Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Trzeba jednak pamiętać, że taką "kalibrację" trzeba by robić dla każdej płyty/realizacji.
Robienie tego na "jakiejś" płycie, a potem zostawianie gałek na swoim miejscu dla każdej kolejnej byłoby już dość mocno bez sensu.
Robienie tego na "jakiejś" płycie, a potem zostawianie gałek na swoim miejscu dla każdej kolejnej byłoby już dość mocno bez sensu.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
A ktoś tak robi?Wojtek pisze:Robienie tego na "jakiejś" płycie, a potem zostawianie gałek na swoim miejscu dla każdej kolejnej byłoby już dość mocno bez sensu.
DIOMEDES KATO
- KasparHauser
- Posty: 587
- Rejestracja: 01 lis 2012, 13:48
- Gramofon: Nieinterere2000
- Lokalizacja: Spoza linii świata
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Czegoś nie doczytałem. W sklepie akurat byłem i kupowałem kapustę. FU !
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 17:07 przez KasparHauser, łącznie zmieniany 1 raz.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Nie wiem. Pytaj misienkaWinters pisze:A ktoś tak robi?

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
A przy dobrej realizacji też kręcisz gałamiWinters pisze:tam, na przykład w moim przypadku kręcenie gałami jest skutkiem fatalnych realizacji ze złym balansem tonalnym

- Tyrystor
- Posty: 883
- Rejestracja: 10 sie 2011, 16:44
- Gramofon: SL-1410mk2
- Lokalizacja: Lüben in Niederschlesien
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Nie wiem, eenneell, czemu wytrzeszczasz wirtualne gały, przecież Winters jasno napisał o fatalnych realizacjach.
Zestaw L1: Technics SL-1410mk2 + Shure M95HE + Denon PMA-777 + Telefunken TLX
Zestaw L2: Aiwa AD-F810 + Nakamichi OMS-2E + JVC AX-555 + Canton GLE40
Zestaw L2: Aiwa AD-F810 + Nakamichi OMS-2E + JVC AX-555 + Canton GLE40
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Re: Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Nie wiedziałem Tyrystor , że założyłeś wirtualną kancelarię adwokacką...Tyrystor pisze:Nie wiem, eenneell, czemu wytrzeszczasz wirtualne gały, przecież Winters jasno napisał o fatalnych realizacjach.
Poza wszystkim, ja nie pisałem o fatalnych realizacjach!
- vinylpiotrek
- Posty: 2197
- Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
- Lokalizacja: Łódź
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Sprzęt tzw. audiofilski niema gałek, bo tzw. audiofile słuchają tylko płyt audiofilskich i sprzętu , a nie muzyki, która raz bywa nagrana lepiej raz gorzej, a jeśli gorzej to trzeba próbować zminimalizować wpływ technicznych braków na odbiór wartości artystycznej utworu. Regulacja barwy może być jednym ze środków.

- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Ale ja takeenneell pisze:Poza wszystkim, ja nie pisałem o fatalnych realizacjach!

DIOMEDES KATO
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
A
A ja zadałem pytanieWinters pisze:Ale ja tak
eenneell pisze:A przy dobrej realizacji też kręcisz gałami![]()
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
A skąd ja miałem wiedzieć, że to jest pytanie?eenneell pisze:A ja zadałem pytanie

