Ups, to by wiele wyjaśniało. Niezła gafa z mojej stronyKrzyś pisze:może z uwagi na fakt, że wszystkie wymienione przez Ciebie kraje były częścią Związku Radzieckiego?
Wydanie płyty, a jakość nagrania
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 44412
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Reymont
- Posty: 1550
- Rejestracja: 17 lut 2012, 10:41
- Lokalizacja: Łódź
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Zostala jeezcze Rumunia i Albania ciekawe czy tam tez tloczono i czy jakosc rownie slaba. A co z takimi krajami jak Australia, Kanada, RPA?
Ot: tych tloczni to ogolnie na swiecie nie byo zbyt wiele. Jakie firmy robily dla nich ten caly sprzet? Czy blok wschodni mial osobna technologie?
Ot: tych tloczni to ogolnie na swiecie nie byo zbyt wiele. Jakie firmy robily dla nich ten caly sprzet? Czy blok wschodni mial osobna technologie?
-
kielek
- Posty: 3185
- Rejestracja: 05 paź 2011, 08:34
- Lokalizacja: Gdynia
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Z tego co słyszałem wydania kanadyjskie są zbliżone jakościowo do amerykańskich,czyli bardzo dobre.Przypuszczam,że australijskie zapewne też daleko nie odbiegają.Ostatnio wpadł m w ręce krążek rodem z Brazylii i nie jest źle pod względem brzmieniowym,jedynie szata graficzna nieco bardziej uboga.Wydaje mi się ,że na blok wschodni wpadały chyba nieco gorsze matryce a i technologia,wykonanie była daleka od ideału,choć jak pisałem wcześniej mam wydanie jugosłowiańskie (La Folie Stranglersów)i brzmieniowo płyta wypada na poziomie brytyjskiego wydania a i wykonanie samej płyty,okładki etc. jest ok.Zresztą nasze wydania już z lat 90 tych były moim zdaniem całkiem znośne,tak mniej więcej na poziomie Czechosłowaków.Ogólnie jednak produkty z dawnej demokracji ludowej wypadały najczęściej o wiele gorzej od tych z zachodu(i nie dotyczyło to tylko winyli).
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 44412
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
A gdzie tam, była tego cała masa. Nie wiem skąd takie wnioskiReymont pisze:Ot: tych tloczni to ogolnie na swiecie nie byo zbyt wiele.
Na zachodzie działały większe i mniejsze tłocznie. Podobnie jak dzisiaj, tyle że na jeszcze większej skali (wiadomo).
Rozumiem, że pod hasłem "cały ten sprzęt" mówisz o tłoczniach?Reymont pisze:Jakie firmy robily dla nich ten caly sprzet?
Produkowały je różne firmy specjalizujące się w maszynach przemysłowych.
Jest to wszak tylko pewien rodzaj prasy hydraulicznej. Lepsze maszyny były zautomatyzowane.
W Europie np. bardzo popularne były maszyny szwedzkiej firmy Toolex.
Maszyny tłoczące produkowało wiele firm w Europie (Anglia, Niemcy, Szwajcaria, Francja, Włochy), Ameryce Północnej i Japonii, a może także i gdzie indziej.
To zależy jak to rozumiećReymont pisze:Czy blok wschodni mial osobna technologie?
Można sobie zresztą poczytać o historii tłoczni w Pionkach, tam jest to wszystko opisane, jeśli chodzi o Polskę.
No ale, to nie wątek o tłoczeniu płyt tylko o wydaniach płyt
Kanadyjskie płyty to prawie jak USA, potwierdzam. Australia to jak Kanada, można rzec.
Uważaj kielek, bo lokalna brać Unitrowo-Radmorowo-Tonsilowa zaraz zacznie strzelać z procykielek pisze:Ogólnie jednak produkty z dawnej demokracji ludowej wypadały najczęściej o wiele gorzej od tych z zachodu(i nie dotyczyło to tylko winyli).
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
eenneell
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Wkładka P-mount (T4P) - raczej miękko brzmiąca
Ja takiego efektu nie zauważyłem (przy polskich płytach)Tarkus pisze:. Natomiast (OT) posiadam trochę płyt tłoczonych w latach 80 w Polsce. Winyle te chwilami wydają z siebie "jeden trzask" (zwłaszcza pod koniec strony)
Wniosek;
zamień (albo oddaj szybko do jakiegoś serwisu) gram na coś co pozwoli ci się cieszyć winylową muzą
- Tarkus
- Posty: 3202
- Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
- Lokalizacja: Olkusz
Wkładka P-mount (T4P) - raczej miękko brzmiąca
Zależy, po pierwsze, kto te płyty wydał. Tonpress, Wifon, Polton itp. - tłoczyły w miarę dobrze i tam dźwięk jest czysty. Natomiast Pronit czy Polskie Nagrania - jak się trafi. Mam płyty, które zawsze trzeszczą w tych samych miejscach (sprawdzane na innym gramofonie). O charakterystyce brzmienia zamilczę, ale jeśli masz możliwość, porównaj polskie tłoczenie "Purple Rain" Prince'a (można dostać egzemplarze niegrane) z np. niemieckim (nawet używanym).
