Właśnie dotarła do mnie igła do ADC.
Przyznam, że wrażenia pozytywne. Jakiś czas temu kupiona bo była okazja i leżała jedząc kurz w szufladzie. Ostatnio zacząłem szukać wkładki do zmęczonych płyt i odkurzyłem ją oraz Sony XL15. Poleciałem trochę w ciemno, bo wkładka kosztowała mnie 36 zł a igła... 163 zł. Nie żebym marudził, ale jakby nie zagrała to byłby smuteczek. Piny miała obsmarkane cyną, ktoś coś próbował strugać ale na szczęście wkładka działa.
Biegunowo odległa od wkładek AT, cieple brzmienie bez przesadnej detaliczności ale też nie klucha. Porównałbym ją do Shure M95 G albo do Grado, tylko z ciekawszą górą i bez brumienia
![Diabeł :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
. Basu też nie brakuje.
Co ciekawe, kilka rys i pyknięć zniknęło, igd też nie zauważyłem (w porownaniu do excela es70s, Shure M95/M75G, EPC 270, Ortofona VMS) .
Jak się gdzieś pojawi - brać bo warto.