Sensowność zabawy winylami
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Sensowność zabawy winylami
wiem, że prawie wszyscy tu przeżywają kolejne etapy gramofonofilizmu - kupno gramofonu, przedzmacniacza, igły, wkładki, myjki, chemii do mycia płyt, wreszcie samych płyt itp i jako że jestem w tym nowy rzucę może nieco świeżego światła na cały sens vinylomanii, która jak mi się wydaje całkowicie mną nie zawładnęła, choć kasy trochę już straciłem. Jestem z pokolenia, które już nie wspomina z rozrzewnieniem czarnych płyt, w mojej młodości rządziły kasety.
kupiłem gramofon SL-1200mk2, nową igłę Shure, a jakże !, myjkę knosti, izopropanol, mirasol, wodę destylowaną z apteki, płyty nowe, jak i stare miałem, więc nie kupowałem Już na wstępie wywaliłem kawał siana i powiem wam, że jestem zdegustowany brzmieniem muzyki z płyt, na prawdę między dźwiękiem z niedrogiego odtwarzacza CD jaki mam /Rotel RA-1072/ w towarzystwie wzmacniacza Rotel RA-1070 i głosników Audio Physic Virgo, a tym co generuje gramofon jest przepaść jakościowa jak Wielki Kanion. Poważnie zastanawiam się nad sensem inwestowania w ten nośnik, który ma prawie same wady, ładujemy kupę kasy, by uzyskać dźwięk wielokrotnie słabszy od tego z używanego odtwarzacza CD za 500zł i używanych płyt CD/którym na szczęście używanie nic nie szkodzi/ po 10-20zł. Powiem więcej, dźwięk z gramofonu wypad o wiele słabiej od tego z wysokiej klasy kaseciaka AKAI GX-95 i to nawet z kaset oryginalnie wydanych, których jakość jak wiadomo była dyskusyjna. Dyskusje na forum dotyczą często detali, jak skład płynu do mycia płyt, optymalnej wagi wkładek i ramion, a umyka jakby ogólny problem przewagi brzmieniowej CD. Na prawdę siedzę troche w temacie Hi-Fi, ucho jakieś tam mam, jestem po szkole muzycznej/wiem, to nic nie znaczy/ i po prostu słyszę kolosalną różnicę! Może inwestując w gramofon i kolekcję nowych płyt niebotyczne sumy rzędu 30000zł zbliżymy się do dobrego CD, lub nawet w niektórych aspektach dźwięk będzie nam się bardziej podobał, to jednak w klasie budżetowej winyl przegrywa na całej linii : cenowo, jeśli chodzi o komfort i wreszcie brzmieniowo, czyli 3:0
Ja już podjąłem decyzję, że nie inwestuję w kolekcję winyli, za jeden tytuł można mieć 5 tytułów na CD, za dobrą wkładkę, którą musiałbym dokupić, by zaczęło to grać "trochę lepiej" mam 50płyt CD, sam gramofon pozbawił mnie 100 kolejnych tytułów na CD!!! a myjka Knosti 10szt!!!, gdzie tu sens, gdzie logika i wreszcie gdzie miejsce na słuchanie muzyki, kiedy ciągle gmeramy w internecie czytając porady jak ulepszyć naszego kląkra, co kupić by zagrało troszkę lepiej, myjąc płyty, zamawiając koperty antystatyczne...śmiech! Jak dziadek co sobotę polerujący swoją skodę fabię z nadzieją, ze od tego polerowania przeobrazi się w ferrari i powoli małymi kroczkami powstanie z niej samochód marzeń;)
zapraszam do dyskusji, a być może niektórzy przejrzą na oczy i oszczędzą sobie trudów i pieniędzy?!
