Źródłem była płyta CD, i oba formaty robione były z niej na tym samym komputerze. Nie rozkminiałem tego, koledzy jakieś teorie i naciskiem na przypuszczenia snuli.
Ja po prostu plików nie słucham i z nich nie korzystam wiec tematu nie analizowałem.
Źródłem była płyta CD, i oba formaty robione były z niej na tym samym komputerze. Nie rozkminiałem tego, koledzy jakieś teorie i naciskiem na przypuszczenia snuli.
Mam prawie 1000 ripów z SACD do DSD
Bo to są te paskudne remiksy. Tak samo unikać jak ognia Yes SACD japan.
Te Dire Straits to sacd Mofi grajątak źle. Przynajmniej pierwsze 4 albumy.winylowy_luke pisze: ↑15 lis 2024, 11:31Bo to są te paskudne remiksy. Tak samo unikać jak ognia Yes SACD japan.
Natomiast Genesis SACD od AP to już zupełnie inna bajka.
Dire Straits - tutaj zależy od konkretnego albumu imo.
Mastering jest najważniejszy! To oczywiste. Jednak co przemawia za SACD, to fakt, że często w przypadku reedycji starych albumów są to tzw. flat transfer z taśm matek - i to gra świetnie! Np seria Black Sabbath SACD: