Piraty?

Wszystko na temat kupowania płyt
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Piraty?

#226

Post autor: krolix »

tollo pisze:
krolix pisze: Pojęcie często używane przez ludzi, którzy zainteresowani są tylko i wyłącznie kasą.
Powiedziałbym, że ludzi którzy są okradani ze swojego potencjalnego zysku. ;)
krolix pisze: Na całe szczęście nie wszyscy przejmują się abstrakcyjnymi definicjami i m.in. dlatego wielu ludzi może sobie słuchać ulubionej muzyki z winyli zamiast obchodzić się smakiem widząc ceny na ebayu.
Nagraj płytę, napisz książke, nagraj film a na pewno podejdziesz do tematu z innej perspektywy. Rozumiem doskonale Twoje podeście do tego, że niektóre płyty są za drogie, nie były wznowione, nakład się wyprzedał jednak nie zmienia to faktu, że kradzież to kradzież. Naginanie tego terminu nie jest odpowiednim podejściem.
Wydaje mi się, że kradzież ma miejsce w momencie kiedy komuś coś zabierasz lub obniżasz jego zyski wypuszczając podróbkę jego ciągle dostępnego dzieła. W jaki sposób traci pieniądze twórca i/lub wytwórnia jeśli oryginalny produkt nie jest dostępny na rynku od 20+ lat i nie pojawiła się nawet zapowiedź choćby próby jego wznowienia?
tollo pisze:
krolix pisze: Kapela podpisała kiedyś niekorzystny kontrakt, wytwórnia została przejęta, płyta nie była wznawiana i osiągała wysokie ceny na ebayu.
Spróbuj stanąć po stronie zespołu, który stracił takie prawa a nielegalne wydawnictwa mając za nich abstrakcyjne definicje wartości intelektualnej nabijają sobie portfele wypuszczając nielegalne wznowienia. Zespół w zgodzie z prawem ich nie wyda, zarabia na tym ktoś inny. Wszyscy mają się ubiegać do dogadywania z nielegalnymi wydawcami? Błąd wiele kosztuje, artystę i niestety później konsumenta.
Nie każdy twórca ma mentalność psa ogrodnika - sam nie wypuści wznowienia materiału ale dostaje zawału, bo zrobił to ktoś inny. ;) W przypadku oficjalnego wznowienia ludzie w większości i tak je kupią, bo będzie lepiej brzmiało i wyglądało, poza tym ludzie kupujący winyle z reguły bardziej szanują wykonawców i starają się ich wspierać.
Bajdełej, przypomniał mi się taki przypadek zespołu, któremu organizowałem koncert, który to zespół przyjechał z samodzielnie wydanym piratem swojej niedostępnej od wielu lat płyty. :D
Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że większość piratów produkują ludzie, których motywem jest tylko zysk, ale w przypadku wydawnictw niedostępnych od wielu lat nie robiłbym z tego powodu dramatu i nie ustawiał nabywców w roli paserów. ;)
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Piraty?

#227

Post autor: Wojtek »

vinylpiotrek pisze:Jeśli SKLEP handluje czymś takim, to dla mnie jest KOMPROMITACJA.
Zgadza się.
adik75 pisze:Nie podoba mi się, że Megadisc nie napisze wprost, że to pirat...
Mi też, ale z drugiej strony nie dziwi mnie to, bo to pan Jacek...
tollo pisze:Pan Tomasz z Winylowo.com o ile się nie mylę doradza ludziom w jakie płyty warto inwestować kapitał.
Nie rozśmieszaj nas ;) Szczególnie, że Pan ten wpinał to pod banderę "doradztwo finansowe" :D

A właśnie, zapomniałem się odwołać do wpisu z 11. strony.
vinyl_freak pisze:Ma, i to bardzo wiele. Postawiłeś tezę, więc pytam się na jakiej podstawie? Aby móc coś na ten temat powiedzieć trzeba zrobić porównanie. Jeśli nie robiłeś porównań to znaczy, że piszesz posty, które nie mają żadnego pokrycia z prawdą...
Sory facet, ale tak jak pisałem wcześniej, nie zamierzam z Tobą wywlekać z tego dyskusji, bo już raz się ona toczyła i to nie tylko ze mną. Może pamiętasz?

