Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
- Carpenter
- Posty: 819
- Rejestracja: 05 maja 2013, 22:58
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Częstochowa
Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Jakie macie propozycje utworów muzyki klasycznej Waszym zdaniem szczególnie nadających się do słuchania przez osoby, które dotąd nie interesowały się taką muzą? Szczególnie chodzi mi o "kawałki" chwytliwe, miłe dla ucha, pięknie brzmiące, z różnych powodów. Klasycznym przykładem jest "Bolero" Ravela, ale to wszyscy znają.
Od czasu do czasu przy różnych okazjach, np. w filmach czy w reklamach, słyszy się motywy pożyczone z utworów klasycznych, które są powszechnie znane i lubiane. Tylko skąd konkretnie one pochodzą? Gdyby ktoś to wiedział, może by się skusił na posłuchanie całości?
Ja sam jestem bardzo początkującym amatorem muzyki klasycznej. Mam ulubionych kompozytorów i ulubione utwory. Ale do wielu (I kompozytorów, i utworów) jeszcze najwyraźniej nie dojrzałem. Przykładem jest choćby Beethoven. Nie rozumiem jego muzyki zupełnie. Może ktoś mi podpowie od czego zacząć poznając Beethovena?
Za to kocham Bacha! Jak ktoś chce zainteresować się muzyką klasyczną, IMHO powinien zrobić tak, jak zachęcał Zbyszek Wodecki, tzn. zacząć od Bacha! U mnie fascynacja Bachem zaczęła się dość pokrętnie. Znajoma powiedziała mi o Astorze Piazzolli, słynnym kompozytorze tang. Zacząłem słuchać jego tang, m.in. znanego np. z wykonania Grace Jones "Strange, I've seen this face before" czyli "Liber Tango". Potem kupiłem CD, na którym Piazzolla gra swoje tanga wraz z Yo Yo Ma, pierwszy na bandoneonie czyli takiej specyficznej harmonii, a drugi na wiolonczeli. Tak poznałem Yo Yo Ma! Potem przypadkiem trafiłem w TV na serię filmów dokumentalnych o tym jak właśnie Yo Yo Ma nagrywa suity Bacha na wiolonczelę solo, ozdobione tańcem aktora japońskiego teatru kabuki, przebranego za kobietę - efekt niesamowity! W ten sposób poznałem suity na wiolonczelę solo Bacha. I to jest na początek moja propozycja dla osób chcących zainteresować się muzą klasyczną - Bach i jego suity wiolonczelowe! Muzyka piękna, łatwa w odbiorze i zachęcająca do zapoznania się z innymi utworami Jana Sebastiana.
A co Wy proponujecie?
Od czasu do czasu przy różnych okazjach, np. w filmach czy w reklamach, słyszy się motywy pożyczone z utworów klasycznych, które są powszechnie znane i lubiane. Tylko skąd konkretnie one pochodzą? Gdyby ktoś to wiedział, może by się skusił na posłuchanie całości?
Ja sam jestem bardzo początkującym amatorem muzyki klasycznej. Mam ulubionych kompozytorów i ulubione utwory. Ale do wielu (I kompozytorów, i utworów) jeszcze najwyraźniej nie dojrzałem. Przykładem jest choćby Beethoven. Nie rozumiem jego muzyki zupełnie. Może ktoś mi podpowie od czego zacząć poznając Beethovena?
Za to kocham Bacha! Jak ktoś chce zainteresować się muzyką klasyczną, IMHO powinien zrobić tak, jak zachęcał Zbyszek Wodecki, tzn. zacząć od Bacha! U mnie fascynacja Bachem zaczęła się dość pokrętnie. Znajoma powiedziała mi o Astorze Piazzolli, słynnym kompozytorze tang. Zacząłem słuchać jego tang, m.in. znanego np. z wykonania Grace Jones "Strange, I've seen this face before" czyli "Liber Tango". Potem kupiłem CD, na którym Piazzolla gra swoje tanga wraz z Yo Yo Ma, pierwszy na bandoneonie czyli takiej specyficznej harmonii, a drugi na wiolonczeli. Tak poznałem Yo Yo Ma! Potem przypadkiem trafiłem w TV na serię filmów dokumentalnych o tym jak właśnie Yo Yo Ma nagrywa suity Bacha na wiolonczelę solo, ozdobione tańcem aktora japońskiego teatru kabuki, przebranego za kobietę - efekt niesamowity! W ten sposób poznałem suity na wiolonczelę solo Bacha. I to jest na początek moja propozycja dla osób chcących zainteresować się muzą klasyczną - Bach i jego suity wiolonczelowe! Muzyka piękna, łatwa w odbiorze i zachęcająca do zapoznania się z innymi utworami Jana Sebastiana.
A co Wy proponujecie?
- zoombie
- Posty: 1029
- Rejestracja: 06 maja 2013, 21:36
- Lokalizacja: Łódź
Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Ja znawcą się nie czuję, ale z muzyką tzw. poważną, to trochę tak, jak z każdą inną: co kto lubi.
Z Bacha np., na początek polecałbym Koncerty Brandenburskie.
Ja osobiście lubię Czajkowskiego, zwłaszcza Śpiącą Królewnę, Dziadka do orzechów no i oczywiście Jezioro Łabędzie. Mozart - tu trudno mi wymieniać, bo niewiele znam, ale wszystko, czego słuchałem mi się podoba. Edward Grieg - Peer Gynt. I nie zapominajmy o Chopinie
I jeszcze cała masa uwertur i różnych "kawałków" z oper - to jest dopiero kopalnia "przebojów"
Cyrulik sewilski, Cyganeria, Madame Butterfly, Tosca, Nabucco, Aida, Halka itd. itp.
Ach, i jeszcze o Straussach zapomniałem, Vivaldim (i jego nieśmiertelne 4 pory roku), rety długo można by wymieniać
A tak w ogóle, to na początek może najlepsza byłaby płyta "Marek i Vacek grają utwory romantyczne". To była chyba moja pierwsza płyta z muzyką "poważną".
Z Bacha np., na początek polecałbym Koncerty Brandenburskie.
Ja osobiście lubię Czajkowskiego, zwłaszcza Śpiącą Królewnę, Dziadka do orzechów no i oczywiście Jezioro Łabędzie. Mozart - tu trudno mi wymieniać, bo niewiele znam, ale wszystko, czego słuchałem mi się podoba. Edward Grieg - Peer Gynt. I nie zapominajmy o Chopinie