No ale nie, kręcę tylko przy fatalnych.
DIOMEDES KATO
-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Wszystko zależy od naszych oczekiwań. Jednemu wystarczy tyle a inny oczekuje dużo więcej i to, że się nie widzi/słyszy różnicy to nie znaczy, że jej nie ma i polecałbym wstrzemięźliwość z naigrywaniem się z takich czy innych audiofilskich zapędów. Moje drogi skrzyżowały się kiedyś z pewną mocno utalentowaną muzycznie osóbką a tym samym trafiłem w podobne towarzystwo i dzisiaj wiem, że w porównaniu z utalentowanymi muzykami jestem zwyczajnie głuchy ale nawet jako głuchy pewne zjawiska słyszę i w życiu nie napisze, że brak stopnia barwy we wzmacniaczu to audiofilski wymysł. Mam na swoim koncie popełnionych kilka konstrukcji kolumn i wzmacniaczy a tym samym sporo zabawy różnymi filtrami i dzisiaj wiem, że każdy filtr to poprostu zło konieczne i jeżeli możemy go nie dać to go nie dawajmy. Filtry mają ogromny wpływ na dźwięk i nie tylko ich ilość czy jakość materiałów z jakich filtr jest zbudowany ale nawet stromość filtra ma ogromne znaczenie i nawet nie dlatego, że lepiej czy gorzej odfiltrowuje skraje pasma przenoszenia ale im stromszy filtr tym "wnosi' większe zamulenie do dźwięku pozbawiając go lekkości, powietrza i tym samym rozmazując scenę i lokalizację instrumentów na niej.
Nawet taki nieutalentowany koleś jak ja to słyszę a to znaczy, że może to usłyszeć każdy trzeba tylko złożyć dwa dobre a takie same wzmacniacze w tym jeden ze stopniem barwy a drugi nie i posłuchać na odpowiednio dobrych kolumnach albo chociaż do obu takich samych kolumn włożyć zwrotnice o różnych stopniach stromości filtrów. Wszystko wtedy staje się jasne i jak na dłoni słuchać to co wnosi filtr do dźwięku.
Teraz należy sobie odpowiedzieć czy ma to dla nas znaczenie.
Żadko kiedy siędze na wprost źródła dźwięku w moim domu i mam możliwość delektowania się sceną i lokalizacją instrumentów na scenie - zdarza mi się ale w wiekszości przypadków obowiązki nie pozwalaja mi na takie luksusy i najczęsciej jestem daleko od optymalnej pozycji a wtedy w zasadzie nie ma znaczenia czy wzmacniacz ma czy nie ma stopień barwy. Za to stromość filtrów w zwrotnicach kolumn słuchac chyba nawet przede wszystkim jak jesteśmy nieoptymalnie do źródła.
Ja uwielbiam filtry I rzędu w kolumnach własnie za świetne charki kierunkowe i "ilość powierza" w dźwięku co słuchać prawie w każdej pozycji.
Oczywiście nie mam tutaj na myśli realizacji podziału pasma filtrami pierwszego rzędu jak np w altusach.
Przyjmijmy, że przetworniki są tak zaprojektowane,że filtry I rzędu wytną z nich to co nie ładne a nie podkreśla jak zrobił to tonsil w altusach
Nawet taki nieutalentowany koleś jak ja to słyszę a to znaczy, że może to usłyszeć każdy trzeba tylko złożyć dwa dobre a takie same wzmacniacze w tym jeden ze stopniem barwy a drugi nie i posłuchać na odpowiednio dobrych kolumnach albo chociaż do obu takich samych kolumn włożyć zwrotnice o różnych stopniach stromości filtrów. Wszystko wtedy staje się jasne i jak na dłoni słuchać to co wnosi filtr do dźwięku.
Teraz należy sobie odpowiedzieć czy ma to dla nas znaczenie.
Żadko kiedy siędze na wprost źródła dźwięku w moim domu i mam możliwość delektowania się sceną i lokalizacją instrumentów na scenie - zdarza mi się ale w wiekszości przypadków obowiązki nie pozwalaja mi na takie luksusy i najczęsciej jestem daleko od optymalnej pozycji a wtedy w zasadzie nie ma znaczenia czy wzmacniacz ma czy nie ma stopień barwy. Za to stromość filtrów w zwrotnicach kolumn słuchac chyba nawet przede wszystkim jak jesteśmy nieoptymalnie do źródła.
Ja uwielbiam filtry I rzędu w kolumnach własnie za świetne charki kierunkowe i "ilość powierza" w dźwięku co słuchać prawie w każdej pozycji.
Oczywiście nie mam tutaj na myśli realizacji podziału pasma filtrami pierwszego rzędu jak np w altusach.
Przyjmijmy, że przetworniki są tak zaprojektowane,że filtry I rzędu wytną z nich to co nie ładne a nie podkreśla jak zrobił to tonsil w altusach
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...
-
- Posty: 1025
- Rejestracja: 31 maja 2013, 09:43
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
Hmm... Ciężki kamień wrzuciłeś do mojego ogródka. Jednak celem tego wątku było podanie łatwej, darmowej i odwracalnej metody znalezienia równowagi tonalnej między górą a dołem w sprzęcie niskobudżetowym. Można oczyścić w ten sposób zamulony obraz dziwiękowy i wyciągnąć nawet z małej wieży optimum. Tylko tyle i aż tyle. Przekonanie, że zrobiliśmy wszystko w tym kierunku jest bardzo ważne. Nie wszystkich przecież stać na wyrafinowany sprzęt. Twój wywód przenosi tylko filtry ze wzmacniacza do kolumn.
Chętnie wysłucham Twojej ( i nie tylko Twojej ) opinii po zastosowaniu mojej metody. Zaproś do tego eksperymentu swoich kolegów-muzyków. Ich uwagi też będą cenne.
Twoja wiedza na temat budowy kolumn zasługuje z pewnością na osobny, autorski wątek.
Dziękuję i pozdrawiam
Chętnie wysłucham Twojej ( i nie tylko Twojej ) opinii po zastosowaniu mojej metody. Zaproś do tego eksperymentu swoich kolegów-muzyków. Ich uwagi też będą cenne.
Twoja wiedza na temat budowy kolumn zasługuje z pewnością na osobny, autorski wątek.
Dziękuję i pozdrawiam