Jeśli dla Ciebie wystarczającym argumentem na prym pierwszych wydań jest to, że "Pan Jacek tak mówi", a ode mnie domagasz się jakiejś listy wydań do dowodzenia racji, kiedy zarazem potrafisz już mnie zrównać do porównywaczy odsłuchu winyli z zgrywek na youtube to Panie, strasznie niepoważny z Pana dyskutant.
vinyl_freak pisze:Jesteś tego świetnym przykładem - prawda na tym forum może być tylko jedna, ściśle zgodna z twoimi przekonaniami. Inne są tępione. Przykład, w tym wątku: jeden z kolegów chciał kupić oryginalne wydanie PF "Division bell", które zawsze chciał mieć. Zasugerowałeś mu aby kupił sobie CD (bo oczywiście według ciebie oryginały są bez sensu)- czy aby na pewno jesteś entuzjastą płyt winylowych?
Nie. Właśnie o to chodzi, że nie jestem fanem "jedynych słusznych prawd", więc jest to tak jakby na przekór temu co piszesz.
Nigdzie nie napisałem, że "oryginały są bez sensu", a zarazem co najmniej dyskusyjnym można nazwać winyl "oryginałem", a CD... nie, w sytuacji kiedy album ukazał się jednocześnie na obydwu nośnikach :)
Sugeruję CD w takich sytuacjach bardziej w formie żartu, szczególnie jak ktoś trochę za bardzo narzeka na ceny wersji winylowych.

Jasne, ja tak naprawdę nienawidzę winyli i odstraszam ludzi od nich. Tak, to ma sens.

vinyl_freak, tutaj naprawdę nikt nie lubi takich przebijanek i "prężenia muskułów" na wielkość kolekcji. Weź to sobie do serca.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1239
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Re: Piraty?

#228

Post autor: tollo »

krolix pisze:Wydaje mi się, że kradzież ma miejsce w momencie kiedy komuś coś zabierasz lub obniżasz jego zyski wypuszczając podróbkę jego ciągle dostępnego dzieła. W jaki sposób traci pieniądze twórca i/lub wytwórnia jeśli oryginalny produkt nie jest dostępny na rynku od 20+ lat i nie pojawiła się nawet zapowiedź choćby próby jego wznowienia?
Kradzież jest zawsze gdy próbujesz zarobić na czymś do czego nie masz uprawnień. Nieważne czy jest to w sprzedaży aktualnie, zostało wycofane, wyprzedane, nie ma od 20 lat. Jeżeli ktoś ciągle ma prawa własności do jakiegoś przeboju czy coś - jest to kradzież. Nie musi to być nawet artysta który jest twórcą tego przeboju a wytwórnia.
krolix pisze:Nie każdy twórca ma mentalność psa ogrodnika - sam nie wypuści wznowienia materiału ale dostaje zawału, bo zrobił to ktoś inny.
Tylko jak już ustaliliśmy, nie każdy zespół może wypuścić oficjalnie. :) Nie wiem jaki zespół chciałby by nielegalna wytwórnia z którą nie łączy ich nic zarabiała na ich twórczości, nawet dla dobra fanów.
Wojtek pisze:Nie rozśmieszaj nas ;) Szczególnie, że Pan ten wpinał to pod banderę "doradztwo finansowe" :D
Czym rozśmieszam? :D Niech nazywa to i traktuje jak chce, ja przedstawiam sam fakt, że ktoś na tym zarabia.
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Piraty?

#229

Post autor: krolix »

tollo pisze:
krolix pisze:Wydaje mi się, że kradzież ma miejsce w momencie kiedy komuś coś zabierasz lub obniżasz jego zyski wypuszczając podróbkę jego ciągle dostępnego dzieła. W jaki sposób traci pieniądze twórca i/lub wytwórnia jeśli oryginalny produkt nie jest dostępny na rynku od 20+ lat i nie pojawiła się nawet zapowiedź choćby próby jego wznowienia?
Kradzież jest zawsze gdy próbujesz zarobić na czymś do czego nie masz uprawnień. Nieważne czy jest to w sprzedaży aktualnie, zostało wycofane, wyprzedane, nie ma od 20 lat. Jeżeli ktoś ciągle ma prawa własności do jakiegoś przeboju czy coś - jest to kradzież. Nie musi to być nawet artysta który jest twórcą tego przeboju a wytwórnia.
Wydaje mi się, że mylisz pojęcia. Prawo określa co jest kradzieżą i kopiowanie płyty od dawna nie będącej w obiegu pod jej definicję raczej nie podpada. Owszem, dochodzi do łamania praw autorskich ale czy jest to kradzież w rozumieniu prawa? Z tego co czytałem tak nie wynika (choć oczywiście mogę się mylić). Zresztą nie można absolutyzować prawa, które podlega przecież ciągłym zmianom i powinno się zmieniać, jeśli jest niezgodne z interesem społecznym. Stan w którym ze względu na kruczki prawne zespół pozbawiony jest prawa do własnej twórczości a odbiorcy możliwości słuchania płyty, to dla mnie nie jest coś, czego należy bronić.
tollo pisze:
krolix pisze:Nie każdy twórca ma mentalność psa ogrodnika - sam nie wypuści wznowienia materiału ale dostaje zawału, bo zrobił to ktoś inny.
Tylko jak już ustaliliśmy, nie każdy zespół może wypuścić oficjalnie. :) Nie wiem jaki zespół chciałby by nielegalna wytwórnia z którą nie łączy ich nic zarabiała na ich twórczości, nawet dla dobra fanów.
To ile tych zespołów ściga wydawców piratów publikujących płyty nie wznawiane od 20 lat? "Obawiam się", że zdecydowana większość ma to w głębokim poważaniu, podobnie zresztą z wytwórniami, które gdyby wiedziały, że mogą na danym wznowieniu odpowiednio zarobić, to już dawno by to zrobiły. W ofertach wielu sklepów widuję różne "fan pressy", "nieoficjalne wydania" i jakoś nikt nie robi z tym porządku.

