Przegrywanie płyt winylowych na format cyfrowy

[Oliver]

To tak na prawdę temat na osobny wątek

No i stało się Nie wiem tylko czy wybrałem dobry dział.

(...)w skrócie to po prostu wystarczy nagrać na komputerze sygnał z wzmacniacza Ściągnij sobie program do nagrywania (chociażby darmowy Audacity czy stary Cool Edit Pro), połącz komputer z wzmacniaczem tak, że od strony wzmacniacza kabel będzie w jednym z wyjść magnetofonowych (Rec Out), a od strony komputera w wejściu liniowym (line in, zazwyczaj oznaczany kolorem niebieskim), przełącz Rec Out na Phono, włącz nagrywanie w programie komputerowym, puść płytę i to tyle

No i znowu w teorii wszystko jest ok, a w praktyce wychodzi inaczej... Zrobiłem wszystko jak napisałeś i cisza.
Korzystam z Audacity. Kabel wzmacniacz-komputer jest podpity pod Rec Out dla Tape 1 i do niebieskiej dziurki w komputerze (mini jack). Rec Out na wzmacniaczu jest na Phono. Kabel gramofon-wzmacniacz podpięty pod phono. W Audacity w prawym górnym rogu jest małe okienko w którym jak się domyślam trzeba wybrać Wejście liniowe - tak też uczyniłem. Wszystkie paski z głośnością w komputerze są ustawione na max.
Naprawdę nie wiem co jeszcze można zrobić...

Zresztą próbowałem innych kombinacji: z innymi wejściami w kompie, z innymi ustawieniami w Audacity, czy też we wzmacniaczu (Rec Out dla Tape 2, albo podpięcie gramofonu pod CD i Rec Out na CD) i nic.

[Wojtek]

No to dziwna sprawa, ale nie jest ona też niespotykana Stawiam, że problem leży po stronie systemu/komputera. Podłub trochę w ustawieniach karty graficznej. Może masz np. wyciszony (mute) line-in?

Przy użyciu kabla cinch-cinch możesz zrobić bardzo prosty test co do tego czy sygnał z gramofonu faktycznie wychodzi z wzmacniacza. Możesz po prostu połączyć wyjście Rec Out z którymś z wejść liniowych wzmacniacza (np. CD ). Ustawiasz wtedy przełącznik Rec Out na Phono, źródło dźwięku na CD, puszczasz płytę w gramofonie i powinieneś słyszeć dźwięk z gramofonu

[Oliver]

Może masz np. wyciszony (mute) line-in?

Jeśli chodzi o takie okienko o nazwie "głośność główna" (Win XP) z różnymi suwaczkami (m.in. "Wejście liniowe") to wszystko jest na max. Okienko "wycisz" odznaczone.

Przy użyciu kabla cinch-cinch (...)

Szczęście że taki znalazłem.

(...)możesz zrobić bardzo prosty test co do tego czy sygnał z gramofonu faktycznie wychodzi z wzmacniacza.

Zrobiłem, wszystko działa tak jak należy, czyli sygnał wychodzi ze wzmacniacza.

Ja nie wiem czemu mi nie wychodzi to nagrywanie. Najpewniej coś z kartą dźwiękową.

[adamerso]

w "okienku z różnymi suwaczkami" musisz wybrać plik - opcje i zmienić zaznaczenie z "odtwarzania" na "nagrywanie", zaznaczyć wszystkie linie, zaOKejować.

Następnie wybrać linię do której podłączyłeś (! w przeciwieństwie do normalnego okna tu zaznaczasz źródło, a nie je wyciszasz) wzmacniacz, ustawić głośność metodą prób i błędów i gotowe
Uwaga - nie zaznaczać (jeśli będą) stereo-mix ani mono-mix - będą działać, ale dodamy do nagrania każdy dźwięk jaki wygenerujemy pracując wtedy przy kompie - gg, maile, filmiki z YT itp itd Ale jak zaznaczymy dobrze to nic odtwarzanego z komputera nie zakłóci nagrania i możemy bez obaw jednego słuchać innego nagrywać


Chyba, że masz podzieloną logicznie kartę muzyczną na nagrywającą i odtwarzającą - wtedy musisz w w/w "opcjach" z pola na górze znaleźć urządzenie odpowiedzialne za przechwytywanie dźwięku.