kupiłem gramofon SL-1200mk2, nową igłę Shure, a jakże !, myjkę knosti, izopropanol, mirasol, wodę destylowaną z apteki, płyty nowe, jak i stare miałem, więc nie kupowałem Już na wstępie wywaliłem kawał siana i powiem wam, że jestem zdegustowany brzmieniem muzyki z płyt, na prawdę między dźwiękiem z niedrogiego odtwarzacza CD jaki mam /Rotel RA-1072/ w towarzystwie wzmacniacza Rotel RA-1070 i głosników Audio Physic Virgo, a tym co generuje gramofon jest przepaść jakościowa jak Wielki Kanion. Poważnie zastanawiam się nad sensem inwestowania w ten nośnik, który ma prawie same wady, ładujemy kupę kasy, by uzyskać dźwięk wielokrotnie słabszy od tego z używanego odtwarzacza CD za 500zł i używanych płyt CD/którym na szczęście używanie nic nie szkodzi/ po 10-20zł. Powiem więcej, dźwięk z gramofonu wypad o wiele słabiej od tego z wysokiej klasy kaseciaka AKAI GX-95 i to nawet z kaset oryginalnie wydanych, których jakość jak wiadomo była dyskusyjna. Dyskusje na forum dotyczą często detali, jak skład płynu do mycia płyt, optymalnej wagi wkładek i ramion, a umyka jakby ogólny problem przewagi brzmieniowej CD. Na prawdę siedzę troche w temacie Hi-Fi, ucho jakieś tam mam, jestem po szkole muzycznej/wiem, to nic nie znaczy/ i po prostu słyszę kolosalną różnicę! Może inwestując w gramofon i kolekcję nowych płyt niebotyczne sumy rzędu 30000zł zbliżymy się do dobrego CD, lub nawet w niektórych aspektach dźwięk będzie nam się bardziej podobał, to jednak w klasie budżetowej winyl przegrywa na całej linii : cenowo, jeśli chodzi o komfort i wreszcie brzmieniowo, czyli 3:0
Ja już podjąłem decyzję, że nie inwestuję w kolekcję winyli, za jeden tytuł można mieć 5 tytułów na CD, za dobrą wkładkę, którą musiałbym dokupić, by zaczęło to grać "trochę lepiej" mam 50płyt CD, sam gramofon pozbawił mnie 100 kolejnych tytułów na CD!!! a myjka Knosti 10szt!!!, gdzie tu sens, gdzie logika i wreszcie gdzie miejsce na słuchanie muzyki, kiedy ciągle gmeramy w internecie czytając porady jak ulepszyć naszego kląkra, co kupić by zagrało troszkę lepiej, myjąc płyty, zamawiając koperty antystatyczne...śmiech! Jak dziadek co sobotę polerujący swoją skodę fabię z nadzieją, ze od tego polerowania przeobrazi się w ferrari i powoli małymi kroczkami powstanie z niej samochód marzeń;)
zapraszam do dyskusji, a być może niektórzy przejrzą na oczy i oszczędzą sobie trudów i pieniędzy?!
- rafikdm
- Posty: 1159
- Rejestracja: 14 lip 2013, 09:01
- Gramofon: Sony ps x65c
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Sensowność zabawy winylami
A jaki przedwzmacniacz masz?
Sony PS-X65
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
AT- OC9MLII
MaCaBRiaa
Proton AA1150
Yamaha CX2
Dac (mod by Martynka)
Cyrus CDT
Toshiba SS-810
Proton D1200
Onkyo TX-4500
Arcam Alpha 5 Plus (mod by Martynka)
B&W Matrix 2 s2
- Zapomniałem
- Posty: 106
- Rejestracja: 18 lis 2017, 00:42
- Lokalizacja: Poznań
Re: Sensowność zabawy winylami
Mi się wydaje, że jakość dźwięku jest inna, niekoniecznie gorsza. Poza tym można to porównać do klasycznych samochodów. Nie maja 2,5 sekundy do setki, są mniej wygodne, nie parkują same, nie mają 50 kamer i innych zbędnych wodotrysków, a ludzie je kochają i wydają często na nie więcej pieniędzy.
Jedni to lubią, a inni nie, kwestia jest mocno osobista.
Jedni to lubią, a inni nie, kwestia jest mocno osobista.
- Regsoft
- Posty: 6397
- Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:20
Re: Sensowność zabawy winylami
Przede wszystkim liczy się tu nośnik. Jak porównujesz nowe produkcje to przecież winyl nie powinien mieć większych szans. Nieco lepiej wychodzi kwestia starych klasyków w odpowiednim tłoczeniu. Tu już różnie bywa. Można pisać różne kwestie związane z brzmieniem (powiedzmy stereofonia) ale prawidłowo przygotowany i odtworzony na dobrym sprzęcie CD będzie lepszy. Sądzę, że podstawą jest kwestia nośnika i rodzaju muzyki. Jasne, że można pisać, że szkoda kasy na SL-1200 (sorry miłośnicy ale płaci się stawki kolekcjonerskie), nowa igła Shure może być badziewnym Wamatowcem (o samej wkładce nie wspominam), teoretycznie słaby przedwzmacniacz, myjki nie używam więc nie komentuję ale podstawą jest nośnik. Jasne, że tor analogowy łatwo skopać ale wydaje mi się, że tu bardziej chodzi tylko o nowe płyty które jak wiadomo niekoniecznie mają podejście do CD. No i jak słusznie zauważyli niektórzy nie chodzi o przebicie cyfry brzmieniem bo teoretycznie nie ma do tego winym żadnych szans
- Myszor
- Posty: 10517
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: Składak
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sensowność zabawy winylami
Ja zawsze znajomym mówię: dobry odtwarzacz plików, konto na tidalu i olać te przereklamowane winyle z biedronki.
