
Dokładnie taki sam jak na tym zdjęciu. Tylko wkladka u mnie jakaś AT.
Jak oceniasz swoją robotę vs oryginał ?
Ja wiem Panowie. Ciężko będzie mi wybrać faworyta, ale mam ograniczone miejsce
W oryginale zdecydowanie lepiej wychodzi ten rant gdzie łapie się paluchami - jest ewidentnie nacinany, a nie nagniatany. Ale niestety nie wiedziałem tego wcześniej. Oryginał wchodzi minimalnie ciężej w ramię, ale z masą wstrzeliliśmy się prawie idealnie
Odcinanie sygnału jeśli igła nie jest na płycie. Eliminuje to pierdnięcia przy opuszczeniu igły i jej podnoszeniu. Pitch... nie mam pojęcia na uj to dali...
Dzięki
Oba. Zdecydowanie. I nie ma, że boli. Pralkę wyrzuć jak miejsca nie masz
Całkiem sporo. Ramię i plinta są niemal takie same ale sterowanie i silnik to inna technologia. Ramię chodzi na oddzielnym silniku (winda też) stąd jest bardzo cichy w porównaniu do X60 a skoro talerz go nie napędza to może być wcześniej wyhamowany. Silnik talerza jest wśród Soniaczy najmocniejszy. Rozpędza i stabilizuje w 1/4 obrotu (w X60 w 1/2). Oczywiście elektronika też jest rozbudowana (wyciszanie, sterownie, pitch itd.). X70 wraz z X50 pojawiły się jako pierwsze (z PUA-7). X60 trochę później i bardziej zbliżony jest do X50 (dodali mechaniczny autostart).
Chyba MK2