chudy_b pisze:Regulacja rzeczywiście opisana jest w serwisówce, ale tylko poprzez zmianę wysokości windy. Serwisówka nie wspomina, że jest jeszcze bardziej zgrubna regulacja poprzez przesunięcie płytki z przełącznikem.
Cały układ od wyciszania jest opisany, a nie tylko korelacja

O ile dobrze pamiętam to da się regulować odstęp czasowy, ale dla upewnienia się musiałbym sam zerknąć do instrukcji.
chudy_b pisze:Jego działanie jest niestety dość prymitywne Ramię w górze - cisza, ramię w dole - gra.
Tak jak napisałem. Układ jest sprzężony z pracą windy i tyle. Kropka.
Mi osobiście nie przeszkadza to w niczym.
chudy_b pisze:Przyzwyczaiłem się do czyszczenia igły na rest armie, a tam ramię jest w dolnym położeniu i igła "szura", trzeba będzie zmienić przyzwyczajenia.
Wystarczy podnieść windę na czas czyszczenia igły. Ja tak robię.
Mało tego, czasami nawet wyłączam gramofon z ramieniem opartym o stopkę, ale z podniesioną windą.
W niczym to nie przeszkadza.
chudy_b pisze:Niestety załączniu przełącznika towarzyszy stuk. Nie jest to stuk windy o ramię. Po prostu tak głupio załącza się przełącznik. Trochę to irytujące.
Chyba wiem co masz na myśli i w jednym gramofonie miewam tak (nieregularnie), a w drugim wcale.
Jeszcze tego nie diagnozowałem, ale przynajmniej mam materiał porównawczy

To jest do zrobienia.
chudy_b pisze:to jednak jeśli działa, działa o niebo lepiej niż w Technicsie.
Zwieranie mas na czas podniesionego ramienia to o wiele lepsze rozwiązanie od zwykłego odcięcia sygnału? No nie wiem.
Jaka jest różnica w praktyce?
chudy_b pisze:No musi to działać, chyba że dostały się tam jakieś paprochy??? Spodziewam się problemów z tej strony jeszcze.
Twój gramofon niestety oprócz niezbyt udolnego grzebania poprzedniego właściciela (co wiemy po dotychczasowo opisanych naprawach) to musiał pewnie długo gdzieś stać nieużywany, stąd takie jajca
Od siebie nie mogę powiedzieć by mi kiedykolwiek automatyka ramienia zachowywała się niezgodnie z założoną logiką.