
Zamówiłem głośnik z USA, który jak się okazało został uszkodzony w transporcie, najprawdopodobniej jacyś celnicy otworzyli paczkę, rozpieczętowali misterną konstrukcję sprzedającego, ale złożyli już na chama, czego efektem jest uszkodzone zawieszenie.
Po kilku mailach i wniesieniu roszczenia przez sprzedającego otrzymałem zwrot kosztów, ale tylko za głośnik.
Co z kosztami przesyłki, które poniosłem? Czy jest szansa, aby je również zwrócili? Co robić?
Koszty przesyłki stanowiły ponad 50% ogólnego wydatku...