I jeszcze cała masa uwertur i różnych "kawałków" z oper - to jest dopiero kopalnia "przebojów"

Ach, i jeszcze o Straussach zapomniałem, Vivaldim (i jego nieśmiertelne 4 pory roku), rety długo można by wymieniać

A tak w ogóle, to na początek może najlepsza byłaby płyta "Marek i Vacek grają utwory romantyczne". To była chyba moja pierwsza płyta z muzyką "poważną".
- Carpenter
- Posty: 819
- Rejestracja: 05 maja 2013, 22:58
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
O coś takiego właśnie mi chodziło - konkretne tytuły, chwytliwe melodie. Od siebie dorzucam "Kol Nidrei" Brucha - bardzo smutne, bardzo refleksyjne i bardzo piękne.
Proszę o więcej
Proszę o więcej

-
- Posty: 769
- Rejestracja: 03 mar 2013, 09:10
Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Beethoven 5 symfonia, Dla Elizy, Vivaldi, np 4 pory roku, przyjemnie slucha się walcow. Poszperaj na YT. Posluchaj wyrywkowo. Ostatnio np kupiłem płytę z utworami Beatlesow nagrana przez Royal Orkiestre. Moja uwaga jest tylko jedna, płyty min ex a najlepiej NM. Klasyka nie wybacza trzaskow. Osobiscie staram sie wybierac wydania doutche gramofon (sorki jak źle napisałem)
- Reymont
- Posty: 1550
- Rejestracja: 17 lut 2012, 10:41
- Lokalizacja: Łódź
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Oprócz części z już wymienionych to ze współczesnych podchodzi mi Henryk Górecki.
Obecnie dwa winyle na allegro:
http://allegro.pl/plyty-winylowe-279?st ... C3%B3recki

Obecnie dwa winyle na allegro:
http://allegro.pl/plyty-winylowe-279?st ... C3%B3recki

