Fiu fiu. Głęboka myśl. No to teraz szok, bo widocznie nie przeczytałeś mojego poprzedniego postu. Zakupiłem myjkę knosti, koszulki wewnętrzne i zewnętrzne, szczotkę welurową półokrągłą do płyt, płyn ze szczotką do igły. Przedtem czyściłem płyty węglówką reloopa, ale obecnie wychodzą z niej włoski, więc nie nadaje się do niczego. Płyty myłem wodą demineralizowaną z malutkim dodatkiem płynu do naczyń. No ale to były niewłaściwe metody.kielek pisze:Radziłbym zacząć od mycia płyt,trzymania w koszulkach antystatycznych a potem widziwiać z rękawiczkami.Zasadę ''łapania'' winyla w rączkę już objaśniono i wystarczy poćwiczyć a nie twierdzić,że się znudziło... To tak jakby komuś się znudziło jedzenie zupy łyżką i wymyślał inne metody.
Patrząc na te rewelacyjne techniki i poprzednie doświadczenia stwierdzam, że mam po prostu za krótkie palce i takie wyciąganie płyt jest uciążliwe. Tak więc zakładam rękawiczki i po krzyku. Szybka akcja. No ale jeśli ciebie taki ,,wynalazek" kuje w oczy to trudno. Jestem w stanie z tym żyć