Dlaczego CD wyparło winyl?

[Reymont]

@zelazny, to zależy jak "gęsto" nagrasz materiał cyfrowy, wtedy zmieści się go więcej, albo mniej.
Zostaje cyfrowy bo został zapisany za pomocą zer i jedynek, co przy tradycyjnej taśmie magnetofonowej nie ma miejsca.

[zelazny]

Ukłony. Te 0 i 1 przypisywałem sposobie działania CPU. Jakoś nie pomyślałem, że i zapis cyfrowy to 0 i 1.

@pan_winyl "Zawsze mnie to zastanawiało, i teraz pociągnę ten wątek. Moje pytanie dotyczy źródła nagrania. Jeśli jest nim plik cyfrowy, a tak podejrzewam, to czy mamy do czynienia z analogiem?"

Chyba nie dostałeś odpowiedzi. Sam się nad tym zastanawiam. "to czy mamy do czynienia z analogiem?" chodzi ci o to czym staje się taki materiał cyfrowy po nagraniu na winyl? Bo jak mając materiał, plik cyfrowy możemy mieć do czynienia z analogiem.

[Reymont]

Chyba nie dostałeś odpowiedzi. Sam się nad tym zastanawiam. "to czy mamy do czynienia z analogiem?" chodzi ci o to czym staje się taki materiał cyfrowy po nagraniu na winyl? Bo jak mając materiał, plik cyfrowy możemy mieć do czynienia z analogiem.

W takiej sytuacji mamy do czynienia z analogowo zapisanym plikiem cyfrowym, którego jedyną zaletą jest to o czym pisał zbyszek.

Tutaj, przy okazji, ocieramy się o Świętego Graala winylowego świata, czyli rzekomą przewagę nad CD.

Ja osobiście wierzę w to, co niektórzy nazywają Voodoo, że ludzki organizm inaczej odbiera zaszumiony dźwięk analogowy od cyfrowego, nawet gęsto skwantyzowanego sygnału, na korzyść tego pierwszego. I nie chodzi mi bezpośrednio o jakość, tylko o doznania pozapercepcyjne słuchania dźwięku analogowego z płyt winylowych.

Hmm... a może to tylko zapach, kształt i poligrafia tego nośnika tak na mnie wpływa?

[zbyszek1982]

Tylko trzeba mieć świadomość, że winyle tłoczone z cyfrowego źródła to są na rynku od lat osiemdziesiątych.
Cyfrowy zapis studyjny wyparł analogowe taśmy szybciej niż CD wyparło winyle. Teraz już bardzo rzadko się zdarza żeby ktoś nagrywał analogowo, a nawet jak nagrywa, to materiał po przetworzeniu na wersję cyfrową ląduje w Pro-toolsie czy innym Logicu.

[pan_winyl]

zbyszek1982,

Tylko trzeba mieć świadomość, że winyle tłoczone z cyfrowego źródła to są na rynku od lat osiemdziesiątych.

no niby są ale teraz to jest jakieś 98 % rynku winyli a wtedy ?

zelazny, Yasmin wyjdzie. Musi.

Sam się nad tym zastanawiam. "to czy mamy do czynienia z analogiem?" chodzi ci o to czym staje się taki materiał cyfrowy po nagraniu na winyl?

moje zdanie- analog, ale uboższy, bo nie zawiera materiału nagranego analogowo tylko cyfrę, całość jest więc takim klepaniem się samemu po plecach- słucham winyli a nie tych prostackich CD <żart>

[kaf]

Co do kwestii czemu winyl został wyparty przez CD, to można by gadać godzinami, bo to jest zagadnienie wieloaspektowe. Ja powiem coś co tu chyba jeszcze nie było wspomniane - dążenie producentów do odkrywania i wdrażania nowych technologii pozwalających na zwiększenie jakości zapisywania i odtwarzania dźwięku. Bo możemy się spierać czy to brzmi dobrze czy źle, jednakże ważne jest to że nie brzmi sama płyta CD jako taka, nośnik, tylko to co jest na niej nagrane i jak to zostało wykonane. Wynalezienie CD nie zepsuło brzmienia muzyki odtwarzanej z nośników cyfrowych /pogląd "CDeki brzmią strasznie, nie da się tego słuchać"/, to rozwój techniki cyfrowej spowodował, że cała sprawa związana z nagrywaniem, realizacją i odtwarzaniem dała nowe możliwości, które niekonieczne wyszły nam na dobre. Równie dobrze mógłbym tu zamiast CD wstawić DAT i wyszłoby na to samo. To nie nośnik tutaj jest zły, tylko to co na nim jest.

Kwestia czy sygnał nagrywany i obrabiany cyfrowo, zgrany na winyla jest dalej muzyką analogową. Każdy może spojrzeć na to inaczej, ja bym proponował "powrót" do" magicznych trzech literek" spotykanych kiedyś na kompaktach, one dużo mówią o sposobie realizacji nagrania, to czy ono jest cyfrowe czy analogowe.

Obecnie 95% wszystkich nowych nagrań jest realizowana na torze w pełni cyfrowym, od nagrywania jako nośnik po całą obróbkę.