-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Od tego to się można mocno zrazić do muzyki klasycznej.Pilot pisze:Beethoven 5 symfonia, Dla Elizy, Vivaldi, np 4 pory roku, przyjemnie slucha się walcow.
Ja bym polecał iść nieco inną drogą, np. Jimi Hendrix (podobnie Robert Fripp) był pod wielkim wrażeniem kwartetów smyczkowych Bartoka. To jest dopiero odjazd. Warto czytać wywiady z muzykami i wyszukiwać ich inspiracje.
Z jazdy obowiązkowej, koniecznie trzeba posłuchać wariacji goldbergowskich Bacha w wykonaniu Glenna Goulda. Choćby po to, żeby nie być ignorantem.
- Carpenter
- Posty: 819
- Rejestracja: 05 maja 2013, 22:58
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Góreckiego nie trawię (czytaj: nie dojrzałem jeszcze, i nie wiem czy mi życia starczy by dojrzeć
). Beethovena symfonie, i owszem, ale podobno napisał tylko trzy: trzecią, piątą i dziewiątą
- i z tym się zgadzam. A sposób z fascynacjami znanych muzyków jest świetny! Ale - zbyszek 1982 - proponujesz długą i mozolną drogę - nie mógłbyś rzucić jeszcze choćby kilku innych przykładów takich fascynacji? Bardzo by to ułatwiło poszukiwania. Przed chwilą posłuchałem fragmentów tych kwartetów smyczkowych Bartoka - jeszcze dla mnie za wcześnie, jestem na etapie jego Tańców rumuńskich.
Od siebie zaproponuję Erika Satie i jego Gnossiennes oraz Gymnopedies. Muzyka "lekka, łatwa i przyjemna"
W wykonaniu na fortepian solo pięknie słychać wybrzmienia strun, metalowej ramy, drewnianej obudowy i... sali. Taka to muzyka! Jak słuchałem pierwszych kilka razy frajdę mi sprawiało zgadywanie jaki będzie następny dźwięk. Teraz znam je niemal na pamięć, i uwielbiam ich słuchać we wszelkich wykonaniach: na jazzowo, na orkiestrę symfoniczną, na sam fortepian. Jeśli ktoś nie zna, polecam! Ale... nie wszystkim to się musi podobać. Jego współcześni śmiali się z Satie i jego utworów!
A Glenn Gould i Bach to połączenie jedyne w swoim rodzaju! też mocno polecam! Warto też go zobaczyć na YouTube, bo oprócz muzyki samo patrzenie na niego jak grał jest (przynajmniej dla mnie) wspaniałym przeżyciem.


Od siebie zaproponuję Erika Satie i jego Gnossiennes oraz Gymnopedies. Muzyka "lekka, łatwa i przyjemna"

A Glenn Gould i Bach to połączenie jedyne w swoim rodzaju! też mocno polecam! Warto też go zobaczyć na YouTube, bo oprócz muzyki samo patrzenie na niego jak grał jest (przynajmniej dla mnie) wspaniałym przeżyciem.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 09:38
Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Moje propozycje: Wagner, Mozart, Orff.
Oczywiście na początek proponuje najbardziej popularne dzieła, potem zagłębiać sie w kolejne i kolejne.
Ave Verum, Requiem, Tristan i Izolda, Carmina Burana.
Radzę nie zaczynać od Góreckiego, Szostakowicza czy Lutosławskiego.
Jak twierdzi wielu ich dzieła można nienawidzić lub pokochać.
Oczywiście na początek proponuje najbardziej popularne dzieła, potem zagłębiać sie w kolejne i kolejne.
Ave Verum, Requiem, Tristan i Izolda, Carmina Burana.
Radzę nie zaczynać od Góreckiego, Szostakowicza czy Lutosławskiego.
Jak twierdzi wielu ich dzieła można nienawidzić lub pokochać.
-
- Posty: 769
- Rejestracja: 03 mar 2013, 09:10
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Zbyszku, jeżeli od podstaw się zrazi do Klasyki to nie ma sensu w to wchodzić. Podałem w miarę lągodne, melodyjne utwory klasyczne. Trzeba po prostu potrafić odnaleźć piękno w innych instrumentach niż gitara czy perkusja. Taniec z szablami, Lot trzmiela. A potem tylko eksperymentować, chyba że się nie przyjmie.zbyszek1982 pisze:Od tego to się można mocno zrazić do muzyki klasycznej.Pilot pisze:Beethoven 5 symfonia, Dla Elizy, Vivaldi, np 4 pory roku, przyjemnie slucha się walcow.
Ja bym polecał iść nieco inną drogą, np. Jimi Hendrix (podobnie Robert Fripp) był pod wielkim wrażeniem kwartetów smyczkowych Bartoka. To jest dopiero odjazd. Warto czytać wywiady z muzykami i wyszukiwać ich inspiracje.
Z jazdy obowiązkowej, koniecznie trzeba posłuchać wariacji goldbergowskich Bacha w wykonaniu Glenna Goulda. Choćby po to, żeby nie być ignorantem.
- Carpenter
- Posty: 819
- Rejestracja: 05 maja 2013, 22:58
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
O Orffie nie słyszałem, o dwóch pozostałych owszemrafaln1 pisze:Moje propozycje: Wagner, Mozart, Orff.
Oczywiście na początek proponuje najbardziej popularne dzieła, potem zagłębiać sie w kolejne i kolejne.
Ave Verum, Requiem, Tristan i Izolda, Carmina Burana.


EDIT: posłuchałem też na YouTube Tristana i Izoldy Wagnera, żeby sprawdzić czy znam

-
- Posty: 74
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 09:38
Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Twórczość Wagnera i Orffa wykorzystana była również w filmie "Excalibur" z 1981 roku.
Mam soundtrack w wersji winylowej.
Mam soundtrack w wersji winylowej.
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
I Apokalipsie Coppolirafaln1 pisze:Twórczość Wagnera i Orffa wykorzystana była również w filmie "Excalibur" z 1981 roku.
Mam soundtrack w wersji winylowej.