Druga sprawa - stan zachowania płyty. Nie zawsze dostanie się egzemplarz "mint". Wiele egzemplarzy polskich płyt z "tamtych czasów" jest w strasznym stanie, bo były grane na strasznym sprzęcie. Jeszcze w latach 80 porządny gramofon był u nas luksusem, na który nie każdego było stać; wielu słuchało płyt na byle czym. Wyobraź sobie gramofon z wkładką piezoelektryczną i szafirową igłą - zalecany nacisk: 6 g. Przemawia do wyobraźni? Płyty zdzierały się w szybkim tempie, a najwyraźniej słychać to w końcówce strony (to samo dotyczy wad tłoczenia), bo tam po prostu rowek ma najmniejszą średnicę, więc i najniższą prędkość liniową.
Poza tym, jak pisałem, zjawisko to nie występuje na (w miarę dobrze zachowanych) płytach zachodnich, więc nie sądzę, by była to wina sprzętu.
Druga sprawa - stan zachowania płyty. Nie zawsze dostanie się egzemplarz "mint". Wiele egzemplarzy polskich płyt z "tamtych czasów" jest w strasznym stanie, bo były grane na strasznym sprzęcie. Jeszcze w latach 80 porządny gramofon był u nas luksusem, na który nie każdego było stać; wielu słuchało płyt na byle czym. Wyobraź sobie gramofon z wkładką piezoelektryczną i szafirową igłą - zalecany nacisk: 6 g. Przemawia do wyobraźni? Płyty zdzierały się w szybkim tempie, a najwyraźniej słychać to w końcówce strony (to samo dotyczy wad tłoczenia), bo tam po prostu rowek ma najmniejszą średnicę, więc i najniższą prędkość liniową.
Poza tym, jak pisałem, zjawisko to nie występuje na (w miarę dobrze zachowanych) płytach zachodnich, więc nie sądzę, by była to wina sprzętu.
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
-
eenneell
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Wkładka P-mount (T4P) - raczej miękko brzmiąca
Bardzo dobra odpowiedz!
Ja mam również zachodnie, które trzeszczą, pykają, szumią itp... Po prostu płyty "zjechane" są zjechane...
Przy dobrze zachowanych; czy polskich, czy innych- efektu"jednego trzasku" nie zauważyłem (płytach czystych/wymytych-ma się rozumieć).
Ja mam również zachodnie, które trzeszczą, pykają, szumią itp... Po prostu płyty "zjechane" są zjechane...
Przy dobrze zachowanych; czy polskich, czy innych- efektu"jednego trzasku" nie zauważyłem (płytach czystych/wymytych-ma się rozumieć).
- Tarkus
- Posty: 3202
- Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
- Lokalizacja: Olkusz
Wkładka P-mount (T4P) - raczej miękko brzmiąca
Dobrze zachowanych i... dobrze wytłoczonych.
Mam np. "Electronic Nightworks" Kurta Riemanna (tłoczenie: Pronit), na której pewne fragmenty trzeszczą "od nowości". No chyba, żeby sprzedawca kłamał, iż płyta jest nieużywana (ale raczej mówił prawdę, bo słyszałem u kogoś inny egzemplarz - to samo!). Mam też płytę Polskich Nagrań z koncertami fletowymi Mercadantego i Bacha juniora (jestem jej pierwszym właścicielem), gdzie na str. A prawy kanał miejscami dość mocno trzeszczy, a na stronie B - już nie. Takie tłoczenia...
Przepraszam wszystkich za offtopic.
Przepraszam wszystkich za offtopic.
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 44412
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Offtop wyszedł wam dość mocny, dlatego też zdecydowałem się przenieść te 4 posty do tego wątku 
Chyba nigdzie (nawet na zachodzie) nie było tak, że każda wytwórnia/label miała własną tłocznię na wyłączność (z wyjątkiem początków fonografii).
Jednakże nie pytajcie mnie w takim razie dlaczego płyty jednej wytwórni brzmiały lepiej, a innej gorzej
Pamiętaj, że w Polsce były tylko dwie masowe tłocznie winyli, Muzy/Polskich Nagrań i Pronit w Pionkach, z naciskiem na tą drugą, z biegiem lat.Tarkus pisze:Zależy, po pierwsze, kto te płyty wydał. Tonpress, Wifon, Polton itp. - tłoczyły w miarę dobrze i tam dźwięk jest czysty. Natomiast Pronit czy Polskie Nagrania - jak się trafi.
Chyba nigdzie (nawet na zachodzie) nie było tak, że każda wytwórnia/label miała własną tłocznię na wyłączność (z wyjątkiem początków fonografii).
