko dlatego: ze to z prl-u...
i nie dopuszczasz mysli ze cos PRL-owskiego moze byc dobre...
Pewnie, bo głównie o takim w kontekście forum właśnie mowaandre pisze:Tylko coś mi się wydaje ze oceniasz ten sprzęt cokolwiek starszy i to właśnie ten z owego komuszkowego okresu.