Natomiast z Marantzem się całkiem polubiłem. Fajny detal, niezła scena, basu mnie tam absolutnie nie brakowało, mimo, ze OM30 nie należy do wkładek grających nisko. Może czasami na saksofonie mogłoby byc ciut gęściej, ale to było juz całkiem do przyjecia granie.
W każdym razie u mnie jeszcze za daleko do tego, żeby takie pre wybierać (czyli wpinasz do toru i musi grać!) , to jest niewąpliwie zaleta konstrukcji Ahaji, natomiast jak już będę blizej gotowego toru to może wznowimy temat
