Reymont pisze:Ot: tych tloczni to ogolnie na swiecie nie byo zbyt wiele.
A gdzie tam, była tego cała masa. Nie wiem skąd takie wnioski

Na zachodzie działały większe i mniejsze tłocznie. Podobnie jak dzisiaj, tyle że na jeszcze większej skali (wiadomo).
Reymont pisze:Jakie firmy robily dla nich ten caly sprzet?
Rozumiem, że pod hasłem "cały ten sprzęt" mówisz o tłoczniach?

Produkowały je różne firmy specjalizujące się w maszynach przemysłowych.
Jest to wszak tylko pewien rodzaj prasy hydraulicznej. Lepsze maszyny były zautomatyzowane.
W Europie np. bardzo popularne były maszyny szwedzkiej firmy Toolex.
Maszyny tłoczące produkowało wiele firm w Europie (Anglia, Niemcy, Szwajcaria, Francja, Włochy), Ameryce Północnej i Japonii, a może także i gdzie indziej.
Reymont pisze:Czy blok wschodni mial osobna technologie?
To zależy jak to rozumieć

Jeśli chodzi o maszyny tłoczące to przeważał sprzęt importowany.
Można sobie zresztą poczytać o historii tłoczni w Pionkach, tam jest to wszystko opisane, jeśli chodzi o Polskę.
No ale, to nie wątek o tłoczeniu płyt tylko o wydaniach płyt

Rozejrzyj się po forum Reymont i poczytaj, jak Cię ta tematyka dalej interesuje.
Kanadyjskie płyty to prawie jak USA, potwierdzam. Australia to jak Kanada, można rzec.
kielek pisze:Ogólnie jednak produkty z dawnej demokracji ludowej wypadały najczęściej o wiele gorzej od tych z zachodu(i nie dotyczyło to tylko winyli).
Uważaj kielek, bo lokalna brać Unitrowo-Radmorowo-Tonsilowa zaraz zacznie strzelać z procy

(żart)