Daniel awaryjny? Niby od kiedy? Poza dołożoną automatyką /jedyne co tam trzeba robić nieraz to korekta wyłączników krańcowych/, która jest tak prosta że bardziej się nie da, to konstrukcyjnie gramofon jak każdy inny z ŁZR - napęd ten sam, ramię w 3/4 podobne jak we Fryderyku. Niedołężność polskich gramofonów to dwie ważne rzeczy, o których mało kto kiedy pamięta - kiepski silmowski silnik po 30 latach jest do wymiany, i od tego nie ma wyjątków, oraz pasek napędowy musi być w dobrej kondycji. Przesmarowane łożyska to oczywista oczywistość. Z kolei szalejące obroty to 98% przypadków przepalona żarówka od tarczy tacho na silniku, bzdura a nie wada.
Ceny zaś tego modelu to abstrakcja, jeszcze jakieś trzy lata temu bez problemu kosztowały 200zł, a nie 500-600 jak dziś.
Revox B 150, Revox B 260, Revox B 226, Marantz CD 74, Philips CD303, Miida M 6000 P + AT 20SLa, Radmor LS10
chudy_b pisze:Jak na automat, to wcale nie jest przeładowany elektroniką
To Ty chyba nie widziałeś porządnych automatycznych zmieniarek z lat 60.: Garrard, PE, ELAC etc.
Fakt, nie widziałem. Pewnie dlatego, ze pełno ich na portalach aukcyjnych po 300 zł.
Winters pisze:
chudy_b pisze:Awaryjny? Tam się nie ma co zepsuć.
Nie, wcale, a wszystkie Daniele z szalejącą prędkością i walniętym sterowaniem sensorów to ktoś celowo zepsuł.
Też jakoś o wielu takich nie słyszałem. A nawet jeśli coś się stanie, to części dostępne są bez problemu za grosze. Spróbuj kupić cokolwiek do zachadnich sprzętów. Jedyny problem z Danielem, to to, że to delikatny sprzęt. Musi być należycie traktowany. Np. warto zdjąć talerz przy przenoszeniu.
Daniel nie jest znacząco lepszy od G8010 (troszkę jest, ale nie o kilkaset złotych) i pakowanie w niego kilku stówek mając tamten
niema sensu.
Jest dość awaryjny, ale wiadomo są gorsze, kwestia z czym porównywać.
Po trzecie automatyka jest wadliwie skonstruowana i nie potrafi odtworzyć wszystkich rodzajów płyt , albo wymaga to kombinacji i szpagatów.
Po czwarte ceny na allegro sa nieadekwatnie wysokie względem jego jakości.
Te ceny i wychwalanie pod niebiosa, Danieli, Altusów, Midltonów, Koncertów itp. to tylko sentymenty, mity i postkomunistyczna mentalność.
One są nie tylko gorsze od większości konstrukcji zachodnioeuropejskich , ale nawet od niektórych polskich.
Jak ktos dostanie od dobrego wujka, to OK, ale płacić miliardy niema żadnego sensu.
@Magda
Podłącz najpierw tego 8010, a potem na spokojnie poszukamy czegoś stylistycznie podobnego do Daniela ale lepszego.
vinylpiotrek pisze:Po trzecie automatyka jest wadliwie skonstruowana i nie potrafi odtworzyć wszystkich rodzajów płyt , albo wymaga to kombinacji i szpagatów.
Tak z ciekawości - na czym to polega? I o jakie rodzaje płyt chodzi?
Jutro powinnam mieć możliwość podłączenia tego mojego 8010 do jakiegoś wzmacniacza znajomego, mam nadzieje, że od razu sprawdzi mi w jakim on jest stanie, co jest do wymiany itd.
A w między czasie będę sobie na spokojnie szukać Radmora.
Daniel, czy cokolwiek innego w zamian, to śpiew przyszłości, na aż tyle na chwilę obecną mnie nie stać
Będę się odzywać!
Żebyśmy się dobrze rozumieli. Ja nigdzie nie napisałem, ze warto a nawet trzeba kupić Daniela za 500 zł. Na początku napisałem, ze ceny są za wysokie. Ale pomijając kwestię ceny uważam, że to bardzo sympatyczny gramofon i można go śmiało używać bez ryzyka uszkodzenia słuchu, czy płyt. O wielu polskich konstrukcjach tego powiedzieć nie można.
vinylpiotrek pisze:Po trzecie automatyka jest wadliwie skonstruowana i nie potrafi odtworzyć wszystkich rodzajów płyt , albo wymaga to kombinacji i szpagatów.
Tak z ciekawości - na czym to polega? I o jakie rodzaje płyt chodzi?
Nie powiedziałbym, że jest wadliwie skonstruowana. Jest skonstruowana prawidłowo zgodnie z może nie do końca najlepszymi założeniami projektowymi.
Chodzi o to, że w Danielu wybór średnicy płyty (175, 250, 300) determinuje prędkość obrotową (45, 33, 33) Nie da się w takim razie odtwarzać np. płyt 300 mm na 45 obrotach.
chudy_b pisze:Żebyśmy się dobrze rozumieli. Ja nigdzie nie napisałem, ze warto a nawet trzeba kupić Daniela za 500 zł. Na początku napisałem, ze ceny są za wysokie. Ale pomijając kwestię ceny uważam, że to bardzo sympatyczny gramofon i można go śmiało używać bez ryzyka uszkodzenia słuchu, czy płyt. O wielu polskich konstrukcjach tego powiedzieć nie można.
Oczywiście o ile na starcie wywalimy wkładkę MF-10x i wstawimy coś porządnego z igłą o szlifie eliptycznym. Nie ma sensu dzisiaj grać na czymś co jest nieperspektywiczne i cenowo nieadekwatne do swoich możliwości /kupowanie zamiennika nowej igły do MF za ~40zł to bezsens, zresztą który pasuje tylko do MF parzystych, lepiej dołożyć pieniądza i kupić nową współczesną wkładkę/.
Revox B 150, Revox B 260, Revox B 226, Marantz CD 74, Philips CD303, Miida M 6000 P + AT 20SLa, Radmor LS10
Jeżeli o mnie chodzi to ja jak najbardziej rozumiem 500zł za Daniela to wg mnie też przesada, ale po (tylko) 2 dniach przeglądania różnych aukcji i ofert widziałam go także w niższych cenach.
Wydaję mi się, że Daniel w cenie 300-400, jak na warunki domowe i polską konstrukcję to całkiem dobry, sympatyczny i dla ucha i oka sprzęt. Ale oczywiście mogę się mylić, macie większe doświadczenie i wiedzę.
chudy_b pisze:Chodzi o to, że w Danielu wybór średnicy płyty (175, 250, 300) determinuje prędkość obrotową (45, 33, 33) Nie da się w takim razie odtwarzać np. płyt 300 mm na 45 obrotach.
Madzia pisze:
Daniel, czy cokolwiek innego w zamian, to śpiew przyszłości, na aż tyle na chwilę obecną mnie nie stać
Będę się odzywać!
Jak tak lubisz the Beatles, to nie idź w półśrodki typu jakiś dziadowski radmor i g8010, tylko składaj kasę gramofon Garrard (można trafić w fajnych pieniądzach) i jakiś zachodni amplituner z epoki. Wtedy ci to zagra tak jak powinno
zbyszek1982, też o tym początkowo myślałam, tylko chyba mój budżet by mi na to nie pozwolił. Ale każde propozycje zachodnich amplitunerów i gramofonów z epoki również mogę przemyśleć No i jak z ewentualnymi częściami wymiennymi/naprawą tego typu sprzętów?