Jednakże nie pytajcie mnie w takim razie dlaczego płyty jednej wytwórni brzmiały lepiej, a innej gorzej
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Tarkus
- Posty: 3202
- Rejestracja: 22 paź 2011, 22:42
- Lokalizacja: Olkusz
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Tonpress i Wifon tłoczyły płyty (mam na myśli longplaye) w ówczesnym ZSRR, gdzie to akurat robili dużo lepiej od nas. Dlaczego natomiast płyty np. Poltonu brzmiały lepiej? Myślę, że sprawiały to 2 czynniki: lepszy mastering (czy, jak się wtedy mówiło, "nacięcie") i być może (co nie mniej ważne dla jakości) lepsze źródła winylu. Może również stać ich było, żeby więcej zapłacić tłoczni w zamian za większą staranność.
Słucham winyli. Słucham kompaktów. Słucham kaset. Po prostu kocham MUZYKĘ.
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
Fundacja Kultury AFRONT http://afront.org.pl/
O MNIE I "CZARNYM CHEVROLECIE" (free)
-
eenneell
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Nie kwestionuję tego, ze niektóre rodzime płyty byly do niczego! przyklad "Maanam"-O!
czy D.S. of the M. -Płaskie nagranie/tłoczenie-ale,żeby trzeszczały?- nie zauważyłem
czy D.S. of the M. -Płaskie nagranie/tłoczenie-ale,żeby trzeszczały?- nie zauważyłem
- restimek
- Posty: 582
- Rejestracja: 10 maja 2011, 13:00
- Gramofon: Technics SL-Q33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania
Ja osobiście posiadam 3 LP polkich nagrań. I brzmią dobrze ale w dwóch przypadkach mam wrażenie jakby wysokie tony były mocno przycięte. 3ci LP Bajm - Biała armia gra nieco wyżej ale też wydaje się z lekka "przycięta od góry". Ciekawi mnie czy to wina masteringu czy raczej "PRL'owej technologii tłoczenia"
A co sądzicie o brazylijskich wydaniach? Warto kupować? Jaka jest jakość?
A co sądzicie o brazylijskich wydaniach? Warto kupować? Jaka jest jakość?
Technics SL-Q33 (JVC Z1S Jico Shibata), Nuda mini, Sony CDP-X777ES, Sony CDP-X222ES (zlampizowany), Sony TC-K750ES, Sony TA-E77ESD, Onkyo M5090, Avance Alpha 880i
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 44412
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Nie będę już bardziej ciął tego wątku, ale jakby co to mamy też taki: http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=28&t=1160
Podobnie jest z płytami argentyńskimi chociażby.
Kuba też wbrew pozorom całkiem nieźle tłoczyła płyty
Nie wiem za to jak sprawa wygląda z Meksykiem.
Swoją drogą, u sąsiada jakiś czas temu znalazłem single zagranicznych wykonawców (Tom Jones, Sinatra) wydane... w Izraelu.
Kiedyś pożyczę, posłucham i podzielę się wrażeniami
Czy warto to nie wiem, to już zależy od Ciebie, ale jakość tych wydań jest generalnie bardzo dobra. Coś jak tłoczenia niemieckie czy hiszpańskie.restimek pisze:A co sądzicie o brazylijskich wydaniach? Warto kupować? Jaka jest jakość?
Podobnie jest z płytami argentyńskimi chociażby.
Kuba też wbrew pozorom całkiem nieźle tłoczyła płyty
Nie wiem za to jak sprawa wygląda z Meksykiem.
Swoją drogą, u sąsiada jakiś czas temu znalazłem single zagranicznych wykonawców (Tom Jones, Sinatra) wydane... w Izraelu.
Kiedyś pożyczę, posłucham i podzielę się wrażeniami
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- SantiagoOo
- Posty: 55
- Rejestracja: 01 lip 2010, 22:20
- Gramofon: Dual 622
- Lokalizacja: P-ń
Wydanie płyty, a jakość nagrania
Wow... Nie przypuszczałem, że tłoczenia amerykańskie są cenione wyżej niż angielskie. Nie miałem nigdy dwóch wydań tego samego albumu, żeby porównać, ale wydawało mi się, że lepiej kupować te z UK... Chociażby ze względu na stan okładek. Amerykańskie wydania z lat 60-tych nie były laminowane i na okładkach szybciej powstawały ringweary (których nie znoszę!
) i ogólne zadrapania. Walory estetyczne są dla mnie równie ważne, co słuchowe 
-
vinyl_freak
- Posty: 120
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 22:54
- Lokalizacja: Poznań
Re: Wydanie płyty, a jakość nagrania
Keef Hartley Band "Halfbreed", Al Stewart "Love chronicles" Free "Fire and water" - porównywałem i wydania US dźwiękowo były wyraźnie lepsze.SantiagoOo pisze:Wow... Nie przypuszczałem, że tłoczenia amerykańskie są cenione wyżej niż angielskie. Nie miałem nigdy dwóch wydań tego samego albumu, żeby porównać, ale wydawało mi się, że lepiej kupować te z UK... Chociażby ze względu na stan okładek. Amerykańskie wydania z lat 60-tych nie były laminowane i na okładkach szybciej powstawały ringweary (których nie znoszę!) i ogólne zadrapania. Walory estetyczne są dla mnie równie ważne, co słuchowe