Reasumując: sądzę, że robisz widły z igły. :) Świat się szybko zmienia i nie mówimy o czasach i sytuacji, gdy na rynku równo z premierą, albo jeszcze przed nią następował zalew pirackich kompaktów, czy jeszcze wcześniej kaset lub winyli. Zmieniły się także sposoby dystrybucji muzyki a także jej cele. Ułamek winylowej niszy jakim są piraty nie wznawianych płyt nie jest praktycznie wart uwagi... dopóki nie ma się poczucia swoistej misji udowodnienia, że jest inaczej. ;)
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 43730
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Piraty?

#230

Post autor: Wojtek »

Nie chcę tutaj wchodzić zbyt mocno w paradę, ale troszkę się interesuję kwestiami dot. regulacją praw autorskich, licencji na użytkowanie, itd., dlatego też pozwolę sobie o komentarz.
krolix pisze: Wydaje mi się, że mylisz pojęcia. Prawo określa co jest kradzieżą i kopiowanie płyty od dawna nie będącej w obiegu pod jej definicję raczej nie podpada. Owszem, dochodzi do łamania praw autorskich ale czy jest to kradzież w rozumieniu prawa? Z tego co czytałem tak nie wynika (choć oczywiście mogę się mylić).
To prawda. W tej sytuacji słowo "kradzież" można co najwyżej używać z perspektywy skrótu myślowego.
krolix pisze:Zresztą nie można absolutyzować prawa, które podlega przecież ciągłym zmianom i powinno się zmieniać, jeśli jest niezgodne z interesem społecznym.
A to już jest trochę demagogia ;)
krolix pisze:To ile tych zespołów ściga wydawców piratów publikujących płyty nie wznawiane od 20 lat? "Obawiam się", że zdecydowana większość ma to w głębokim poważaniu, podobnie zresztą z wytwórniami, które gdyby wiedziały, że mogą na danym wznowieniu odpowiednio zarobić, to już dawno by to zrobiły. W ofertach wielu sklepów widuję różne "fan pressy", "nieoficjalne wydania" i jakoś nikt nie robi z tym porządku.
To prawda, ale z jednej strony kto olewa ten olewa (na swoją niekorzyść), a z drugiej... nawet jeśli będzie "luz" przez jakiś czas to zawsze ktoś może jeszcze zacząć działać i dopominać się o swoje. Nie trzeba daleko szukać po przykłady. Pamiętacie pewnie o sprawie Polskich Nagrań i pozwie od spadkobierców Anny German? :)

Zresztą, jeśli już mówimy o "fan pressach" itp. to umówmy się, że jest to taka swoista szara strefa w handlu muzyką.

Nikt nie zacznie "robić porządku" za zainteresowane strony, chyba że na zlecenie ów stron, działając w ich interesie (przykład: Business Software Alliance).

Pomijam oczywiście kwestie dot. przestrzegania konwencji międzynarodowej ochrony praw autorskich.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Robertson
Posty: 878
Rejestracja: 30 maja 2013, 16:33

Piraty?

#231

Post autor: Robertson »

Moja przygoda z "dziwnym" Slayrerm ...kilka postów wstecz... znalazła szcześliwy finał. Sprzedawca z Krakowa goszczący co miesiąc na W-wskiej giełdzie wymienił mi bez problemu na inne płyty. Miał jescze kilka sztuk takich egzemplarzy...nie wdawałem się za bardzo w dyskusje .... był grzeczny :twisted:
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1239
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Re: Piraty?

