pan_winyl pisze:
Jako że po jednej i drugiej stronie mam banany, odpadł mi dylemat który tutaj macie - cynować czy nie...
Ja powiem od strony technicznej.
Kabli nie cynujemy. Jeśli się strzępią zaciskamy w tulejce, lutujemy końcówkę z oczkiem czy kawałkiem odpowiedniejszego przewodu.
Cyna płynie pod naciskiem, przewód dokręcony się luzuje. Warstwy z metali szlachetnych na zaciskach śrubowych się degenerują, tworzą się warstwy pośrednie pogarszające styk.
Cyną - jeśli już - po zakręceniu kabla w bananku, złącze można zalać lutem na wieki.
Zaciśnięta czysta miedź w złączu tworzy praktycznie metaliczne połączenie.
Dawniej była maniera cynowania wszelakich końcówek drutów, chyba wszyscy ze śrubokrętami doświadczyli potrzeby dokręcania takich złącz. Po odkręceniu zaś widać było, że powierzchnie styku są czarnawe.
Z innej ale prądowej beczki to mało problemów eksploatacyjnych tworzą instalacje w domach gdzie miedziane przewody były porządnie skręcone razem. Najmniej gdy po skręceniu złącze zostało zalutowane. Dużo zaś więcej jest gdy stosuje się kostki i zaciski.