Ale te modele są bardzo dobre!
Są ludzie,którzy nie mają dobrego zdania o Dualach z napędem bezpośrednim. Ja mam jak najlepsze. Nie jest to może jakiś szczyt techniki ,ale bardzo przyzwoity sprzęt.
Martwię się czym innym(stąd moja wypowiedz wcześniejsza)-czy będziesz potrafił taki półprodukt jaki podałeś w linku przywrócić do życia. Nie ma tu jakiejś magii-jeśli ktoś zna się na elektronice,mechanice precyzyjnej, ma kilka narzędzi, trochę chemii, serwisówkę, nieco doświadczenia to zrobi z tego działający, sprawny gramofon o parametrach jakie podaje instrukcja.
Na tym forum 99% ludzi ,którzy się wypowiadają, doradzają zjadło zęby na gramofonach. Dla nich przywrócenie 30toletniego złomu do stanu sklepowego to nie problem. Niestety czasami przy doradztwie patrzą na temat ze swojej perspektywy zapominając ,że dla zwykłego Kowalskiego często wymiana wkładki i jej kalibracja to czarna magia. Ja kupuję bardzo dużo gramofonów na allegro. Najczęściej opis brzmi "włącza się kręci,automatyka działa,igła bardzo dobra, stan jak na zdjęciu". Co to znaczy? Że gramofon sie uruchamia-nic więcej!!! Stan igły sprawdzimy wyrobionym uchem, a tak na 100% mikroskopem. Mineralne smary,które mają 30 lat przypominają już wosk lub smołę i dawno nie spełniają swojego zadania. Przełączniki i potencjometry trzeszczą bo zaśniedziały po tylu latach. Ramię ma luzy jak ruski rower, talerz obraca się na sucho, automatyka jest rozkalibrowana. Do tego często przewód kończy się wtykiem din, a masy obu kanałów i obudowy są w gramofonie połączone. Pokrywa-jeśli jest-przypomina lodowisko...po dobrym meczu NHL
Nie ma w sprzedaży takich gramofonów nic złego-przecież to normalne,że 30toletni samochód, który nie widział mechanika też nie ma prawa być sprawny i też miewa opis "jeździ ,hamuje,skręca". Pytanie jak jeździ, jak hamuje, jak skręca i jak długo jeszcze będzie to robił? Pół biedy jeśli ktoś sprzedaję przedmiot w takim stanie w swojej niewiedzy i za cenę(gramofonu,nie auta) 100-200 zł. Wtedy masz resztę budżetu na odbudowę gramofonu. Niestety handlarzom i niektórym sprzedającym poprzewracało się w głowach ze względu na popyt oraz na ceny gramofonów,które sprzedawane są po dogłębnej renowacji i psikając na sprzęta kokpit sprajem wołają sobie jak za wyremontowanego lub więcej!!! Później delikwent wraca na forum i pyta o serwis gramofonów w jego okolicy.
Moja rada-skup sie na stanie gramofonu,jego pochodzeniu, opinii o sprzedającym i jego wiarygodności, kup gramofon od kogoś zaufanego,znajomego, lub kogoś z forum(chłopaki często wymieniają sprzęt) lub zostań serwisantem starych gramofonów i wtedy możesz kupować wysokie modele bo sam je sobie przygotujesz. Na boga tylko nie za 600-900 zł za materiał wyjściowy. Gdyby nie moje zasady to bym Ci sprzedał coś czego mam pełny magazyn czyli gramofon oczekujący na renowację nie za 600 ale np. za 400 i bym był zarobiony-niestety nie leży to w mojej naturze. Nie mógłbym spokojnie spać...