-
- Posty: 877
- Rejestracja: 06 paź 2012, 19:41
Gorsze glosniki? Niekoniecznie.
No nie chciałem śmiecić Ci w ogródku
ale obstaje przy tym , że dobrej klasy sprzęt tego nie potrzebuje jednak jak sam zauważyłes dobrej klasy sprzet nie jest tani i dlatego nie każdy go ma.
Wyżej napisałem, ze wymagania jakie sie stawia sprzetowi to rzecz bardzo subiektywna i nie każdy musi sie pchac w high end zeby byc zadowolonym z tego co sie słucha.
Co do wyregulowania barwy to jasne ze w słabszej klasy sprzecie można sie tak ratowac a nawet wręcz trzeba bo jak bas czy góra niedomaga to nie ma co ich wywalac na przód. Niestety filtry w regulacji barwy działaja trochę szeroko i zawsze dodaja lub odejmuja więcej niz bysmy chcieli dlatego jak ktos ma sprzet któremu nie robi to róznicy to raczej polecałbym wielopunktowy equalizer bo pozwala o wiele precyzyjniej skroic pasmo.

Wyżej napisałem, ze wymagania jakie sie stawia sprzetowi to rzecz bardzo subiektywna i nie każdy musi sie pchac w high end zeby byc zadowolonym z tego co sie słucha.
Co do wyregulowania barwy to jasne ze w słabszej klasy sprzecie można sie tak ratowac a nawet wręcz trzeba bo jak bas czy góra niedomaga to nie ma co ich wywalac na przód. Niestety filtry w regulacji barwy działaja trochę szeroko i zawsze dodaja lub odejmuja więcej niz bysmy chcieli dlatego jak ktos ma sprzet któremu nie robi to róznicy to raczej polecałbym wielopunktowy equalizer bo pozwala o wiele precyzyjniej skroic pasmo.
Jedni używają sprzętu do słuchania muzyki, drudzy używają muzyki do słuchania sprzętu.
Ja błądzę gdzieś po środku...
Ja błądzę gdzieś po środku...