
Mogę też zaoferować zamianę na ktoreś pozycje z moich płyt, mam tego ponad 2 tysiące i wiele pozycji zdublowanych także jest z czego wybrać

Będzie mniej limitowanetollo pisze:W ciągu tygodnia wydanie limitowane będzie znowu w sprzedaży. Info z HMV.
Mnie się rzygać chce jak czytam takie posty. Do kogo miała być ta aluzja, o mnie??Panaes pisze:Rzygać mi się chce jak za każdym razem patrzę na to samo. Najwierniejsi fani (od 5 minut) i największa sprzedaż w karierze - wystarczy, że umrzesz. Teraz wszyscy nabijają kasę - wydawcom, managerom i resellerom na aukcjach. Cyniczne i żenujące.
Wiem że trwa "dodruk" edycji na czarnym winylu. Co do limitowanej wersji, nie sądzę. Nie byłaby limitowana jeśli poszłaby kolejna seria.tollo pisze:W ciągu tygodnia wydanie limitowane będzie znowu w sprzedaży. Info z HMV.
Ale przecież już zdarzały się takie jajca z innymi płytami. "Limitowany" marketingłysy pisze:Co do limitowanej wersji, nie sądzę. Nie byłaby limitowana jeśli poszłaby kolejna seria.
Fakt, post mnie wnerwił bo odebrałem to jako uszczypliwość w stosunku do mnie, jeśli jest inaczej oczywiscie przepraszam.Wojtek pisze:łysy, myślę że zbyt mocno zareagowałeś na komentarz Panaes.
Osobiście uważam że wcale nie była to jakaś osobista wycieczka, a wyrażenie opinii na temat nie kolekcjonerów i fanów, a handlarzy co teraz "żerują" na śmierci artysty (chyba inaczej tego nazwać się nie da).
Z drugiej strony, skoro jest popyt i ludzie kupują po takich cenach to chyba też nie jest to powód do potępiania praktyki biznesowej
Ale przecież już zdarzały się takie jajca z innymi płytami. "Limitowany" marketingłysy pisze:Co do limitowanej wersji, nie sądzę. Nie byłaby limitowana jeśli poszłaby kolejna seria.
Przepraszam zatem za moją wypowiedź.Panaes pisze:Hej Łysy, nie była to osobista wycieczka, bo nie mogła być. Przecież nie znam Cię, więc byłby to absurd, gdybym próbował Ci coś zarzucać. Sorka, jesli poczułeś się wywołany do tablicy. Jak Wojtek słusznie zauważył, było to skierowane do ogółu ludzi, nie tak małego niestety. Od prawie 10 lat pracuję w sklepach muzycznych i to zjawisko jest niestety normą. Niemen, Jackson, Houston, Cocker, Lemmy, Bowie... To tylko Ci najbardziej znani z ostatnich lat. Smutne jest, kiedy płyty jakiegoś artysty zbierają kurz, a dzień po jego zejściu sprzedaje się wszystko.