Dzisiaj przyszło nowe pudło na wkładki.
Myślałem sobie - no! to będę miał na jakiś czas spokój.
Ale skoro jest teraz więcej miejsca to uznałem że zrobię sobie lekką reorganizację.
Poukładam markami i parami, żeby miało to jakiś ład i skład.
Po drodze od razu szykowałem puste miejsca pod kolejne modele w serii co jeszcze leżakują "w kolejce" i czekają na skręcenie.
No i tak jak zacząłem sobie przypominać co jeszcze leży na półkach czy w szufladach to zacząłem się śmiać sam z siebie.
Trzeba polować za kolejnym pudłem na 10 wkładek
Tak czy siak, tym bardziej zmotywowało mnie to dzisiaj do hurtowego działania za ciosem.

- Pioneer PC-1000II (eliptyk 0.2x0.7 na berylowym wsporniku)
Następca przedstawianego wcześniej na łamach wątku modelu PC-1000.
Podobnie jak u poprzednika, producent zdecydował się na umieszczenie wzdłuż tyłu wkładki naklejki informującej wszystkich wszem i wobec, że oto wkładka posiada "berillium cantilever"
Po odsłuchach dwóch płyt mogę powiedzieć - bardzo czyste i mocne granie.
Bezpośrednia konfrontacja z PC-100 mk1 jeszcze przede mną.

- A&R Cambridge P77 (oryginalna igła paratrace)
Rodzina wkładek oferowanych przez brytyjską firmę A&R Cambridge (znana też później pod skróconą nazwą Arcam).
Generatory robione na zamówienie w Japonii u firmy Excel.
Topowa igła P77 początkowo była dostępna ze szlifem parabolicznym Weinz Paroc dostarczanym bezpośrednio przez jego wynalazcę z Niemiec.
Po przedwczesnej śmierci doktora Weinza, Arcam poprosił o pomoc lokalną firmę Expert Stylus.
Od tamtej pory pod sygnaturą P77 kryje się szlif paraboliczny o nazwie paratrace.
Ta rodzina wkładek była oferowana bardzo długo, a zarazem była bardzo popularna w UK.
Stąd też wynika jej relatywnie łatwa dostępność na rynku wtórnym.
Po pierwszych odsłuchach mogę powiedzieć, że brzmienie wkładki charakteryzuje się przewagą basu i średnicy, ale szlif paraboliczny na szczęście pomaga wysunąć górę pasma zza kotary i wyeksponować detale. Ciekawe jakby to grało z igłami E77 czy C77 (odpowiednio eliptyk i sferyk).

- A&R Cambridge P77 Mg (oryginalna igła paratrace)
W późniejszym okresie wkładka doczekała się "faceliftu" w formie korpusu P77 Mg.
Różnica polegała na umieszczeniu generatora w korpusie ze stopu magnezowego.
Co ciekawe - to był własny wymysł szefa firmy Arcam i "przekładka" generatorów następowała nie w Japonii, a w Wielkiej Brytanii.
Z tego co wiem, obydwie wersje były dostępne równolegle - do Mg trzeba było parę funtów dopłacić.
Czy dało to jakąś słyszalną różnicę?
Tak - zwiększyła się rozdzielczość (detale są wyraźniejsze), dzięki czemu też charakter wkładki jest bardziej wyrównany.
Zaznaczam tylko że są to dość subtelne różnice, a nie coś z kategorii "dzień i noc".

- Rodzinka A&R Cambridge P77 i P77 Mg
Z wkładkami P77 jeszcze muszę się dobrze osłuchać.
W pewnych kręgach mają wręcz legendarny status.
W naturze spotkać można też wiele "braci i sióstr" tych wkładek, gdyż Excel oferował tą samą konstrukcję generatora wielu firmom.
Garrott Bros., Sumiko, Shelter, Telefunken, Rega, Supex i oczywiście Excel.
JICO i LP Gear również bazują na tym generatorze parę modeli "swoich" wkładek
Niemniej - mimo wielu teorii spiskowych na ten temat, zgodnie z moją wiedzą nie mogę powiedzieć by to były de facto "te same" wkładki i różniły się między sobą tylko igłami.
Prawda jest taka że Excel każdy model szykował pod indywidualne potrzeby klienta, stąd trzeba przyjąć że każda rodzinka się mimo wszystko między sobą różni, nawet jeśli igły pasują bezproblemowo.
Ogólnie cała ta sprawa otwiera pole do szerszej dyskusji, o której pewnie kiedyś powstanie też oddzielny wątek.
Może przy okazji zakupu Garrott P77, kiedyś