[Wojtek]

Zgadza się, dzisiaj praktycznie wszystko jest DDD lub DDA

[KasparHauser]

Podobno ostatni Dezerter jest AAD, a winyl, to już w ogóle 3xA .

[ojcie_c]

Jedyne reedycje winylowe o których na 100% wiem, że mają całkowicie analogowy mastering, to Beatlesi w mono.

Mogę się mylić, ale reedycje płyt Iron Maiden też mają całkowicie analogowy mastering, przynajmniej wg tego artykułu:

http://ultimateclassicrock.com/iron-mai ... -reissues/

Coś w tym może być, bo w porównaniu z winylowymi reedycjami Zeppelinów, dźwięk na nich nie jest tak "sterylny" no i poziom głośności jest niższy.

[zbyszek1982]

cut from the “original analogue master tapes

Taka informacja jest na większości wznowień i niestety nie jest równoznaczna z całkowicie analogowym masteringiem. Najczęściej oznacza tylko, że użyto oryginalnych taśm jako źródła.

Dlatego napisałem o Beatlesach, bo zostało potwierdzone, że cały proces produkcji reedycji mono był w pełni analogowy.

http://www.analogplanet.com/content/bea ... -aaa-vinyl

Wersje stereo sprzed kilku lat opierają się na cyfrowych masterach, których źródłem też przecież były oryginalne analogowe taśmy. (Co nie znaczy, że brzmią źle).

Źle brzmiące współczesne winyle nie brzmią źle dlatego, że są z cyfrowego źródła, tylko dlatego, że nie zrobiono do nich osobnego masteringu pod winyl. Jak winyl ma swój osobny master, to brzmi bardzo dobrze.

[pan_winyl]

Wynalezienie CD nie zepsuło brzmienia muzyki odtwarzanej z nośników cyfrowych /pogląd "CDeki brzmią strasznie, nie da się tego słuchać"/, to rozwój techniki cyfrowej spowodował, że cała sprawa związana z nagrywaniem, realizacją i odtwarzaniem dała nowe możliwości, które niekonieczne wyszły nam na dobre. Równie dobrze mógłbym tu zamiast CD wstawić DAT i wyszłoby na to samo. To nie nośnik tutaj jest zły, tylko to co na nim jest.

Bardzo mądrze napisane.
Po za tym śmieszy mnie kiedy ktoś narzeka na CD bo brzmią strasznie - e tam. Dobrze jest jeśli jest czego słuchać.

Źle brzmiące współczesne winyle nie brzmią źle dlatego, że są z cyfrowego źródła, tylko dlatego, że nie zrobiono do nich osobnego masteringu pod winyl. Jak winyl ma swój osobny master, to brzmi bardzo dobrze.

i tutaj się zgodzę. Co więcej, mam wrażenie że coraz więcej muzyki na CD również pozbawia się właściwego masteringu. Teraz tylko kompresja i kompresja, głośniej i mocniej. Dobrze zrobionego stereo już dawno nie słyszałem, dlatego przekornie cieszę się że coraz mniej CD się sprzedaje- oznacza to dla mnie że niedługo pozostaną na rynku CD tylko te najlepsze wytwórnie.

CD to bardzo fajny nośnik, choć w praktyce mniej trwały od płyt winylowych

[zelazny]

Jak myślicie jak został zrealizowany album "The Time" Leszka Możdżera? Nie ma mowy o analogu. DDA?

[kaf]

CD to bardzo fajny nośnik, choć w praktyce mniej trwały od płyt winylowych

Trwałość winyla ciężko porównać bezpośrednio do CD, bo te drugie zazwyczaj "psują się" w systemie zerojedynkowym - albo płyta jest odtwarzana i gra z takim samy dźwiękiem, niezależnie od rys na warstwie plastiku, albo staje się nie do odczytu całkiem. Winyl z kolei bardzo rzadko staje się kompletnie nie do użytku jako całość, można ciągle go słuchać, tylko jakość będzie spadać. Inaczej wypada powiązanie zużycie nośnika-jakość dźwięku w przypadku tych dwu nośników ze względu na to, że w Cd jest "albo albo" a winyl to analog, gdzie są "stany pośrednie".

[pan_winyl]

kaf,
z tego co wiem maksymalna długość życia dla płyty CD przechowywanej w normalnych warunkach (standardowej płyty tłoczonej masowo) to ok 35 lat. Oczywiście granica ta jest nie do końca zbadana i wytrzymałość jest szacowana tak jak szacowana jest wytrzymałość wielkiej płyty Jeśli chodzi o płytę winylową granica ta jest znacznie dłuższa.

Chodziło mi o to. Oczywiście masz rację co do stanów 0/1 i pośrednich w stosunku do tych dwóch nośników.

[kaf]

CD istnieje za krótko by zbadać jaka ta granica faktycznie jest. Weźmy pod uwagę też, że płyty różnych wytwórni/tłoczni z różnych lat także mogą prezentować różną jakość. Mówię tu oczywiście o płytach fabrycznie tłoczonych, a nie nagrywanych cd-r'ach. Płyty "gold 24k" to w ogóle osobny temat, ale tu nie będę się wypowiadał bo nie mam na tyle wiedzy.