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21701
- Obywatel
- Posty: 3829
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Sensowność zabawy winylami
Pierwsze pytanie, jakie mi przyszło do głowy podczas lektury pierwszego posta z tego tematu to właśnie pytanie o igłę. Jaka by ona nie była, to jeśli dźwięk z CD uznajesz za referencyjny i do niego w jakiś sposób dążysz, to wybór Shure jest wyborem najgorszym z możliwych. Trzeba było raczej pójść np. w Audio Technikę.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
przedwzmacniacz mam wbudowany w ten nietani, wysoko oceniany wzmacniacz rotela, płyty w większości stare PRL-owskie, trochę zagranicznych z demoludów, ale są też zachodnie godne, a nowe płyty to faktycznie nie wiem skąd, bo dostawałem w prezencie, ale pewnie z marketu, no bo skąd...Z drugiej strony z płytami CD też nie wybrzydzam i kupuję zwykłe, cywilne wydania, więc porównuję rzeczy porównywalne, trafiają się wśród nich wybitne, których słucham wyjątkowo często. Igła jest nowa i oryginalna, nie z Wamatu za 50zł, aż tak nie dziaduję, nic jeszcze trochę posłucham i może przywyknę, ale czuć ziarnistość w wysokich tonach, dużo mniejszą dynamikę i pudełkowaty bas, dodam, że próbowałem też z wkładką Unitry, bo mi została po zezłomowanym Altusie, ale w sumie ją to by należało zezłomować w pierwszej kolejności, taka klucha...po prostu przyzwyczaiłem się przez te 10lat słuchania na dobrym sprzęcie do jakości dźwięku i stąd moje zaskoczenie gloryfikowanym na forum winylem...
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
z wkładką Shure przyszedł do mnie technics i dokupiłem samą igłę na próbę, bo w transporcie się złamała...a była prawie nowa... Shure M44-7, wiem, że jest nieaudiofilska, ale chyba nie aż tak beznadziejna jak Unitra M101 !
- Obywatel
- Posty: 3829
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:41
- Gramofon: Technics SL-1610MKII
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Sensowność zabawy winylami
Chodziło mi bardziej o szkołę grania Shure: jeśli szukasz brzmienia jasnego, szczegółowego, detalicznego i poukładanego, to Shure nie jest dla Ciebie. Kup sobie coś ze stajni AT lub Nagaoki, a zupełnie inaczej spojrzysz na winyl.
Były: Daniel G 1100-fs, AKAI AC-3800, Fryderyk G-620, Technics SL-231, Technics SL-Q3
Jest: Technics SL-1610 MKII
Jest: Technics SL-1610 MKII
- olsza84
- Posty: 3258
- Rejestracja: 09 lip 2015, 10:27
- Gramofon: Dual Fever
Re: Sensowność zabawy winylami
Ja kiedyś robiłem porównanie LP Deep Purple - Perfect Strangers first issue UK z jakąś współczesną reedycją tego samego tytułu na CD. Na jednej miałem ciarki na plecach i głowa się sama gibała a na drugiej nudy, leży od tamtej pory nieużywana. Kto zgadnie jakie odczucia przypisałem jakiemu nośnikowi?
Musisz też pamiętać, że my tu nie mieszamy z błotem CD. Wielu forumowiczów ma też pokaźne ich kolekcje. Słuchanie winyli ma jednak wymiar wieloaspektowy, nie odnoszący się wyłącznie do aspektów technicznych.
Musisz też pamiętać, że my tu nie mieszamy z błotem CD. Wielu forumowiczów ma też pokaźne ich kolekcje. Słuchanie winyli ma jednak wymiar wieloaspektowy, nie odnoszący się wyłącznie do aspektów technicznych.