A ja polecam Józefa Haydna - "Siedem Ostatnich Słów Chrystusa Na Krzyżu" ( z tym,że dużo zależy od wykonania i interpretacji)

-
- Posty: 769
- Rejestracja: 03 mar 2013, 09:10
Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Jak masz czas w prady czy w domu czy w samochodzie to polecam RMF Clasic. Jest to program z muzyką filmową, dobrej i przyjemnej klasyki w nim nie brakuje.
-
- Posty: 878
- Rejestracja: 30 maja 2013, 16:33
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
rafaln1 pisze:Twórczość Wagnera i Orffa wykorzystana była również w filmie "Excalibur" z 1981 roku.
Mam soundtrack w wersji winylowej.
Atak helikoptrów w czasie Apokalisy przy Valkirii Wagnera już chyba przeszedł do klasyki ! Tak samo jak Odysseja Kosmiczma i nie zapomniany Strauss


- Carpenter
- Posty: 819
- Rejestracja: 05 maja 2013, 22:58
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Klasyka - od czego zacząć? (gdyby ktoś chciał)
Skusiłem się na zakup dwóch płyt bo były tanie (po 11 zł) i sprzedawca twierdził, że w stanie idealnym minus, co w jego skali było oceną najwyższą (choć z minusem). I tak trafiły do mnie dwie płyty z muzyką, której nie znałem (prawie). No i dziś okazało się, że ta muza jest bardzo przyjemna i wciągająca - w sam raz dla kogoś, kto dopiero odkrywa świat muzyki klasycznej. Te płyty to:
1. Vivaldi - koncerty na rożek, P.79, na wiolonczelę, P.434, na skrzypce główne i drugie skrzypce jako echo, P.222 oraz na altówkę miłosną i lutnię, P.266.
2. Zestaw pod nazwą Zigeunerweisen wydany przez Deccę w serii Aspekte. Znajdziemy tu nie tylko tytułowy słynny utwór Pablo de Sarasate (pod tym linkiem w wykonaniu światowej sławy polskiej skrzypaczki Idy Haendel, którą przy każdej okazji będę "promował", bo to wstyd, że mało kto w Polsce w ogóle o niej słyszał:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=uGXArQJA3Po[/youtube]
ale także dwa Tańce słowiańskie Dvoraka, Tańce węgierskie Brahmsa, Czardasz niejakiego Monti i parę innych utworów. Co ciekawe wszystkie mają podobny skoczny, bardzo melodyjny charakter, często zaskakujący (in plus, rzecz jasna) podczas słuchania.
Vivaldiego wszyscy znają z powodu "Czterech pór roku". Ja teraz będę też polecał w/w koncerty, a także jego inne koncerty, zwłaszcza na wiolonczelę, których podobno skomponował bardzo dużo. Dziś już kupiłem inną płytę z "Tańcami słowiańskimi" Dvoraka, a na uwadze będę miał też "Tańce węgierskie" Brahmsa, oraz innych kompozytorów z w/w płyty: Moszkowski (Tańce hiszpańskie), Sternhold (Fetes tziganes), Hubay (Hejre Kati).
1. Vivaldi - koncerty na rożek, P.79, na wiolonczelę, P.434, na skrzypce główne i drugie skrzypce jako echo, P.222 oraz na altówkę miłosną i lutnię, P.266.
2. Zestaw pod nazwą Zigeunerweisen wydany przez Deccę w serii Aspekte. Znajdziemy tu nie tylko tytułowy słynny utwór Pablo de Sarasate (pod tym linkiem w wykonaniu światowej sławy polskiej skrzypaczki Idy Haendel, którą przy każdej okazji będę "promował", bo to wstyd, że mało kto w Polsce w ogóle o niej słyszał:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=uGXArQJA3Po[/youtube]
ale także dwa Tańce słowiańskie Dvoraka, Tańce węgierskie Brahmsa, Czardasz niejakiego Monti i parę innych utworów. Co ciekawe wszystkie mają podobny skoczny, bardzo melodyjny charakter, często zaskakujący (in plus, rzecz jasna) podczas słuchania.
Vivaldiego wszyscy znają z powodu "Czterech pór roku". Ja teraz będę też polecał w/w koncerty, a także jego inne koncerty, zwłaszcza na wiolonczelę, których podobno skomponował bardzo dużo. Dziś już kupiłem inną płytę z "Tańcami słowiańskimi" Dvoraka, a na uwadze będę miał też "Tańce węgierskie" Brahmsa, oraz innych kompozytorów z w/w płyty: Moszkowski (Tańce hiszpańskie), Sternhold (Fetes tziganes), Hubay (Hejre Kati).