Aha i dodajmy tylko, że ustawienie tego nie sprawi, że usłyszymy sygnał wzmacniacza w głośnikach... Ustawiliśmy parametry przechwytywania a nie odtwarzania




A już tak nawiasem mówiąc - podłączanie do zintegrowanej karty to makabryczny pomysł Bo i ile uważam, że brzmienie analogowe można jak najbardziej w pełni odtworzyć, ale nie przy zastosowaniu zintegrowanych kart muzycznych One nie do tego służą Dobry sprzęt (i tu mamy wielką zaletę technologii cyfrowej - świetnej jakości dźwięk można przechwycić już teraz względnie tanimi używanymi urządzeniami sprzed kilku lat, ale trzeba wiedzieć którymi ) plus znajomość działania kodeków to rzecz niezbędna jeśli chcemy archiwizować nagrania.

[Wojtek]

Chyba, że masz podzieloną logicznie kartę muzyczną na nagrywającą i odtwarzającą

Ja znam tylko takie

Aha i dodajmy tylko, że ustawienie tego nie sprawi, że usłyszymy sygnał wzmacniacza w głośnikach... Ustawiliśmy parametry przechwytywania a nie odtwarzania

Co nie znaczy, że przechwytywanego źródła nie możemy też równocześnie odtwarzać na komputerze. W czym problem?

plus znajomość działania kodeków to rzecz niezbędna jeśli chcemy archiwizować nagrania.

O ile w ogóle interesuje nas kompresja

Jak ktoś chce dobrą i tanią alternatywę do układów zintegrowanych to niech zainwestuje dychę w jakiegoś SB Live!

[adamerso]

Chyba, że masz podzieloną logicznie kartę muzyczną na nagrywającą i odtwarzającą

Ja znam tylko takie

są też występujące jako jedna mająca możliwość odtwarzania i nagrywania

Aha i dodajmy tylko, że ustawienie tego nie sprawi, że usłyszymy sygnał wzmacniacza w głośnikach... Ustawiliśmy parametry przechwytywania a nie odtwarzania

Co nie znaczy, że przechwytywanego źródła nie możemy też równocześnie odtwarzać na komputerze. W czym problem?

Problemu nie ma, zaznaczyłem tylko, że postępując we wskazany przeze mnie sposób nie usłyszymy i nie będzie to oznaczać, że nie działa.

O ile w ogóle interesuje nas kompresja

W momencie jak znamy ograniczenia nośnika (choć tu oczywiście mamy pewną względność i lepiej zachować jakiś margines) oraz bardzo sztywne parametry urządzenia przechwytującego, to unikanie kompresji, nawet bezstratnej, wydaje się bezsensowne... Z cyframi opiszę temat gdy już się sam zajmę archiwizacją, ale to jeszcze trochę, póki co jeszcze zbieram dane
ale tak tylko wtrącę, że minuta nieskompresowanego materiału (aczkolwiek już ograniczonego do parametrów lepszej dźwiękówki) to 33mb

Jak ktoś chce dobrą i tanią alternatywę do układów zintegrowanych to niech zainwestuje dychę w jakiegoś SB Live!

Live za dychę i nieskompresowany materiał? Przechwytywanie w live! ma gorsze parametry od założeń gramofonowych...

[Wojtek]

Założeń gramofonowych? Co masz na myśli?

Pisałem o dobrej i taniej alternatywie do karty dźwiękowej zintegrowanej. Jak ktoś ma dodatkowe fundusze to oczywiście może sobie kupić coś lepszego

[adamerso]

Założeń gramofonowych? Co masz na myśli?

np niską separację kanałów czyniącą nagranie obu kanałów bez kompresji nieco bezcelowym

Pisałem o dobrej i taniej alternatywie do karty dźwiękowej zintegrowanej. Jak ktoś ma dodatkowe fundusze to oczywiście może sobie kupić coś lepszego

pierwszą imo sensowną jest live 24bit, one kosztują koło 50 a już są w stanie przekroczyć pasmo 20khz. Przynajmniej teoretycznie

[Wojtek]

np niską separację kanałów czyniącą nagranie obu kanałów bez kompresji nieco bezcelowym

W sensie że albo kompresja albo nic? No coś ty

pierwszą imo sensowną jest live 24bit, one kosztują koło 50 a już są w stanie przekroczyć pasmo 20khz. Przynajmniej teoretycznie

Chyba każdy SB Live! trzyma standardowe parametry narzucone przez format CD.
Swoją drogą, przy wkładkach MF i tego pokroju raczej nie ma co się martwić ani o bardzo niskie ani o wysokie pasmo...