#232

Post autor: tollo »

Wojtek pisze:
krolix pisze: Wydaje mi się, że mylisz pojęcia. Prawo określa co jest kradzieżą i kopiowanie płyty od dawna nie będącej w obiegu pod jej definicję raczej nie podpada. Owszem, dochodzi do łamania praw autorskich ale czy jest to kradzież w rozumieniu prawa? Z tego co czytałem tak nie wynika (choć oczywiście mogę się mylić).
To prawda. W tej sytuacji słowo "kradzież" można co najwyżej używać z perspektywy skrótu myślowego.
Tutaj pozwolę sobie przytoczyć fragment ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych ( Dz. Ustaw nr 80 z dnia 26 września 2000 roku, poz.904 – tekst jednolity). Chciałem swoje argumenty poprzeć konkretną ustawą, konkretnie fragmentem zawarty w art. 117 ust. 1 "Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom utrwala lub zwielokrotnia cudzy utwór w wersji oryginalnej lub w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, godząc się na ich rozpowszechnianie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny."

Język prawny jest bardzo elastyczny, dlatego właśnie nie ma potrzebny nowelizacji go bardzo często co wprowadziłoby chaos. Rozumiem przez to, że słowa "Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom utrwala lub zwielokrotnia" rozpatruje się jako kradzież programu komputerowego w celu uzyskania korzyści materialnych. :)

Mocniejszym argumentem może być Art. 278. § 1. kk "Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
§ 2. "Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej."

Tutaj "zabiera" pomimo elastyczność języka prawnego jest chyba przez wszystkich traktowane jako "kradnie", podobnie jak "kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje". :)
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Piraty?

#233

Post autor: krolix »

tollo pisze:
Wojtek pisze:
krolix pisze: Wydaje mi się, że mylisz pojęcia. Prawo określa co jest kradzieżą i kopiowanie płyty od dawna nie będącej w obiegu pod jej definicję raczej nie podpada. Owszem, dochodzi do łamania praw autorskich ale czy jest to kradzież w rozumieniu prawa? Z tego co czytałem tak nie wynika (choć oczywiście mogę się mylić).
To prawda. W tej sytuacji słowo "kradzież" można co najwyżej używać z perspektywy skrótu myślowego.
Tutaj pozwolę sobie przytoczyć fragment ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych ( Dz. Ustaw nr 80 z dnia 26 września 2000 roku, poz.904 – tekst jednolity). Chciałem swoje argumenty poprzeć konkretną ustawą, konkretnie fragmentem zawarty w art. 117 ust. 1 "Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom utrwala lub zwielokrotnia cudzy utwór w wersji oryginalnej lub w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, godząc się na ich rozpowszechnianie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny."

Język prawny jest bardzo elastyczny, dlatego właśnie nie ma potrzebny nowelizacji go bardzo często co wprowadziłoby chaos. Rozumiem przez to, że słowa "Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom utrwala lub zwielokrotnia" rozpatruje się jako kradzież programu komputerowego w celu uzyskania korzyści materialnych. :)

Mocniejszym argumentem może być Art. 278. § 1. kk "Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
§ 2. "Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej."

Tutaj "zabiera" pomimo elastyczność języka prawnego jest chyba przez wszystkich traktowane jako "kradnie", podobnie jak "kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje". :)
Tollo, naginasz rzeczywistość. :) Wiadomo, że piractwo jest łamaniem prawa ale definicja kradzieży zawarta jest w prawie karnym i nie ma tam nic na temat kopiowania i rozpowszechniania muzyki. Koniec, kropka. :)
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1239
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Piraty?

#234

Post autor: tollo »

Chciałem tylko wspomnieć, że wyżej przytoczyłem fragment kk o kradzieży (kw sobie darowałem), jak widać jest. :-)
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Piraty?

#235

Post autor: krolix »

Ja wiem co przytoczyłeś, bo odpowiednie paragrafy znam. Dlatego podtrzymuję, że w omawianym kontekście użycie sformułowania "kradzież" jest tylko eufemizmem. :)
Awatar użytkownika
tollo
Posty: 1239
Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:36
Lokalizacja: Zgierz

Piraty?

#236

Post autor: tollo »

Pozostawmy temat w sferze dyskrecjonalności prawniczej bo Wojtek będzie chyba zmuszony niedługo nasze rozważania przenieść do osobnego wątku. :D
Awatar użytkownika
vinylpiotrek
Posty: 2197
Rejestracja: 12 lip 2012, 20:51
Lokalizacja: Łódź

Piraty?

#237

Post autor: vinylpiotrek »

krolix pisze:jest tylko eufemizmem. :)
Jarej dysfemizmem.
Obrazek
Awatar użytkownika
krolix
Posty: 926
Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Piraty?

#238

Post autor: krolix »

Racja. :-)
zbyszek1982
Posty: 5029
Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11

Re: Piraty?

#240

Post autor: zbyszek1982 »

A to kuriozum.
ODPOWIEDZ