Dzisiaj nastąpiła pierwsza próba uruchomienia PreamPa MC na pająka. Na początku totalne fiasko. W kolumnach praktycznie tylko zakłócenia, dźwięk ledwo słyszalny. Pre ustawiony na minimalne wzmocnienie, liczyłem się z tym, że będzie cicho ale nie, że aż tak! Z wyliczeń wynika, że 90 omów opornika w pętli opampa i 2,5 oma wkładki powinno dać po stopniu wejściowym sygnał na poziomie 2,5mV, reszta toru jest jak dla MM: 40dB, więc sygnał wyjściowy powinien być na przyzwoitym poziomie. A tymczasem kupa

No i te paskudne zakłócenia, raczej bzyczenia, na pewno nie brum sieciowy. Sprawdziłem wszystko na płytce i wygląda OK. Mierząc opór, wejściowy (szukałem zwarcia) zapomniałem odpiąć kable i miernik pokazał 7,3 oma. Odpiąłem kabel od pre, zmierzyłem opór wkładki i kabli i znowu 7,3 oma! No to zmierzyłem samą wkładkę w koszyku: 6,3 oma

No ładnie 2,5x więcej niż deklaruje Ortofon... Po podciągnięciu wzmocnienia (ustawieniu 500 omów, co daje po stopniu wejściowym sygnał blisko 5mV, dźwięk z kolumn osiągnął normalny poziom. Niestety nie zniknęły zakłócenia

. Albo to efekt pajęczarskiego połączenia (pre stał otwarty, bez obudowy), albo uszkodzony któryś opamp (użyłem trzech Ne5532) albo w projekcie jest jakiś feler. Oby nie trzecia opcja

.
Analog: Dual 704&721+DenonDL301/ShureV15III/Dual M20E/OrtofonMC-20>HeadamP >PreamP Dyskretniok DIY> DH-101>DH-220>Monitor Audio RX6/Beyerdynamic DT 880
Cyfra: Arcam FMJ CD17 - DIY Mod & Yamaha WXAD-10