Witam,
Dawno mnie na forum nie było, tak dawno, że aż na stare konto dostać się nie mogłem.
Jestem jednakowoż od niedawna posiadaczem starego Bernarda, który po wymianie fotorezystorów okazał się nawet kręcić.
I wszystko było spoko, do póki nie przyszło mi do głowy nasmarować mechanizm dźwigni opuszczającej ramię; była tak zardzewiała, że nawet siła sprężyny nie dawała rady jej podnieść na końcu płyty.
Starym sposobem, prysnąłem nonszalancko WD-40 zaraz przy dźwigni, tam gdzie leżał problem. Gramiak działał jak marzenie, aż do dzisiaj. Przy opuszczaniu dźwigni poszło troszkę za łatwo, a samo ramię nie powtórowało mojemu ruchowi, mimo wielu prób winda nie opadała.
Patrzę więc do środka, a tam istne piekło; to plastikowe "oczko" trzymające drut który przekazuje ruch dźwigni dalej, połamane w 20 kawałkach. Na pierwszy rzut oka nie widzę w ogóle sposobu na wymianę samej dźwigni. Ktoś ma doświdczenie z tymi plastikami w unitrze? Da się jakoś to wyciągnąć i zamontować nowe, czy po ptokach?
Unitra GS 438 - Przygody z dźwignią opuszczania ramienia
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 maja 2016, 20:09
- BRob
- Posty: 991
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:09
- Gramofon: SL 1710
- Lokalizacja: Ząbki WWL
Re: Unitra GS 438 - Przygody z dźwignią opuszczania ramienia
Witam.
Wszystko się da.
Jest taki sprzedawca na alle..., który ma dużo części do polskich sprzętów. Jestem przekonany, że jak prześlesz mu zdjęcie miejsca w którym doszło do katastrofy i podasz model gramofonu to znajdzie potrzebny element.
Powodzenia.
Wszystko się da.

Powodzenia.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 maja 2016, 20:09
Re: Unitra GS 438 - Przygody z dźwignią opuszczania ramienia
Znalazłem tego pana, rzeczony guziczek za 30 zł sprzedaje. Cóż robić, taki przywilej monopolistów.
Ma ktoś jakieś doświadczenie w wymianie tego elementu? Jak patrzę u siebie, nie ma żadnej śruby, trzyma go metalowa ośka, na razie nie wiem jak można było by ją wysunąć.
Ma ktoś jakieś doświadczenie w wymianie tego elementu? Jak patrzę u siebie, nie ma żadnej śruby, trzyma go metalowa ośka, na razie nie wiem jak można było by ją wysunąć.
- BRob
- Posty: 991
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:09
- Gramofon: SL 1710
- Lokalizacja: Ząbki WWL
Re: Unitra GS 438 - Przygody z dźwignią opuszczania ramienia
Wrzuć fotkę, jak możesz, nie pamiętam jak wygląda ten element.
A co do ceny, to niestety w takich przypadkach, czysty rachunek ekonomiczny nie ma zastosowania i prawa tego rynku są.trochę inne
Szukasz części a nie najniższej ceny.
A co do ceny, to niestety w takich przypadkach, czysty rachunek ekonomiczny nie ma zastosowania i prawa tego rynku są.trochę inne

-
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 maja 2016, 20:09
Re: Unitra GS 438 - Przygody z dźwignią opuszczania ramienia
Dokładny widoczek na tą nieszczęsną dźwigienkę w załącznikach.
- Krzysztof_67
- Posty: 111
- Rejestracja: 10 sty 2013, 11:39
- Lokalizacja: Łódź
Re: Unitra GS 438 - Przygody z dźwignią opuszczania ramienia
Z boku na ośce dźwigienki są zabezpieczenia w postaci sprężystych pierścieni. Zdejmij ten od strony przełączników, wysuń ośkę załóż nową dźwignię poskładaj wszystko. Na koniec musisz wyregulować położenie blokady cięgna idącego do windy ramienia ( ta blokada wchodzi w obecnie ułamaną część dźwigni i też jest zabezpieczona pierścieniem).
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 maja 2016, 20:09
Re: Unitra GS 438 - Przygody z dźwignią opuszczania ramienia
Dzięki wielkie za pomoc - jak tylko wyjdę z długów, zamawiam nową dźwigienkę. No i cholera, niech mnie ręka boska broni przed psikaniem po tych unitrowskich plastkichach specyfikami do usuwania rdzy. Zamykam.