[adamerso]

np niską separację kanałów czyniącą nagranie obu kanałów bez kompresji nieco bezcelowym

W sensie że albo kompresja albo nic? No coś ty

No ogólnie rzecz ujmując - nie ma trzeciej drogi - albo z kompresją albo bez

pierwszą imo sensowną jest live 24bit, one kosztują koło 50 a już są w stanie przekroczyć pasmo 20khz. Przynajmniej teoretycznie

Chyba każdy SB Live! trzyma standardowe parametry narzucone przez format CD.
Swoją drogą, przy wkładkach MF i tego pokroju raczej nie ma co się martwić ani o bardzo niskie ani o wysokie pasmo...

Nowsza wersja - 24bit - już potrafi przechwytywać w jakości 24bit 96khz, więc znacznie lepszej niż CD. I dlatego warto właśnie w nią inwestować a nie w takiego za 10pln, bo to strata dziesięciu pln ;P

MF to wiadomo I tym bardziej był nie widział sensu trzymania wszystkiego bez kompresji Choć nadal uważam, że audio po kompresji może mieć lepszą jakość niż CD, choćby FLAC

[Wojtek]

No ogólnie rzecz ujmując - nie ma trzeciej drogi - albo z kompresją albo bez

Haha, źle to ująłem, ale OK Piszemy ogółem o kompresji, a ja myślałem, że masz na myśli stratną kompresję. Pomyłka

Nowsza wersja - 24bit - już potrafi przechwytywać w jakości 24bit 96khz, więc znacznie lepszej niż CD. I dlatego warto właśnie w nią inwestować a nie w takiego za 10pln, bo to strata dziesięciu pln ;P

W sumie to chyba mam właśnie tego ostatniego Live!. Myślałem że też można go nabyć już za dychę

Choć nadal uważam, że audio po kompresji może mieć lepszą jakość niż CD, choćby FLAC

A to z pewnością, sam wszystko trzymam we FLACu

[adamerso]

No ogólnie rzecz ujmując - nie ma trzeciej drogi - albo z kompresją albo bez

Haha, źle to ująłem, ale OK Piszemy ogółem o kompresji, a ja myślałem, że masz na myśli stratną kompresję. Pomyłka

Nowsza wersja - 24bit - już potrafi przechwytywać w jakości 24bit 96khz, więc znacznie lepszej niż CD. I dlatego warto właśnie w nią inwestować a nie w takiego za 10pln, bo to strata dziesięciu pln ;P

W sumie to chyba mam właśnie tego ostatniego Live!. Myślałem że też można go nabyć już za dychę

Choć nadal uważam, że audio po kompresji może mieć lepszą jakość niż CD, choćby FLAC

A to z pewnością, sam wszystko trzymam we FLACu

Aha, no to już wszystko jasne

[wojtekostojski]

Tylko po co zgrywać z jakością 24bit 96kHz skoro format płyty CD to 16bit 44,1kHz?

Re-mastering winyli to też ciekawa sprawa. Kiedyś się w to bawiłem, ale na pojedynczych kawałkach. Nabierały życia

[Wojtek]

Tylko po co zgrywać z jakością 24bit 96kHz skoro format płyty CD to 16bit 44,1kHz?

A kto powiedział, że docelowo nagrania mają trafić na CD?

Zresztą, od lat nawet w studiach nagraniowych rejestruje się dźwięk przy lepszych parametrach niż CD, jeszcze zanim pojawiły się nośniki, które mogłyby te nagrania "ujarzmić", czyli np. DVD-Audio czy SACD.

Re-mastering winyli to też ciekawa sprawa. Kiedyś się w to bawiłem, ale na pojedynczych kawałkach. Nabierały życia

Mnie zawsze ciekawiła opinia ludków, że winyl zgrany na CD w domowych warunkach brzmi lepiej niż sklepowe CD tego samego albumu
Robił ktoś takie porównania?

[wojtekostojski]

Brzmi lepiej, bo wiemy, że to nasza robota To tak, jak z głośnikami DIY.

Nie mam jak porównać, ale jeśli znajdę, zamieszczę "niezmasterowaną" wersję Lombard - Szklana pogoda zgraną dzięki Fonice GS464 z wkładką MF101, wzmacniaczowi WS4421 oraz karcie Realtek HD Audio. Brzmi bardzo podobnie do winyla. Może dlatego, że nie odszumiałem - bo nie było takiej potrzeby. A trzaski? Przyjemność! Ogólnie, nie rozumiem ludzi, którzy nie słuchają "czarnuchów" bo trzeszczą. Mimo młodego wieku [niecałe 17 lat] jestem wychowany na winylach - i mi to nie przeszkadza, a wręcz uprzyjemnia czas spędzony przy sprzęcie.

Pozdrawiam.