NAD 160a / NUDAmini / Philips CD-350 / Braun LS 120
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
FB:Dual Fever
IG:Dual Fever
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
FB:Dual Fever
IG:Dual Fever
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
czyli proponujesz, żebym jeszcze trochę wyskoczył z kasy, a jak nadal będzie lipa?! Mi nie chodzi o niuanse brzmieniowe, tylko całokształt, a aż tak wiele się chyba z tą AT nie zmieni...nic, jeszcze popróbuję ustawień wkładki, może jakieś pre pożyczę, by sprawdzić, czy fabryczny w rotelu to nie chińskie g... na jednej płytce drukowanej, najlepiej byłoby pożyczyć koszyka z tą wkładką AT, bo jestem sceptycznie nastawiony do winylowych wydatków po dotychczasowych doświadczeniach
-
- Posty: 223
- Rejestracja: 26 lis 2017, 17:50
- Gramofon: SL-1200mk2
- Lokalizacja: Żywiec
Re: Sensowność zabawy winylami
uwielbiam Purpli, jednak realizacja dźwięku na ich płytach mocno kuleje, więc chyba na wszystkich nośnikach będą brzmieć słabo, a w latach kiedy królowali niektórzy już potrafili nagrywać z dużą uwagą, jak np. The Shadows i na ich utworach można spróbować porównać źródła, choć Oldfield i Satriani pewnie są do tego jeszcze lepsi, ale to już współczesność. Może spodobał ci się bas, bo nawet w Unitrze pamiętam za młodziaka potrafił mocno załomotać na Bułgarskim Thrilerze Jacksona, na CD takie wzbudzenie basowe się raczej nie zdarza.
-
- Posty: 965
- Rejestracja: 14 mar 2017, 09:58
Re: Sensowność zabawy winylami
Baksiu skąd jesteś? Może dogadaj się z którymś z forumowiczów i podejdź do niego ze swoim cd playerem żeby porównać brzmienie.
- krolix
- Posty: 895
- Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Sensowność zabawy winylami
Skoro odczuwasz taką przepaść między CD a winylem, to po prostu masz źle skompletowany tor analogowy. Też mam SL-12x0 i w ogóle nie odczuwam, aby jakość dźwięku była słabsza niż kiedy słucham muzyki z Denona DCD-1510AE.
"Celebrowanie" analogu (ta cała otoczka) całkowicie mnie, że tak powiem, wali. Po prostu pod względem jakości dźwięku dobrze zrealizowany winyl potrafi zabrzmieć przepięknie, co oczywiście wcale nie jest regułą, dlatego nie pozbyłem się większości płyt CD, od święta kupię jakiś nowy, słucham także czasem muzy z plików. Część słuchanych przez mnie winyli nie ma także odpowiedników cyfrowych, poza tym część współczesnych winyli ma lepsze dynamic range niż CD, zatem nie jest prawdą, że obecne wydania muszą ustępować kompaktom, bo bywa czasem na odwrót.
"Celebrowanie" analogu (ta cała otoczka) całkowicie mnie, że tak powiem, wali. Po prostu pod względem jakości dźwięku dobrze zrealizowany winyl potrafi zabrzmieć przepięknie, co oczywiście wcale nie jest regułą, dlatego nie pozbyłem się większości płyt CD, od święta kupię jakiś nowy, słucham także czasem muzy z plików. Część słuchanych przez mnie winyli nie ma także odpowiedników cyfrowych, poza tym część współczesnych winyli ma lepsze dynamic range niż CD, zatem nie jest prawdą, że obecne wydania muszą ustępować kompaktom, bo bywa czasem na odwrót.
- dale
- Posty: 2425
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Daniel, JW 1200
- Lokalizacja: Lublin
Re: Sensowność zabawy winylami
Masz skopany tor. Dźwięk od cd się różni, ale nie jest mozliwe żeby, oceniając obiektywnie, aż taka różnicę widzieć. Może po prostu nie zgrała Ci się wkładka z restą toru, może przewody coś wnoszą? Nie wiem.
Raczej "z kasy nie wyskakuj", tylko napisz skąd jesteś i na pewno ktoś z bardziej doświadczonych Ci pomoże.
Raczej "z kasy nie wyskakuj", tylko napisz skąd jesteś i na pewno ktoś z bardziej doświadczonych Ci pomoże.